Smaczki roku 2015
Zapraszamy do lektury naszego subiektywnego przeglądu wydarzeń z minionych 12 miesięcy w powiecie wodzisławskim. Kolejność przypadkowa, wybór jak najbardziej nie.
Fuszerka roku
• Remont torów Rybnik - Chałupki
Zwycięzcą (choć jeszcze kilka tygodni temu nic na to nie wskazywało) został duet PKP Polskie Linie Kolejowe i konsorcjum Rubau Polska, czyli inwestor i wykonawca modernizacji linii kolejowej Rybnik - Chałupki. Na placu budowy najpierw nic się nie działo, potem, kiedy PLK potrząsnęło Hiszpanami, pojawili się ludzie i sprzęt. I zaczęła się gonitwa z terminami. Pierwszego terminu - do końca października nie udało się dotrzymać. Pal licho, ważne, by się wyrobić do 13 grudnia, kiedy miał wejść w życie nowy rozkład jazdy pociągów. 30 listopada PLK zorganizowały w Wodzisławiu wielką konferencję, podczas której przy udziale władz samorządowych obwieściły triumfalny koniec inwestycji i historyczne wejście Wodzisławia na kolejową mapę Polski. Po czym 10 dni później te same PLK obwieściły światu, że jednak są z inwestycją w lesie, i że powinni być gotowi do 18 stycznia. Dziś nawet to nie jest pewne. Oczywiście PLK twierdziły, że same niczemu winne nie są, a całe zło to wykonawca.
Nominacje:
• Trybuna stadionu
MOSiR wynajął firmę do odświeżenia krytej trybuny stadionu w Wodzisławiu. Miała być gotowa na Dni Wodzisławia. Piaskowanie stali dla usunięcia rdzy, uzupełnianie ubytków w tynku, nowa farba, ot kosmetyka. Firma postanowiła jednak iść na skróty, umyć blachę myjką i od razu malować. MOSiR firmę wyrzucił. Lepiej nie zdążyć na dni miasta i zrobić porządnie, niż szybko i byle jak.
• Uchwała o strefie płatnego parkowania
Przyjęty przez Radę Miasta Wodzisławia dokument okazał się bublem prawnym, ponieważ został uchwalony bez opinii starostwa, czyli organu zarządzającego ruchem. W magistracie ewidentnie ktoś zaspał. Dokument do zaopiniowania został dostarczony do starostwa dopiero w dniu, kiedy miał być przyjęty przez radę miasta. Nie było szans, żeby zdążyć. Po kilku dniach starosta wydał pozytywną opinię. Wydawało się, że już nic prostszego, jak uchwałę przyjąć, a tu wpadka znów wisiała w powietrzu. Straż miejska chciała wprowadzić kolejne zmiany w strefie, których starosta już nie opiniował. Na szczęście rada poszła po rozum do głowy i przegłosowała dobrą uchwałę.
• Mostek w Mszanie
Nie ma Mszana szczęścia do mostów. Swego czasu była znana dzięki nieudolności GDDKiA oraz firmy Alpine, które nie potrafiły wybudować mostu na autostradzie A1. Teraz gmina sama zafundowała sobie kłopoty w postaci mostku nad niewielkim potokiem Mszanka. Mostek łączy teren urzędu gminy z Parkiem Aktywnej Rekreacji. Kosztował aż 160 tys. zł a okazał się niewypałem, po którym poruszanie się ze względu na spore nachylenie groziło niebezpieczeństwem uszczerbku na zdrowiu. Gmina co prawda wymogła na wykonawcy wykonanie poprawek, ale umówmy się, że wielkiej zmiany one nie przyniosły.
• Otwarcie przedszkola w Godowie
We wrześniu oddano do użytku nowe przedszkole wraz z salą gimnastyczną. Dokładnie rok po pierwotnym terminie, bo przedszkole miało przyjąć pierwszych maluchów we wrześniu 2014 r. Gmina miała spore problemy z wykonawcą, z którym ostatecznie zakończyła współpracę. Musiała poszukać innego, który dokończył inwestycję.
