Piątek, 3 maja 2024

imieniny: Marii, Aleksandra, Stanisława

RSS

Czesi wystąpili w pustawej sali

05.12.2017 00:00 sub

Jak poprawić frekwencję podczas imprez nieplenerowych? Marklowiczan do wyjścia z domu ma zachęcić... kołacz z kawą.

MARKLOWICE Dziecka ze Stonavy to czeski zespół, który z okazji swoich dziesiątych urodzin wystawił 11 listopada w Marklowicach widowisko folklorystyczne. Mimo że impreza była niebiletowana i darmowa to przyszła jedynie garstka mieszkańców. - Byłam zażenowana frekwencją na widowisku - skomentowała radna Teresa Machnica, podczas listopadowej sesji.

Więcej artystów niż widzów

Przedstawienie „Stonavski Wiesieli” opowiadało o tym, jak to kiedyś było na starym stonawskim weselu. Zespół składał się z przedszkolaków, ich rodziców, byłych członków zespołu, chóru oraz wszystkich sympatyków. Ponad sześćdziesiąt osób wzięło udział w przedstawieniu. Widowisko folklorystyczne zrealizowano w języku polskim. Mimo że wstęp na wydarzenie był darmowy, to tylko garstka marklowiczan postanowiła je zobaczyć. - Zawsze się mówiło, że radni są również gospodarzami wydarzeń organizowanych przez gminę. A podczas tej imprezy radnych było zaledwie kilku. Nie chciałabym, żeby ktokolwiek poczuł się urażony, bo nie chcę nikomu organizować czasu wolnego szczególnie w dni świąteczne, ale w przyszłości postarajmy się być obecni na gminnych wydarzeniach wraz z naszymi rodzinami - mówiła Teresa Machnica. Dodała, że była pod ogromnym wrażeniem przygotowanego przez stonavskich przyjaciół widowiska. Radny Piotr Pękała, który również ubolewał nad słabą frekwencją, dodał, że występujących na scenie było więcej niż oglądających na sali.

Marchewka dla mieszkańców?

Przewodnicząca rady Krystyna Klocek przedstawiła rajcom pomysł, który miałby zmobilizować marklowiczan do uczestniczenia w imprezach nieplenerowych. - Myślę, że następnych razem trzeba ludziom powiedzieć, że po wydarzeniu będzie również poczęstunek w postaci kawy, herbaty i kołacza. Może to właśnie co poniektórych zachęci do wyjścia z domu. Bo będą mogli zobaczyć coś ciekawego, a później przy kawie i ciastku porozmawiać z innymi mieszkańcami - zaproponowała przewodnicząca. Radni chyba pomysł zaaprobowali, bo nikt się już w tej sprawie nie odezwał. (juk)

  • Numer: 49 (890)
  • Data wydania: 05.12.17
Czytaj e-gazetę