środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Doktor Waroński radzi, jak podróżować bezpiecznie

11.08.2015 00:00 red

Jest środek lata, okres urlopów i podróży. Nasze myśli są silnie związane z tematyką wyjazdową. Nie zapominajmy wówczas o swoim zdrowiu. Co możemy zrobić, aby nasz wymarzony wypoczynek nie został zakłócony lub przerwany przez problemy zdrowotne? O to zapytaliśmy dr. n. med. Kordiana Warońskiego z Poradni Medycyny Podróży Przychodni OVIKOR. – Nie trzeba odbywać podróży na przysłowiowy koniec świata, aby zachorować – podkreśla dr Waroński.

Nowiny Wodzisławskie (NW): Panie doktorze, coraz więcej ludzi podróżuje. Ruch turystyczny nasila się z roku na rok, a podróżujący odwiedzają najbardziej egzotyczne zakątki świata. Jakie niesie to konsekwencje dla naszego zdrowia?

Kordian Waroński (KW): Panie redaktorze, tym pytaniem dotknął pan istoty problemu. Coraz więcej podróżujemy, coraz śmielej i dalej, stykając się tym samym z różnymi zagrożeniami, z których niejednokrotnie nie zdajemy sobie sprawy. Dlatego też dziedzina, jaką jest medycyna podróży, staje się coraz ważniejszym elementem szeroko pojętej turystyki i profilaktyki zdrowotnej, gdyż im więcej ludzi podróżuje oraz im odleglejsze regiony świata odwiedzamy, tym częściej może dotknąć nas problem zdrowotny. Ewidentnie pokazują to statystyki.

– Które z krajów lub regionów świata są najbardziej niebezpieczne, jeżeli chodzi o nasze zdrowie?

– Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wiadomo, że kraje biedne lub rozwijające się stanowią dla turysty duże zagrożenie. Jednak można się zaskoczyć. Przykład? Rośnie ilość zachorowań na Wirusowe Zapalenie Wątroby typu A, do czego przyczynia się liczna turystyka do krajów basenu Morza Śródziemnego, jak na przykład do Egiptu. Często nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że nie trzeba odbywać podróży na przysłowiowy koniec świata, aby zachorować. Poza tym trudno tutaj generalizować, gdyż wszystko zależy od wielu czynników, takich jak typ podróży, czas trwania wyjazdów, doświadczenie podróżnicze, przewlekłe choroby czy też rodzaj odwiedzanych miejsc. Podam inny przykład: dwóch turystów udaje się do Brazylii, przy czym jeden z nich odwiedza stolicę tego kraju, a następnie jej wspaniałe okolice, i po 12 dniach wraca do domu. Drugi z nich omija te miejsca i zmierza wprost do plemion zamieszkujących Amazonię, gdzie przebywa 2 miesiące. Ten sam kraj, a zagrożenia zdrowotne i narażenie są diametralnie różne. Obaj wspomniani podróżnicy wymagają profilaktyki, jednak jej zakres jest różny. Stąd tak ważna jest wizyta u doświadczonego lekarza medycyny podróży, który uwzględni wszystkie czynniki i pomoże odpowiednio przygotować się do danego wyjazdu.

– Panie doktorze, proszę powiedzieć, odwołując się do pana doświadczenia, które choroby najczęściej dotykają wyjeżdżających ?

– Na pierwszym miejscu ulokowałbym biegunkę podróżnych oraz inne zatrucia czy zakażenia pokarmowe, typu WZW A lub dur brzuszny u osób niezaszczepionych. Kolejne z pewnością będą choroby przenoszone przez owady. I chociaż tych schorzeń jest mniej, to jednak stanowią one czołówkę, jeżeli chodzi o śmiertelność. Częste są też zmiany skórne i zakażenia przenoszone drogą płciową.

– Czy w pana praktyce zdarzało się, że wieloletni podróżnicy zapominali o ochronie własnego zdrowia lub podchodzili do tego niewłaściwie?

