środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Dworce kolejowe się sypią. Czy gmina pomoże?

07.10.2014 00:00 red

Włodarze gminy obawiają się przejmowania budynków PKP wskazując na skutki dla budżetu gminy

OLZA, BEŁSZNICA Podczas wrześniowego posiedzenia Rady Gminy w Gorzycach padły pytania o losy infrastruktury kolejowej znajdującej się przy przebiegającej przez gminę linii kolejowej nr 158 do Chałupek. Obecnie linia ta na odcinku Wodzisław-Chałupki wyłączona jest z ruchu pasażerskiego. Zostanie on przywrócony po jej planowanej rewitalizacji.

- Przy okazji modernizacji linii PKP nie planuje żadnych prac remontowych przy budynkach dworców – powiedział Piotr Oślizło, wójt Gorzyc. Po otrzymaniu tej informacji zastanawiał się nad złożeniem propozycji przejęcia budynków PKP. Ale ostatecznie zrezygnował. - Problem jest taki, że w tych budynkach znajdują się zasoby mieszkaniowe, są lokatorzy – mówi wójt. Jak dodaje przejmowanie budynków z lokatorami to skomplikowany temat i po wcześniejszych doświadczeniach wolałby go uniknąć. - Już raz przejęliśmy obiekt z zasobami czyli byłą strażnicę Wojsk Ochrony Pogranicza i mieliśmy w tym temacie pewne problemy – wyjaśnia. Drugi powód, równie ważny, a może nawet ważniejszy, dla którego gmina nie pali się do przejęcia budynków to koszty takiej operacji. Przy obecnym stanie zadłużenia gminy na taką operację po prostu nie stać. I nie chodzi tylko o koszty przejęcia, ale o późniejsze utrzymanie budynków. - Wiązało by się z koniecznością remontów, napraw. Trzeba się zastanowić czy nas na to stać – mówi wójt.

Tymczasem stan dworców, zwłaszcza tego na granicy Bełsznicy i Osin jest coraz gorszy. - Jeśli nie wyegzekwujemy od PKP obowiązku utrzymania tych obiektów w należytym stanie, to obawiam się, że jednak spadnie to na nas. Bo raz, że te dworce znajdują się w naszej gminie i psują nasz wizerunek, a dwa to ich stan jest taki, że mogą powodować zagrożenie. Ogrodzenie jest mocno skorodowane, słupy też. Nie wiadomo czy tam w nich napięcie czy nie – argumentuje radny Henryk Tomala, który jest zarazem sołtysem Osin. Obawia się, że dla bezpieczeństwa mieszkańców i tak będzie musiał część środków np. z funduszu sołeckiego przeznaczyć na prace przy dworcu.

(art)

  • Numer: 40 (725)
  • Data wydania: 07.10.14
Czytaj e-gazetę