• Wał nad Szotkówką w Godowie
Zrobiony w porozumieniu między gminą Godów a Śląskim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych wiosną z worków napełnionych piaskiem. Miał zostać pokryty specjalną matą zabezpieczającą przed rozmyciem. Mata dotarła jednak do urzędu gminy w Godowie dopiero pod koniec listopada. Wał, a w zasadzie tymczasowe zabezpieczenie, które nie imponuje ani rozmiarami, ani nie sprawia wrażenia specjalnie trwałego, pod wpływem czynników atmosferycznych zaczął się rozlatywać jeszcze zanim tak naprawdę go dokończono.
Inwestycja roku
• Pływalnia na Wilchwach
naszym zdaniem na miano inwestycji roku zasługuje modernizacja krytej pływalni MOSiR w Wodzisławiu Śl. Basen zbudowany został praktycznie od nowa i to w 85 proc. za pieniądze zewnętrzne. Termin wariacki - 5 miesięcy od przetargu po otwarcie. Ale udało się. Można? Okazuje się, że tak.
Nominacje:
• Termomodernizacja szpitala w Wodzisławiu
Główny budynek szpitala zmienił się nie do poznania. Został ocieplony, pomalowany, wyremontowano w nim instalacje. Dodatkowo na kotłowni zainstalowano 100 solarów. Na zadanie szpital zdobył ponad 5 mln zł dotacji, resztę - około miliona zł pożyczył powiat. Dzięki inwestycji szpital zaoszczędzi nawet 200 tys. zł rocznie na kosztach ogrzewania.
• Rodzinny Park Rozrywki (poza konkurencją)
Przeciągająca się budowa RPR Trzy Wzgórza dobiegła końca w lipcu. Choć nie bez bólu. Jeszcze w kwietniu byliśmy świadkami, kiedy jeden z rozpaczonych podwykonawców zablokował rampę przy skateparku, bo nie mógł doprosić się od władz miasta zapłaty za robotę. Nie był jedynym przedsiębiorcą, który dopominał się pieniędzy. Po miesiącach przepychanek miasto zapłaciło firmom. Park spodobał się mieszkańcom, odwiedzają go tłumnie. Pochlebne opinie zbiera też od przyjezdnych. Niestety wciąż nie wiadomo, ile RPR będzie kosztował wodzisławian. Przypomnijmy - koszty urosły z 12 do 27 mln zł. Co prawda miasto zdobyło 85 proc. dofinansowania, ale z kwoty 12 milionów. Urząd Marszałkowski deklaruje, że coś dorzuci z Unii, ale ile? To zagadka.
Gest roku
• 112 tysięcy od nastolatka
W styczniu 18-letni wówczas Remigiusz Wierzgoń z Wodzisławia przekazał te pieniądze Wojewódzkiemu Szpitalowi Rehabilitacyjnemu w Jastrzębiu z przeznaczeniem dla oddziału dziecięcego. Tę małą fortunę nastolatek zarobił (!) jednego dnia - dokładnie w sylwestra 2014 r. - sprzedając gadżety w swoim sklepie internetowym ReziStyle. Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że Remigiusz jest gwiazdą internetu. Jako Rezi prowadzi w serwisie youtube jeden z najpopularniejszych kanałów wideo w Polsce, ma setki tysięcy fanów. Kanał bardzo rozwinął się w 2014 r. i Rezi w podzięce za udany rok postanowił przekazać na cele charytatywne utarg z sylwestra. Pomysłem podzielił się z fanami, którzy dosłownie szturmowali sklep składając tego dnia 1600 zamówień!
Absurd roku
• Niemcy kontra Tropikalna Wyspa
Być może pisząc ten krótki tekst narażamy się na pozew o straty finansowe, wizerunkowe i Bóg jeden wie jakie wielkiego podberlińskiego aquaparku Tropical Islands. Z tych też powodów właściciele aquaparku poprzez adwokata zażądali od władz Marklowic zaprzestania używania nazwy Tropikalna Wyspa dla placu zabaw i wypoczynku w centrum gminy. Ich zdaniem nasza Tropikalna mogła wprowadzać ich klientów w błąd. I nie miało znaczenia, że nasza została oficjalnie wprowadzona szybciej. Władze Marklowic nie zamierzały kopać się z koniem i zmieniły nazwę na Słoneczną Wyspę. Naszym zdaniem - ładniejszą.