– Jestem przerażony kiedy trafia do mnie podróżnik, który nigdy dotąd się nie szczepił. Co więcej – nigdy nie stosował skutecznej profilaktyki zimnicy. Przerażony, ale jednocześnie zadowolony, że postanowił to zmienić. Wielu podróżujących uważa jeszcze, że wystarczy wiedza z internetu, aby odpowiednio przygotować się do podróży. Mimo iż w sieci znajdziemy mnóstwo informacji na ten temat, jednak nic nie zastąpi bezpośredniej rozmowy z lekarzem. Taka rozmowa pozwala na określenie optymalnych zasad postępowania przed i w czasie wyjazdu dostosowanych do stanu zdrowia danego podróżnika, miejsca docelowego jego wyjazdu, pory roku, czasu trwania wyjazdu i wielu innych istotnych czynników. Znaczna część znalezionych w sieci informacji jest błędna lub nieaktualna. Co więcej, każdy wyjazd jest inny, różni nas też poziom świadomości zdrowotnej oraz cel i sposób podróżowania. Ponadto wielu z podróżujących leczy się w związku z chorobami przewlekłymi, co tym jeszcze bardziej wymaga odpowiedniego przygotowania. Widać jednak pozytywny trend wzrostu świadomości zdrowotnej wśród podróżujących, co przekłada się na radość z niezakłóconego chorobami podróżowania.

– Czym zajmuje się Poradnia Medycyny Podróży ?

– Działania naszej Poradni to nie tylko szczepienia, chociaż stanowią one istotną składową. Staramy się zabezpieczyć turystów i podróżników kompleksowo. Polega to na starannym dobieraniu profilaktyki przeciwmalarycznej odpowiedniej dla danego regionu z uwzględnieniem aktualnej lekooporności, pomagamy ustalić skład tzw. apteczki podróżnej, stosownie do charakteru wyjazdu. Mam tu na myśli wybór leków, które mogą być przydatne w podróży w zależności od wszystkich czynników dotyczących podróżującego. Wykonujemy także badania diagnostyczne przedwyjazdowe oraz badania kontrolne diagnostyczne po powrocie do kraju. Ponadto – a jest to coraz bardziej ważne – przygotowujemy i wydajemy zaświadczenia o chorobach dotyczących danego podróżującego, wydajemy zaświadczenia o konieczności posiadania ze sobą stosownych leków i preparatów, zaświadczenia o przebytych szczepieniach i wiele innych. Co istotne, zaświadczenia te wydajemy nie tylko w języku polskim, ale również w razie potrzeby w języku angielskim lub hiszpańskim. Z doświadczenia dodam, że wiele służb granicznych i linii lotniczych zwraca na ich posiadanie uwagę, głównie ze względu na bezpieczeństwo podróżujących. Przyjmujemy również pacjentów anglo– i hiszpańskojęzycznych. Trafiali do nas przebywający w Polsce turyści, marynarze, fotografowie z Kanady, USA, Irlandii, Anglii, Szkocji, Kuby, Australii, Hiszpanii i innych krajów. W końcu, aby całkowicie zabezpieczyć podróżnika, doradzamy w zakresie ochrony ciała przed insektami, wpływem promieniowania UV i innych czynników. W przychodni OVIKOR można zakupić wszystkie środki niezbędne do tej ochrony. Co więcej, są to środki w pełni skuteczne, przetestowane przez personel Przychodni OVIKOR w najtrudniejszych warunkach.

– Gdzie można znaleźć państwa poradnię ?

– Przychodnia OVIKOR posiada dwie filie. Jedna z nich – działająca już dłużej – mieści się w Radlinie przy ulicy Władysława Orkana 8. Druga filia, czyli nowo powstała przychodnia spełniająca najnowsze standardy, działa od niedawna w Skrzyszowie przy ulicy Zielonej 25 A.

– Na jakie choroby można zaszczepić się w Państwa Poradni Medycyny Podróży?

– Oferujemy pełny zakres szczepień dla podróżujących. Najczęściej jednak szczepimy na dur brzuszny, Wirusowe Zapalenie Wątroby A i B, żółtą febrę, błonicę, tężec, polio, wściekliznę, meningokoki i kleszczowe zapalenie mózgu.

– Panie doktorze, czym jeszcze wyróżnia się Przychodnia OVIKOR ?

