środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Żona znów pływa, mąż schudł 10 kg

06.10.2015 00:00 red

Mniej kilogramów, mniej stresów i wizyt u lekarza. A do tego doskonałe samopoczucie, nowe umiejętności i zawarte przyjaźnie - uczestnicy Rydułtowskiej Akademii Aktywnego Seniora 60+, którą prowadzi stowarzyszenie Moje Miasto, mówią o zmianach, jakie dzięki zajęciom zaszły w ich życiu.

Roman Janiszewski

Chodzę na basen, aerobik i nordic walking. Żona mnie wkręciła i bardzo sobie chwalę. Człowiek nie siedzi w domu i jest bez przerwy w ruchu. Efekt tego jest taki, że lepiej się czuję. W rok schudłem 10 kg i... odmłodniałem. Sprawdzili mi wiek metaboliczny i wyszło, że mam 50 lat, czyli o 17 mniej, niż w dowodzie.

Irena Janiszewska

Razem z mężem chodzę na basen, aerobik i nordic walking. Wszystko to można pogodzić z obowiązkami domowymi i codziennym życiem. Miło spędzamy czas, aktywnie, przez to nie ma nawet okazji do kłótni! Muszę przyznać, że dzięki zajęciom na basenie znów pływam. Miałam długą przerwę spowodowaną przykrym zdarzeniem. W wieku 13 lat tonęłam. Od tamtego czasu czułam uraz do głębokiej wody. Ale ostatnio przełamałam się. Najpierw weszłam do brodzika, a po kilku wizytach stres minął i znów cieszyłam się pływaniem w normalnym basenie.

Stefania Szweda

Przez 40 lat byłam aktywna zawodowo. Po przejściu na emeryturę czegoś mi brakowało. Straciłam też męża i czułam, że muszę wyjść z domu. Udział w Akademii pomógł mi. Nie załamałam się, poznałam wesołych, pogodnych ludzi. Uczestniczę niemal we wszystkich zajęciach. Już nie mogłabym z tego zrezygnować. Kupiłam nawet rower, by jeździć z innymi na wycieczki. Dzięki zajęciom z dbałości o zdrowe ciało zmieniłam styl żywienia. Jestem w ruchu i czuję się dużo lepiej. Polecam wszystkim!

Krystyna Szewczyk

Akademia wiele zmieniła w moim życiu. Najbardziej chwalę sobie basen, bo dzięki niemu pozbyłam się kilku problemów zdrowotnych. Nie muszę już chodzić do poradni reumatologicznej. Zniknęły też kłopoty związane z zespołem cieśni nadgarstka. Już miałam zaplanowaną operację, ale dzięki temu, że ćwiczę, mogłam ją odwołać. Naprawdę polecam wszystkim ruch. Nawet osobom, które chorują. Tu nikt nie jest do niczego zmuszany, na tyle ile może - ćwiczy. Rzeczywiście zajęcia zajmują dużo czasu, ale warto. Człowiek może odstresować. Moja rodzina wspiera mnie w tym i mobilizuje. Poznałam też wiele nowych osób. Idzie się przez Rydułtowy i co rusz spotyka kogoś z Akademii.

Janina Krakowczyk

Zaczynałam od kursu komputerowego. Nie znałam się na tym w ogóle. Dzisiaj obsługuję komputer i korzystam z internetu. Któregoś dnia wybrałam się na też na biesiadę organizowaną przez Moje Miasto i rydułtowską mniejszość niemiecką. Byli  tam też ludzie z innych kursów i tak mi się spodobało, że pozapisywałam się na różne zajęcia. Jak pierwszy raz zajechałam na basen i zobaczyłam, jakie tam są ćwiczenia, to zachwycona obdzwoniłam wszystkich znajomych. A jeszcze ostatnio pan Marek zaszalał i organizuje wycieczki rowerowe! Dla mnie to już w ogóle pełnia szczęścia, bo sama dużo jeżdżę na rowerze, głównie z Gaszowic do Rydułtów. Dzięki zajęciom mam ładniejszą sylwetkę, chodzę wyprostowana, pewna siebie i naprawdę dużo się nauczyłam.

(mak)


Rydułtowska Akademia Aktywnego Seniora 60+ prowadzona przez rydułtowskie stowarzyszenie Moje Miasto powstała w 2014 roku jako oferta edukacyjna dla seniorów. Obecnie skupia ponad 230 uczestników. - Niektórzy chodzą na jedne zajęcia, inni na kilka. Są również seniorzy, którzy uczestniczą we wszystkich. Z uwagi na kompleksowy charakter projekt spotkał się z dużym zainteresowaniem seniorów nie tylko z Rydułtów, ale również z gmin ościennych - podkreśla Marek Wystyrk, prezes stowarzyszenia Moje Miasto. Projekt jest finansowany z Rządowego Programu ASOS 2014-2020. - Właśnie otrzymaliśmy od ministra Pracy i Polityki Społecznej, Władysława Kosiniaka-Kamysza, podziękowanie za naszą działalność na rzecz seniorów - dodaje Marek Wystyrk, prezes stowarzyszenia Moje Miasto.

Nowa oferta edukacyjna dla seniorów 60+ obejmuje darmowe zajęcia: komputerowe, językowe, warsztaty rękodzielnictwa, dbałości o zdrowie i ciało, warsztaty fotograficzne, plastyczne, aerobik, nordic walking, wycieczki rowerowe i basen. - Do udziału w projekcie zaprosiliśmy również rydułtowskie placówki i organizacje, na przykład grupę fotograficzną Graf czy rydułtowskie Ognisko Plastyczne, by mogły przekazać swoją wiedzę seniorom. Myślę, że korzyści są obopólne - uważa prezes Wystyrk.

Rydułtowska Akademia Aktywnego Seniora ma się dobrze i seniorzy chętnie korzystają z jej oferty. Jedyny problem polega na tym, że Akademia działa dzięki środkom z projektów, które są cykliczne. Przykładowo - projekt trwa rok i w tym czasie odbywają się zajęcia. Ale kiedy projekt i środki kończą się, trzeba zaczekać kilka miesięcy, by wystartował kolejny. A przecież w czasie tej kilkumiesięcznej przerwy seniorzy nadal chcieliby uczestniczyć w zajęciach. - Dlatego wpadliśmy na pewien pomysł. Jako stowarzyszenie Moje Miasto zostaliśmy organizacją pożytku publicznego. Planujemy utworzenie świetlicy dla seniorów, która będzie utrzymywała się z jednego procenta. Dzięki temu w czasie przerwy pomiędzy projektami seniorzy nadal mogliby przychodzić na darmowe zajęcia - puentuje Marek Wystyrk.

  • Numer: 40 (777)
  • Data wydania: 06.10.15
Czytaj e-gazetę