Serwotka trochę jak Wałęsa
Pamiętacie koszulki z charakterystycznym napisem „konstytucja”, które stały się symbolem walki ze zmianami w sądownictwie? Taką koszulkę założył m.in. Lech Wałęsa. W powiecie wodzisławskim po podobny model działania sięgnął... były starosta Ireneusz Serwotka. Poszło o statut powiatu.
WODZISŁAW ŚL. Nerwowy przebieg miała czwartkowa sesja rady powiatu wodzisławskiego. Iskrzyło na linii koalicja-opozycja. Punktem zapalnym okazał się punkt dotyczący statutu powiatu wodzisławskiego. Z inicjatywy zarządu powiatu został przygotowany projekt uchwały, który zakładał wprowadzenia zmian w tymże statucie. Radny Ireneusz Serwotka z opozycji uznał że to próba łamania „małej konstytucji”, za którą uważa statut. - Dziś założyłem koszulkę z napisem „statut”. Żeby zaprotestować - mówił Ireneusz Serwotka - przeciwnik wprowadzania zmian w statucie. Dodał, że zmienianie statutu będzie naruszeniem tego, co wypracowano w dobrej wierze wcześniej. Nie rozumiał też, dlaczego to zarząd wychodzi z inicjatywą wprowadzenia zmian w sferze, która dotyczy całej rady.
Trzy punkty
Proponowane w statucie zmiany dotyczyły trzech obszarów. Pierwszy - to porządek obrad sesji. „Interpelacje i zapytania radnych” miały zostać przeniesione do dalszej części sesji, po rozpatrzeniu projektów uchwał. Do tej pory „interpelacje i zapytania radnych” były przed projektami uchwał. Drugi obszar wiąże się z terminem wykładania protokołów z obrad sesji do wglądu radnym. Z kolei trzeci obszar ma związek z pracami komisji, do których należą radni. Zarząd powiatu zaproponował, że radny „nie może być członkiem więcej niż dwóch komisji stałych”.
Starosta Leszek Bizoń tłumaczył, że proponowane zmiany mają charakter organizacyjny i przyczynią się do uporządkowania obrad sesji. Jego zdaniem to właśnie dzięki tym zmianom goście, którzy są zapraszani na sesje w związku z wiodącymi tematami (np. przedstawiciele różnych instytucji) - nie będą musieli długo czekać na swoją kolej. - Zależy nam, by goście, którzy są zapraszani na tematy merytoryczne sesji, mogli się wypowiedzieć w pierwszej części - mówił starosta Bizoń. Zapewniał, że przecież radni w dalszym ciągu i w tym samym trybie będą mogli zadawać pytania, tylko w nieco innym punkcie sesji. Z kolei co do zapisu o komisjach - starosta przyznał, że doszło do sytuacji, w której stanowiska wiceprzewodniczących czterech komisji są nieobsadzone, bo radni opozycji nie chcą podjąć się tej roli. Zmiana w statucie spowoduje rozwiązanie problemu.
Opozycja o „łamaniu konstytucji”
Radni opozycji nie kryli oburzenia proponowanymi zmianami. - Mamy przykład z dzisiejszej sesji. Czy „interpelacje i zapytania radnych” zabrały aż tak dużo czasu? Upychanie tego punktu na samym końcu sesji to pokazywanie opozycji miejsca w szeregu - bulwersował się Serwotka. Jego zdaniem proponowane zmiany zostały przygotowane przez zarząd w związku z „bieżącymi potrzebami”. - Protestuję przeciwko koniunkturalizmowi. Protestuję, że na potrzeby chwili chce się złamać naszą małą konstytucję - podkreślał Serwotka.
Opozycja grzmiała, że po raz pierwszy w historii rady powiatu to radni koalicji objęli przewodniczenie we wszystkich komisjach. Natomiast nikomu z opozycji nie powierzyli funkcji przewodniczącego komisji. W odniesieniu do tego wątku w mocnych słowach wypowiedziała się radna Danuta Maćkowska z PiS. - Panie starosto, ja widzę, że pan ma same problemy. Takiej sytuacji by nie było, gdyby pan i radni z tak zwanej koalicji potraktowali radnych PiS poważnie. Pokazujecie dwulicowość. Wcześniej nie było żadnych zastrzeżeń do statutu. Dla mnie i dla radnych PiS to jak łamanie konstytucji - denerwowała się radna.
Radny Zemło: „hipokryzja”
Odpowiedział Jan Zemło z zarządu powiatu. - Takiej hipokryzji dawno nie słyszałem - stwierdził. Dodał, że były rozmowy z radnymi opozycji o objęciu przewodniczenia komisji. Stwierdził też, że nie kto inny, jak radna Maćkowska, powiedziała do obecnego wicestarosty Tadeusza Skatuły, że „gdyby podjęła inną decyzję, to on by tu nie siedział” (w trakcie tworzenia koalicji rządzącej powiatem, Maćkowskiej proponowano fotel wicestarosty - przyp. red.). Zwrócił się do radnych opozycji, że powinni poczuwać się do obowiązku i objąć wolne obecnie funkcje wiceprzewodniczących komisji. - Ale uznaliście to za ochłapy - nie krył zdziwienia. - My szanujemy was, starajcie się szanować nas. Mnie jako radnego interesuje, by praca komisji była zapewniona. Jeśli nie chcecie, to nie ma przymusu - stwierdził.
– A skąd pan ma informacje, że nie chcieliśmy współpracy? Pan nie rozmawia z nami! My poczuwamy się do obowiązku. Świadectwem są nasze zapytania i interpelacje. Przyjęcie tego, co proponuje koalicja, jest uwłaczające. To resztki tego, czego nie umieliście podzielić. Pazerność grupy rządzącej. PiS jest poważne. Życzymy sobie godnego i sprawiedliwego podziału - odpowiedziała radna Maćkowska.
Głos zabrała też radna Joanna Rduch–Kaszuba z klubu radnych PiS. Zaproponowała, by przełożyć głosowanie nad zmianami w statucie. - Słucham i nie wierzę. Patrzę na to wszystko i ręce mi opadają - rozpoczęła. - Uważam, że należy usiąść do stołu i porozmawiać - stwierdziła. Jej wniosek o zmianę terminu jednak nie przeszedł.
Po przerwie odbyło się głosowanie nad zmianami w statucie. Uchwała zdobyła większość. „Za” zmianami proponowanymi przez zarząd głosowało 14 radnych. (mak)
Najnowsze komentarze