Odkrycie roku
• Cios mamuta
Tutaj zwycięzca mógł być tylko jeden. Cios małego mamuta znaleziony został przypadkiem w sierpniu w stawie na terenie Gospodarstwa Rybaczówka w Wodzisławiu Śl. Znalezisko sprzed około 20 tys. lat rozbudziło wyobraźnię - a może w stawie jest więcej szczątków mamuta? A może natrafimy też na ślady praludzi? Naukowcy z jednej strony nie wykluczają kolejnych znalezisk, z drugiej studzą emocje. Cios na razie jest w rękach konserwatorów z Torunia. Być może wiosną rozpoczną się badania w terenie.
Nominacje:
• Grobowiec Bordynowskiej Pani
Kierowany przez Sławomira Kulpę zespół odkrył w Syryni grobowiec ze szczątkami najprawdopodobniej Zofii Eleonory von Bodenhausen i dwójki jej dzieci. W starszej krypcie grzebalnej odnaleziono pozostałości dwóch nastoletnich osób. W młodszej, w miarę kompletny szkielet kobiety w podeszłym wieku. Odkrycie koresponduje ze źródłowymi materiałami, do których dogrzebał się Sławomir Kulpa.
• Kapsuła czasu
We wrześniu podczas remontu wieży kościoła w Syryni budowlańcy znaleźli metalową, szczelnie zalutowaną tubę. Tuba zawierała plik gazet wydanych 2 lutego 1936 roku, czyli w dniu montażu krzyża wieńczącego budowę kościoła, i notkę ówczesnego proboszcza ks. Filipa Bednorza. Kapłan pisał m.in. „Koszta budowy dotąd pokrywam prawie wyłącznie ofiarami swoich parafjan, którzy je mimo ciężkich czasów kryzysowych i bezrobocia nadzwyczaj hojnie i chętnie składają, co niechaj będzie na ich pochwałę po długie czasy zadokumentowane.”
Firma roku
• PREVAC
To firma z Rogowa, działająca w branży hi-tech. Na początku roku otrzymała Złoty Laur Umiejętności i Kompetencji, przyznany przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach, w prestiżowej kategorii „Nauka i Innowacyjność”. Z kolei w maju otrzymała certyfikat „Stawiamy na jakość w Innowacjach”, również przyznawany przez Regionalną Izbę Gospodarczą. Firma ma spory wkład w powstanie najnowocześniejszego na świecie synchrotronu, który w tym roku został uruchomiony w Krakowie. Jeśli dodamy do tego, że firma, której prezesem jest Andreas Glenz zaangażowała się też w działania społeczne i została m.in. sponsorem społecznym akcji „Szlachetna Paczka” to wystarczy to już za całkowite uzasadnienie dla naszego wyboru.
Kasiarze roku
• Zwolnieni strażnicy miejscy
W marcu głośno było o dwóch strażnikach miejskich z Wodzisławia zwolnionych dyscyplinarnie z podejrzeniem kradzieży około 7 tys. zł z kaset parkomatów w centrum miasta. Brak pieniędzy stwierdziły urzędniczki kontrolujące Strefę Płatnego Parkowania, a wewnętrzne śledztwo w straży miejskiej wskazało jako sprawców strażników obsługujących tego dnia parkomaty. Oni do niczego się nie przyznali. Pieniędzy nie odzyskano. Sprawa trafiła do prokuratora, który, co ciekawe, nie potwierdził ustaleń z miasta. Według śledczego fakty nie układały się w spójną całość, która dawałaby podstawy do obciążenia strażników winą i umorzył śledztwo. Prezydent odwołał się do sądu od umorzenia i wygrał. Sąd nakazał bowiem prokuratorowi powtórzyć śledztwo.
Komisja roku
• Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Mszanie
Liczy 7 członków, każdy z nich w 2015 r. zarabiał 315 zł za posiedzenie i 262 zł za wyjazd na kontrolę. Od tego roku zarobi nieco więcej. Niektórzy radni proponowali obciąć wysokość wynagrodzenia członków komisji do kwot odpowiednio 150 zł i 100 zł, po to by więcej środków można było przeznaczyć na działania profilaktyczne. Po perswazjach wójta Mirosława Szymanka, który obawiał się, że obniżka uderzy w autorytet Komisji, rada gminy ostatecznie nie wyraziła na to zgody. Dla porównania GKRPA w Gorzycach po decyzjach wójta została od 1 lutego uszczuplona z 7 do 5 członków. A każdy z nich zarabia 150 zł (przewodniczący 200 zł) za posiedzenie i dodatkowo 30 zł za każdą kontrolę. Jak widać w Gorzycach może być taniej, a w Mszanie w cenie jest autorytet.
