Skrzyszów o takiej drodze na piaskownię słyszeć nie chce
Propozycja nowej drogi dojazdowej do piaskowni w Godowie, którą miałby poruszać się duże samochody ciężarowe wzbudza kontrowersje
GODÓW, SKRZYSZÓW Dwójka radnych z Godowa – Izabela Tomiczek i Donat Trafiał – zwróciła się do wójta m.in. z propozycją wytyczenia nowej drogi dojazdowej do piaskowni w Godowie. Miałaby ona biec przez Skrzyszów, ul. Jana Pawła II i dalej przez tzw. Sośnię i ul. Jana III Sobieskiego w Gołkowicach. Dokładny jej przebieg nie jest jednak znany. Radni nie dołączyli do wniosku graficznego przebiegu proponowanego dojazdu. Już teraz pojawiają się jednak głosy, stawiające koncepcję pod dużym znakiem zapytania.
Nie dla ciężarówek w Godowie
Godowscy radni nie chcą by ewentualny dojazd do piaskowni odbywał się przez centrum Godowa i dalej ul. Nową i Kopernika. Ich zdaniem drogi te mają nieodpowiednią nośność, a przede wszystkim wiązałoby się to z zagrożeniem bezpieczeństwa dla mieszkańców tych ulic. Pamiętają oni doskonale uciążliwości, kiedy z piaskowni wywożono piasek na budowę autostrady. Godowscy radni zaproponowali więc alternatywny dojazd z zupełnie innej strony – od Skrzyszowa. Zaznaczają, przy tym, że nadal nie zgadzają się na to by właściciel piaskowni dokonywał jej rekultywacji poprzez składowanie tam odpadów. – Na to się nie zgadzamy, ale też mamy świadomość, że właścicielowi piaskowni trzeba zapewnić jakiś dojazd – mówi radny Donat Trafiał. Wcześniej przewodniczący rady gminy Antoni Tomas przyznał, że pojawiły się już pytania mieszkańców Godowa o to, czy nowa droga dojazdowa oznacza zarazem wyrażenie zgody na składowanie opadów na piaskowni. Przypomnijmy, że jej właścicielowi marszałek województwa zezwolił na składowanie odpadów z betonu oraz gruzu betonowego pochodzącego z rozbiórki i remontów, gruzu ceglanego oraz gleby i ziemi. Mieszkańcy osiedla przy piaskowni obawiają się jednak, że będzie się starał o rozszerzenie tych możliwości o inne odpady, które ich zdaniem nie będą obojętne dla środowiska naturalnego i ich zdrowia.
Skrzyszów też swoje wycierpiał
Propozycję godowskich radnych skrytykował Bernard Oślizło, radny ze Skrzyszowa. Bo wedle tej propozycji, ciężarówki miałby przejeżdżać od Wodzisławia, przez niemal cały Skrzyszów, ul. 1 Maja. – Wy chcecie przerzucić problem na inną miejscowość – zwrócił się Oślizło do radnych z Godowa na wspólnym posiedzeniu komisji. Przypomniał, że Skrzyszów swoje wycierpiał w trakcie budowy autostrady. – Dużych aut ciężarowych po naszych drogach jeździło tyle, że domy pękały (sprawę kilka lat temu opisywaliśmy również na naszych łamach – przyp. red.). Nic nie mogliśmy zrobić, bo autostrada była najważniejsza – przypomniał Oślizło.
Propozycja z pogranicza fantastyki?
Według radnego ze Skrzyszowa widoki na nową drogę dojazdową są jednak mgliste z zupełnie innych powodów. Jakich? – Przez Sośnię dziś nie da się przejechać nawet traktorem, a wy chcecie by tam jeździły 40–tonowe ciężarówki? A jak one mają przejechać po drewnianym mostku? To propozycja z pogranicza fantastyki – uznał Oślizło. Nie tylko on miał wątpliwości. – Tam jest wąwóz o szerokości 2 metrów. Nie wiem jak tam miałyby obecnie przejechać ciężarówki – uważa Tomasz Kasperuk, zastępca wójta, dodając, że niewykluczone iż droga częściowo przebiega również po terenach prywatnych. Swoimi wątpliwościami podzielił się również radny Jacek Kołek. – Rozmawialiśmy o tej propozycji z kilkoma zawodowymi kierowcami. Stwierdzili, że po kilku kursach, droga ta zostanie rozjechana, szczególnie tam gdzie biegnie po nasypie i ciężarówki powpadają do stawów na karaskowym polu – powiedział Kołek.
Kto za to zapłaci?
Godowscy radni wyjaśniali, że mają świadomość konieczności udrożnienia gruntowej drogi na Sośni tak by mogły po niej przejechać auta ciężarowe. Uważają, że w jej przygotowaniu partycypować mógłby właściciel piaskowni. Pytanie jednak czy na to się zgodzi, tym bardziej, że mowa o sporych kosztach. – Sama budowa odpowiedniego mostu to wydatek rzędu kilku milionów złotych i okres 1–1,5 na jego zaprojektowanie. Musimy poruszać się w jakichś realnych propozycjach finansowych i czasowych – powiedział Kasperuk. W odpowiedzi przypomniano, że remonty dróg w Godowie, związane z transportem na piaskownię też będą kosztowne i gmina również będzie musiała je ponieść. Zdaniem wójta gminy Mariusza Adamczyka istnieje jeszcze jedno rozwiązanie. – Jedyna realna i niepopulistyczna droga alternatywna do piaskowni biegnie przez fragment ul. Polnej w Godowie (obok sklepu Brago) i za sklepem Anatol – powiedział wójt.
Sprawa pozostaje na razie w zawieszeniu. Radni mają udać się na Sośnię, by rozeznać sprawę w terenie. Zaś radni z Godowa mają dołączyć do wniosku graficzną wizualizację tego jak miałaby przebiegać zaproponowana przez nich droga.
(art)
Najnowsze komentarze