środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

List do redakcji

27.01.2015 00:00 red

Władysław Szymura, były wieloletni instruktor szkolenia kierowców

Rok 2014 mamy już za sobą. Czas na podsumowanie tego co działo się w tym roku na naszych drogach. Jak co roku statystyki nie są optymistyczne. Czy przeniesiemy do tego roku stare nawyki naszych kierowców, czy będzie wreszcie lepiej, tego dziś nie można przewidzieć, ale wiele zależeć będzie od nas samych. Czy będziemy w dalszym ciągu jeździć równie beztrosko? Przyczyny są wciąż te same. Agresja, brawura, brak rozsądnego myślenia, przewidywania i alkohol. Zastanawiam się ciągle skąd u nas kierowców tyle arogancji. Wyciągnięty wskazujący palec stał się dodatkowym atrybutem. Nie mówiąc już o używaniu wulgaryzmów z rękoczynami włącznie. Nie o to przecież chodzi. Dzięki temu nikt na drodze nie będzie bezpieczny. Wręcz przeciwnie. Na przykład używanie sygnału dźwiękowego nerwowym uniesieniu w konsekwencji może doprowadzić do zagrożenia. Niestety nie tylko kultura osobista, kierowco, ale i wiedza pozostawia wiele do życzenia. Przypomina mi się wydarzenie sprzed kilkunastu lat kiedy korzystałem w tym czasie z uprawnień do kontroli pojazdów jako inspektor gospodarki samochodowej Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach (obecnie inspekcja drogowa) kiedy to na skutek wymuszenia pierwszeństwa przez kierowcę doszło do jego zatrzymania i zadania mu pytania, cytuję: „Panie, jak pan to jeździ, kto pana uczył tych przepisów, ten szczerze opowiedział – pan”. Odpowiedź była szczera. „Kilkanaście lat temu pan uczyl mnie przepisów”. Oczywiście na pewno uczyłem pierwszeństwa przejazdu, poświęcając temu tematowi więcej uwagi ze względu na jego wyjątkową ważność. Zachęcam do stałej lektury wszystkiego co związane jest z bezpieczeństwem na naszych drogach. Zapominamy wiele rzeczy, których uczyliśmy się na kursie. Kto dziś parkuje na chodniku i zostawia odstęp dla pieszych co najmniej1,5 m. Kto pamięta o zasadach ograniczonego zaufania. Przykładów nie brakuje. Mógłbym je wymieniać w nieskończoność. Jak wynika ze statystyk, co trzeci kierowca na polskich drogach łamie podstawowe przepisy o ruchu drogowym. Aby w tym nowym roku jeździło nam się lepiej, bezpieczniej.

Dla poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach proponuję:

- kary dla osób, które wspólnie spożywały z kierowcą alkohol i świadomie nie zareagowały na jego jazdę jako współudział w wypadku samochodowym,

- wyższe kary za wykroczenia drogowe (porównać i dostosować do krajów jakie obowiązują w Unii Europejskiej),

- obowiązek montowania stałych urządzeń głośno-mówiących w samochodach (sprawdzane przy obowiązkowych przeglądach technicznych). Dziś przepis w zakresie używania komórek jest przepisem martwym a ich używanie jest jak wiemy w czasie jazdy jest bardzo niebezpieczne,

- jak najwięcej ścieżek rowerowych w miastach i poza obszarem zabudowanym (przy budowie nowych dróg lub ich modernizacji wprowadzić taki zapis dla inwestorów tych obiektów) w budżecie przeznaczyć odpowiednie środki finansowe,

- powrót do budowy tzw. miasteczek ruchu drogowego, to tak samo ważne jak budowa orlików dla dzieci i młodzieży,

- zły system szkolenia kierowców zawodowych powodujących dużo wypadków (za mało godzin praktyki).

To niektóre z tych propozycji, które miałby wpływ na bezpieczeństwo na naszych drogach.

A co chciałbym aby w tym roku stało się w Wodzisławiu Śl? Niedużo. Chciałbym pochwalić się snem, który miałem kilka lat temu. Otóż śniło mi się że nasz piękny wodzisławski rynek uwolniony został z wszelkiego rodzaju urządzeń, które się ruszają, zanieczyszczają powietrze i „sieją strach” wśród pieszych spacerujących po rynkowych uliczkach. Aby piękne uliczki stały się pasażami dla spacerujących. Aby było dużo kawiarenek, aby można się rozkoszować oryginalnymi włoskimi lodami, aby kupcy ze swoimi towarami „wyszli” przed sklepy, aby na rynku pojawiły się stragany w stylach regionalnych aby zachęcić do odwiedzenia tych, którzy do naszego miasta będą przyjeżdżać.

Wszystkim kierowcom natomiast życzę „ile wyjazdów tyle powrotów”. Mam nadzieję ze mój sen o rynku kiedyś się spełni.

Władysław Szymura, były wieloletni instruktor szkolenia kierowców

  • Numer: 4 (741)
  • Data wydania: 27.01.15
Czytaj e-gazetę