Doradca roku
• Jacek Wnuk
Wójt Mszany Mirosław Szymanek zatrudnił go w charakterze swojego doradcy gospodarczego. Główne zadanie to przyciąganie do gminy inwestorów. Kiedy w drugiej połowie roku pytaliśmy Wnuka o efekty pracy, ten nie bardzo chciał o nich rozmawiać. Tłumaczył, że rozmowy biznesowe nie lubią rozgłosu. Podkreślał też, że w trzecim kwartale, najdalej do końca roku prawdopodobnie będzie miał się czym pochwalić, zwłaszcza jeśli chodzi o pozyskanie terenów inwestycyjnych, na których brak gmina cierpi. Rok się skończył, a o efektach doradztwa Pana Jacka wciąż nie słychać. Wójt ma do niego jednak pełne zaufanie i podkreśla jego profesjonalizm. A i sam zainteresowany zapewnia, że w połowie stycznia zapadną pewne rozstrzygnięcia, dotyczące terenów inwestycyjnych.
Zwycięstwo roku
• Wynik głosowania w wyborach na sołtysa Bełsznicy
Eugeniusz Katryniok pokonał dotychczasową sołtys Katarzynę Koczwarę... 1 głosem. - I niech mi teraz ktoś powie, że na wybory nie warto iść, skoro może zdecydować jeden głos – śmiał się po wygranej Katryniok.
Wyrok roku
• Decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w sprawie podatków od podziemnych wyrobisk górniczych
W jej efekcie m.in. Mszana musiała zwrócić 6 mln zł podatków dla JSW. Gminana musiała wyemitować obligacje na kwotę 6 mln zł by zasypać ubytki w swoim budżecie.
Obrona roku
• Spór o diety radnych gminy Gorzyce
Kiedy jedna grupa radnych pod wodzą Stanisława Zbroi zaproponowała spłaszczenie wysokości diet, co wiązałoby się z ich drastyczną obniżką dla przewodniczącego rady i jego zastępców, inna grupa radnych pod wodzą przewodniczącego rady Krzysztofa Małka zaproponowała podwyżkę diet. Wniosek grupy Zbroi przepadł, wniosek grupy Małka przeszedł dalej. Ostatecznie radni i ten wniosek wycofali z obrad. Diety zostały więc po staremu. Nie zostały podwyższone, ale też nie zostały obniżone.
Uzdrawianie roku
• Wyciąganie szpitali z długów
Zaczęło się jak u Hitchcocka, od trzęsienia ziemi. Kiedy napisaliśmy o planach reorganizacji szpitali, w tym o łączeniu oddziałów, ruszyła lawina. Zbieranie podpisów przeciwko zamykaniu istniejących oddziałów, propozycja powołania spółki, zespół ds. uzdrowienia szpitali i tak dalej. W tym wszystkim zabrakło jednego - dobrej polityki informacyjnej. Można było uniknąć niepotrzebnych sporów i konfliktów. Gdyby tylko wcześniej wytłumaczyć po co te wszystkie zmiany. Na to czekaliśmy kilka miesięcy. Ale to i tak mniej, niż w kolejce do niektórych specjalistów.
Kochankowie roku
• Miłość przed szpitalem
To się nazywa burza hormonów. W kwietniu para 50-latków w biały dzień uprawiała seks na trawniku. Tuż przy płocie rydułtowskiego szpitala. Kobieta miłosny wybryk tłumaczyła budzącą się wiosną. Słowa, jakich w tym celu użyła, to już niemal klasyka. - Raz piwko, raz seks. Raz piwko, raz seks - mówiła.
Blokada roku
• Komornik w Pszowie
historia z komornikiem w roli głównej początkowo brzmiała jak żart, ale szybko okazała się skomplikowaną rzeczywistością. Pod koniec lutego komornik zajął konto Urzędu Miasta w Pszowie. Nieoficjalnie mówiło się, o kwocie ponad 4 mln zł. Sprawa miała związek z byłym wykonawcą rynku, który uważał, że nie otrzymał zapłaty za inwestycję. Po wielu miesiącach sprawa wyjaśniła się z korzyścią dla miasta, a konto zostało odblokowane.