– Panie redaktorze, zwracamy szczególną uwagę na stałe dokształcanie się w dziedzinach medycyny, którymi się zajmujemy, poprzez m.in. regularne uczestniczenie z szkoleniach, sympozjach i zjazdach zarówno krajowych, jak i zagranicznych. Przychodnia OVIKOR jest Certyfikowanym Centrum Medycyny Podróży pod patronatem Polskiego Towarzystwa Medycyny Morskiej, Tropikalnej i Podróży oraz Głównego Inspektora Sanitarnego. Ponadto niezwykle istotne jest dla nas bezpieczeństwo naszych pacjentów, stąd też stosujemy najnowocześniejsze systemy elektroniczne monitorujące temperaturę, w jakiej znajdują się szczepionki. Mamy odpowiednie systemy powiadamiania o zmianie temperatur, aby zabezpieczyć szczepionki w razie awarii. Przestrzeganie zasad tzw. „zimnego łańcucha” jest bardzo ważne. Od momentu wyjścia szczepionki z hurtowni do zaszczepienia pacjenta musi ona przebywać w odpowiednich warunkach. Podanie szczepionki, która była nieprawidłowo przechowywana lub transportowana, może spowodować poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia. Groźne jest zarówno przegrzanie jak i oziębienie szczepionki, wykraczające poza zakres norm. Dlatego szczepimy tylko szczepionkami własnymi. Ponadto zaszczepienie niewłaściwie przechowywaną szczepionką może nie tylko nam zaszkodzić, ale nawet gdy nie dojdzie do powikłań, to skuteczność takiego szczepienia będzie bardzo niska lub wręcz zerowa. Wszystkie te i wiele innych informacji o naszej działalności znajdziecie Państwo na naszej stronie internetowej www.ovikor.pl do odwiedzenia której serdecznie zapraszamy.

– Z tego co o panu słyszałem, należy pan do lekarzy, którzy swoje poradnictwo w zakresie medycyny podróży opierają również na swoim bogatym doświadczeniu podróżniczym?

– Tak, to prawda. Podróże i fotografia to moje nieustające hobby. Dlatego kiedy tylko czas pozwala, wyjeżdżam w odległe zakątki świata, najczęściej Azji, gdzie zajmuję się głównie fotografią podróżniczą. Uwielbiam nawiązywanie kontaktów z miejscowymi i eksplorowanie miejsc najmniej uczęszczanych. W ciągu ostatnich kilku lat podjąłem się realizacji projektu, który ma pokazać ciężką pracę ludzi w cegielniach azjatyckich. W sumie spędziłem już wiele tygodni z pracownikami różnych cegielni, m.in. Bangladeszu, Kambodży czy Nepalu. Zgromadziłem pokaźny materiał, który, mam nadzieję, zaowocuje wystawą w 2016 roku. W związku z tym, że wszystkie swoje wyjazdy organizuję samodzielnie, i że najczęściej przebywam w trudnych warunkach, niejednokrotnie chorowałem na różne choroby związane z podróżą. Często ratowała mnie własna apteczka podróżnicza, gdyż większość leków dostępnych np. w Azji – nawet, gdy znajdziemy w końcu stosowną „aptekę”– tak naprawdę nie działa, ponieważ często są to mniej lub bardziej udane podróbki oryginałów. Patrząc wstecz na swoje doświadczenia podsumuję sprawę prosto – w obecnych czasach możemy eksplorować bez zahamowań każdy kawałek naszego globu, jednak im trudniejsza będzie nasza podróż, tym dokładniej powinniśmy się do niej przygotować pod względem ochrony naszego zdrowia.

– Czy chciałby pan w jakiś sposób podsumować naszą rozmowę?

– Pozwoli Pan, że zakończę ciekawostką. Nawet gdy doskonale przygotujemy się do wyjazdu, czyli zaszczepimy, wyposażymy naszą apteczkę, ubezpieczymy się – na miejscu w kraju docelowym uważajmy na wykorzystywane środki transportu. Nie mam tu na myśli unikania ciekawych dla turystów skuterków, tuk-tuków, riksz czy innych, ale chodzi mi o zachowanie pewnej rozwagi. Liczby są niepodważalne – pierwsza i główna przyczyna śmierci wyjeżdżających do krajów rozwijających się, to wypadki komunikacyjne !

Życzę Państwu wielu udanych, dobrze przeżytych w zdrowiu podróży, oraz żeby każda z nich zachęcała od razu do kolejnej.

  • Numer: 32 (769)
  • Data wydania: 11.08.15
Czytaj e-gazetę