środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Nowe tory, a pociągi stale opóźnione. Dlaczego?

15.03.2016 00:00 red

RYBNIK, WODZISŁAW ŚLĄSKI

Do naszej redakcji docierają sygnały pasażerów o ciągłych opóźnieniach pociągów na wyremontowanej niedawno linii kolejowej 158 Rybnik - Chałupki. Poza rozkładem jazdy kursują nie tylko ekspresy Warszawa - Praga, ale też składy Kolei Śląskich. Z danych PKP PLK wynika, że ponad 80 proc. opóźnień przekracza 10 minut. Jak tłumaczy Jacek Karniewski z Zespołu Prasowego PKP PLK opóźnienia w kursowaniu pociągów PKP IC związane są z późnym przyjazdem składów z Czech oraz z ograniczeniami prędkości na odcinkach objętych jeszcze pracami na linii Rybnik – Wodzisław Śląski – Chałupki.

Powody czeskie

Pociągi wjeżdżają do Polski z poślizgiem, ponieważ omijają stację Bohumin, na której w lutym wybuchł pożar nastawni. Składy jadą objazdem przez Bohumin Vrbice. W dodatku na stacji Ostrawa zmieniane są lokomotywy. - Koleje Czeskie deklarują wznowienie ruchu przez stację Bohumin po 4 kwietnia 2016 r. - mówi Karniewski.

Powody polskie

Według Jacka Karniewskiego opóźnienia po polskiej stronie związane są zaś z ograniczeniami prędkości wymuszonymi pracami prowadzonymi wciąż w sześciu miejscach między Rybnikiem a Chałupkami. Prace obejmują m.in. montaż urządzeń sterowania ruchem kolejowym na stacjach Wodzisław Śl. i Olza. W Wodzisławiu wszystko gotowe ma być w marcu, w Olzie – w kwietniu. Wówczas będzie można oddać do eksploatacji dodatkowe tory poprawiające przepustowość linii. Jacek Karniewski twierdzi, że PLK zapewniają wykonawcy pełne wsparcie zarówno techniczne jak i logistyczne, aby jak najszybciej zakończył prace na szlaku.

Wąskie gardło

Nasi czytelnicy, wśród których są prawdziwi pasjonaci kolei zauważają, że linia i tak będzie miała ograniczoną przepustowość przez brak mijanki kolejowej w Czyżowicach. Mijanka została zlikwidowana na przełomie XX i XXI wieku, a PKP PLK projektując rewitalizację linii nie przewidziało jej przywrócenia. - Mijanka w Czyżowicach bardzo by się przydała – zauważa jeden z pasjonatów kolei (nazwisko do wiadomości redakcji. - Dzieliłaby na pół 13-kilometrowy szlak Wodzisław Śląski - Olza, dzięki czemu przepustowość tego szlaku byłaby dwa razy większa. Mijanka to też kolejny odstęp i posterunek, na którym pociągi mogą się wyprzedzać. Dam przykład - o godzinie 17.13 z Wodzisławia wyjeżdża do Chałupek przyspieszona Wladislavia, a już o godz. 17.28 w tą samą stronę wyjeżdża ekspres do Pragi. Niech Wladislavia się spóźni, jeśli wyprawią ją na szlak, to dopiero po 13 minutach zwolni się odstęp do Olzy. Dzięki mijance w Czyżowicach zwolniłby się już po 5 minutach – tłumaczy pasjonat kolei.

Jako kontrprzykład podaje odcinek tej linii 158 z Wodzisławia do Rybnika. Tam przepustowość jest wyraźnie lepsza. Oprócz dwutorowego szlaku, między Rybnikiem a Wodzisławiem jest sporo posterunków zapowiadawczych, czyli stacji, mijanek, które dzielą ten 12-kilometrowy odcinek na 5 odstępów, co przy prędkościach rzędu 60-80 km/h daje o wiele więcej możliwości w prowadzeniu ruchu pociągów.

Niewykorzystana szansa?

Inny z czytelników zwraca uwagę, że nawet kiedy ukończone zostaną już wszystkie prace, to i tak na linię skierowanych będzie najwyżej 8 – 10 składów dziennie więcej, niż obecnie. - To skrajnie mało! Z samego Rybnika i okolicznych kopalń dziennie jedzie około 8 składów, dodając nieco dalsze miejscowości, które mają krócej do Chałupek przez Wodzisław ta liczba wzrasta do 12. Dodatkowo nie zawsze pasują tym pociągom godziny, bo wszyscy wolą jechać rano. To pokazuje, że LK 158 ma potencjał, ale z uwagi na brak odbudowy mijanki w Czyżowicach nie będzie w pełni wykorzystywana. PKP PLK inwestując ogromne pieniądze w tą inwestycje zadowoliło się półśrodkami - zamiast wydać kilkanaście milionów więcej i mieć linię z prawdziwego zdarzenia i objazd dla dwóch dużych magistrali Kędzierzyn-Chałupki, Zebrzydowice-Katowice – pisze do naszej redakcji.

Koleje Śląskie potwierdzają

Nie tylko czytelnicy wyliczają korzyści z mijanki w Czyżowicach. Sensowność jej przywrócenia widzą też Koleje Śląskie. - Niewątpliwie z punktu widzenia Kolei Śląskich rozbudowa linii 158 o mijankę w Czyżowicach przełożyłaby się na zwiększenie naszych możliwości w zakresie lepszego dostosowywania godzin przyjazdów i odjazdów pociągów oraz lepszą przepustowość torów, co pozytywnie odbiłoby się na wskaźniku punktualności – napisał Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy KŚ.

Drugi z kluczowych przewoźników osobowych na tym szlaku, mianowicie PKP Intercity poproszony o opinię w sprawie mijanki odpowiedział.... wymijająco. - Obecnie priorytetem dla nas jest to, aby zakończyły się prace prowadzone obecnie przez zarządcę infrastruktury. Czekamy również na przywrócenie normalnego ruchu po stronie czeskiej – napisało Biuro Prasowe PKP Intercity. Możemy się domyślić, że spółka ta nie chciała pisać niczego wbrew drugiej spółce Grupy PKP – czyli PKP PLK. A Polskie Linie Kolejowe nie zamierzają przywracać mijanki w Czyżowicach.

Koniec prac, koniec kłopotów?

- Przepustowość szlaku Rybnik – Wodzisław Śląski – Chałupki zapewnia planowaną obsługę pociągów. Po zakończeniu wszystkich prac nie przewidujemy problemów z rozkładowym kursowaniem pociągów – twierdzi Jacek Karniewski. Zauważa jednak, że i tak będzie ciężko wyeliminować zupełnie opóźnienia pociągów kursujących na trasie Katowice - Chałupki, ponieważ między Katowicami – Piotrowicami a Leszczynami prowadzony jest ruch jednotorowy. To kolejne wąskie gardło. Jeden opóźniony skład na tym odcinku może wpłynąć na punktualność następnych.

Tomasz Raudner

  • Numer: 11 (800)
  • Data wydania: 15.03.16
Czytaj e-gazetę