W ciągu 70 lat mury tej szkoły opuściło 12 tysięcy absolwentów. Wielu z nich to wybitne osobistości
I Liceum Ogólnokształcące im. 14 Pułku Powstańców Śląskich w Wodzisławiu Śl. obchodzi w tym roku 70 lat istnienia. Z tej okazji 22 września odbyły się jubileuszowe uroczystości. Była msza święta, kolorowy korowód ulicami miasta, zjazd absolwentów i wzruszające spotkania po latach.
WODZISŁAW ŚL. Świętowanie rozpoczęło się mszą św. w wodzisławskim kościele pw. WNMP. Eucharystii przewodniczył arcybiskup senior archidiecezji katowickiej Damian Zimoń. Koncelebrował ją w asyście księży absolwentów „Jedynki”. Po eucharystii obchody jubileuszu przeniosły się do liceum. Wielki namiot ustawiony na szkolnym boisku wypełniali nie tylko uczniowie i absolwenci szkoły, ale także zaproszeni goście. Wśród nich byli przedstawicie władz miasta i powiatu, dawni dyrektorzy oraz byli nauczyciele.
Przeszłość stała się teraźniejszością
Dyrektor Janina Rurek przypomniała zebranym, że obchodom jubileuszu towarzyszy myśl Tadeusza Kotarbińskiego „Przeszłość zachowana w pamięci, staje się częścią teraźniejszości”. - W ciągu 70 lat mury tej szkoły opuściły tysiące wspaniałych absolwentów. Każdy z nich zostawił tu cząstkę siebie, tutaj odkrywali nowe życiowe pasje, zawierali pierwsze przyjaźnie, przeżywali sukcesy i porażki. Mam nadzieję, że dla wszystkich absolwentów ta uroczystość będzie swoistą podróżą sentymentalną - mówiła podczas uroczystości dyrektor Rurek. Słuchało ją około 700 absolwentów różnych roczników. Na jej ręce zaproszeni goście składali życzenia i gratulacje. Starosta Ireneusz Serwotka w imieniu powiatu wodzisławskiego podarował szkole czek na 70 tys. zł.
Wspomnień czar
Uczestnicy uroczystości mogli zwiedzić szkołę oraz obejrzeć spektakl przygotowany specjalnie na tę okazję pt. „Niech grają na bis, chociaż żal…”. Najcenniejsze okazały się jednak wspomnienia absolwentów. Pierwszy egzamin dojrzałości w wodzisławskiej „Jedynce” zorganizowano w 1951 r., zdały go wtedy 32 osoby. Wśród nich był Paweł Grzonka. Wspomina, że do szkoły z rodzinnego Godowa dojeżdżał tzw. krowiokami, czyli bydlęcymi wagonami z ławkami dla pasażerów. - Po wojnie wodzisławski rynek był kupą gruzu. Dlatego często lekcje polegały na tym, że uczniowie odbudowywali zniszczone w czasie wojny miasto. Ale ta ciężka praca ukształtowała nasze charaktery - wspomina pan Paweł. Dodaje, że edukacja w „Jedynce” stała się już rodzinną tradycją. - To liceum ukończyła moja jedyna córka, ukończyli również wnuk oraz wnuczka - mówi z dumą. Józef Musioł (prawnik, adwokat, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku) również był w grupie pierwszych maturzystów. - Siedząc ponownie w tych szkolnych ławkach, czuję ogromne wzruszenie i dumę, że jestem częścią tej społeczności - mówi. Dodaje, że z perspektywy lat zauważa olbrzymi postęp, jaki szkoła zrobiła. - Nie mówię tutaj tylko o stronie technicznej, ale przede wszystkim merytorycznej. Szkoła od wielu lat plasuje się czołówkach różnych rankingów. Jest to zasługa dyrektorów, nauczycieli oraz samych uczniów, którzy zdecydowali, że właśnie w tym miejscu chcą się kształcić i zdawać egzamin dojrzałości - podkreśla Musioł. Jednym z absolwentów rocznika 1955 r. jest Stanisław Oślizło (piłkarz, kapitan reprezentacji Polski i Górnika Zabrze, strzelec jedynej bramki w historii polskiej piłki w finale Pucharu Zdobywców Pucharów w meczu z Manchesterem City). - Upłynęło wiele lat od czasu kiedy po raz pierwszy przekroczyłem próg tej szkoły. To właśnie tutaj stawiałem pierwsze kroki w sporcie. Podobno w kronikach szkolnych zapisałem się jako rekordzista różnych dyscyplin. Jestem z tego bardzo dumny - mówi. Dodaje, że szkoła dała mu coś więcej niż dobrą edukację. - To tutaj poznałem mój największy skarb, moją żonę - mówi. Z kolei aktor Marian Dziędziel ukończył szkołę w 1965 r. - Przepiękne lata spędziłem w tym miejscu, ze wspaniałą klasą, wspaniałymi ludźmi, kolegami. Stworzyliśmy bardzo zgraną grupę ludzi. Było cudownie. Mieliśmy świetnych profesorów. Z wielką sympatią wspominam do dziś panią Annę Musiolik, która jest wspaniałą polonistką, była naszą wychowawczynią. Opiekowała się nami jak mamusia. I tak ją właśnie nazywaliśmy - wspomina.
Z kart historii
Wodzisławskie liceum rozpoczęło swoją działalność w 1948 r., wraz z przeprowadzoną reformą szkolnictwa, wprowadzającą jedenastoletni cykl kształcenia o profilu ogólnokształcącym. Wtedy to, w miejsce działającej od 1945 r. Publicznej Szkoły Powszechnej w Wodzisławiu, utworzono Szkołę Ogólnokształcącą Stopnia Podstawowego i Licealnego. Niezwykle ważnym momentem w dziejach placówki było nadanie jej imienia 14 Pułku Powstańców Śląskich. Uroczystość odbyła się 1 maja 1960 r. Na pamiątkę tego wydarzenia w ścianę budynku wmurowana została tablica z napisem „Dla upamiętnienia bohaterskich zmagań ludu śląskiego o wyzwolenie narodowe i społeczne w latach 1919 – 1921 i 1939 – 1945 nadano tutejszej szkole w dniu 1 maja 1960 r. imię 14 Pułku Powstańców Śląskich”. Przez wszystkie lata funkcjonowania placówki jej mury opuściło prawie 12 tys. uczniów. Kierowało nią 6 dyrektorów: Rudolf Bonarek (1948-1952), Franciszek Wajda (1952-1980), Ewald Kolarczyk (1980-2002), Marian Drosio (2002-2006), Anna Brachmańska-Uherek (2006-2014) i Janina Rurek (2014). (juk)
Najnowsze komentarze