Metamorfoza roku
• Kościół w barze pod cycem
Nie od dziś wiadomo, że klimat tworzą ludzie, a nie miejsca. Dlatego niewielki budynek przy ulicy Ujejskiego w Radlinie, w którym przez lata mieścił się bar piwny z dyskoteką (przez wielu zwany „Barem pod cycem”), niespodziewanie stał się... świątynią! Pojawił się krzyż i duży baner z fragmentem Ewangelii. Do tego szyld „Społeczność chrześcijańska Opoka. Kościół ewangelicznych chrześcijan” oraz informacja o godzinach, w których odbywają się nabożeństwa. Amen.
Byk roku
• GrafFiti na bibliotece
Na przełomie lipca i sierpnia członkowie Stowarzyszenia Młody Radlin stworzyli jeden z najciekawszych murali w naszym regionie - elewacja biblioteki miejskiej w Radlinie zaczęła przypominać regał z książkami. Ale ponieważ zwykle pod latarnią najciemniej, dopiero po czasie zorientowano się, że książnicę zdobi mural z bykiem. Błędnie napisano nazwisko rosyjskiego pisarza, Michaiła Bułhakowa. Przed „h” pojawiła się tam niechciana literka „c”. Akcja z muralem to jednak nie dyktando. Jedynki w dzienniku nie było. Pomyłkę szybko naprawiono i całość nadal oceniana jest na piątkę.
Wycinka roku
• Marek Hawel
Pod koniec lipca burmistrz Pszowa Katarzyna Sawicka-Mucha odwołała Marka Hawla ze stanowiska swojego zastępcy. Rozstanie, chociaż niespodziewane, przebiegało jednak w kulturalnej atmosferze, bo - jak się okazało - były wiceburmistrz był potrzebny pszowskiej kulturze. Wrócił do piastowania funkcji dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury w Pszowie. - Podjęłam decyzję o powrocie pana Marka Hawla do MOK-u ze względu na to, by miasto pod względem kulturalnym mogło się bardziej rozwijać - mówiła wówczas pani burmistrz. W tym wypadku nie możemy więc mówić o cięciach w kulturze, ale o cięciu dla kultury.
Bójka roku
• Janik vs. Skowron
Sensacyjne doniesienia dotarły z rybnickiego stadionu. Po imprezie poseł Grzegorz Janik miał poturbować radnego powiatu wodzisławskiego z Rydułtów, Arkadiusza Skowrona. Szarpaninę uwieczniły kamery monitoringu. Prokuratura umorzyła jednak śledztwo. Uznała, że nie będzie ścigała posła Janika za naruszenie nietykalności Arkadiusza Skowrona, bo nie leży to w interesie publicznym, a na nagraniu - prócz szarpnięcia - nie widać większych rękoczynów. Dobrze, że nikt nie zalecił rundy dodatkowej, rozstrzygającej.
Wycieczka roku
• Zwiedzanie kopalni Anna
Wrześniowa wizja lokalna na terenie byłej kopalni Anna w Pszowie miała chlubny cel - władze Pszowa po obejrzeniu pokopalnianych budynków miały zastanowić się, czy warto starać się o przejęcie obiektów na rzecz miasta i mieszkańców. Mniej chlubny okazał się za to widok we wnętrzach pokopalnianych budynków - niektóre wyglądały tak, jakby załoga w pośpiechu opuszczała biura. Na stołach i podłogach walały się notatki, gazety, dokumenty, butelki, kalendarze czy zdjęcia. „Perfekcyjna pani domu” miałaby co robić.
Urzędnicy roku
• Urząd Miasta Radlina
Radlińscy urzędnicy nie przestają zaskakiwać. Na przestrzeni ostatnich miesięcy Radlin stał się miastem przyjaznym pszczołom - odbył się jarmark pszczeli i zostały wybudowane domki dla owadów. W urzędzie pojawiły się przestrzenie dla dzieci i kącik z przewijakiem. W wielu punktach miasta funkcjonują już azyle zieleni, czyli punkty, gdzie mieszkańcy mogą usiąść w otoczeniu przyjemnej roślinności. Nie wiemy, czy jest to wpływ popularnej w urzędzie yerba mate, czy może powód aktywności jest inny, ale faktem jest, że pomysłów na to, by miasto było bardziej przyjazne i kolorowe, nie brakuje.
mak, art, tora
Najnowsze komentarze