Wtorek, 30 lipca 2024

imieniny: Julity, Ludmiły, Rościsława

RSS

Zamiast chaszczy czysta rzeka

28.05.2013 00:00 red

Regulują koryto rzeki Mszanki

MSZANA  Do niedawna były tu chaszcze i las samosiejek. Dziś koryto rzeczki Mszanki, która przepływa przez środek sołectwa zmienia się nie do poznania.

Na odcinku kilometra od autostrady w kierunku ulicy Moszczeńskiej koryto jest poszerzane, jego brzegi karczowane z samosiejek i umacniane koszami kamienno-siatkowymi. Na drugim kilometrze – od autostrady w kierunku ulicy Tuskera, koryto jest zabezpieczane palikami i żerdziami oraz częściowo narzutem kamiennym.

– To bardzo trwałe zabezpieczenia, jeśli nie będzie żadnej klęski żywiołowej, wystarczą na 20 lat – mówi Marek Płoneczka, szef firmy „Budmarwar” ze Strumienia, która na zlecenie Śląskiego Zarządu Melioracji prowadzi inwestycję.

Uregulowanie brzegów Mszanki nie było łatwe. Teren nad ciekiem nie jest własnością Skarbu Państwa, ale w większości osób prywatnych. Dlatego pozyskanie zgód od wszystkich właścicieli na wejście w teren wymagało czasu.

– Przed wejściem w teren informowaliśmy mieszkańców, jak będą wyglądać prace. Dziękujemy wszystkim za wyrozumiałość i cierpliwość. Roboty idą zgodnie z planem, mimo bardzo śnieżnego kwietnia udaje nam się dotrzymać terminów – mówi Płoneczka.

W najszerszym miejscu uregulowane koryto Mszanki ma 1,80 metra. To miejsce za autostradą w kierunku ul. Jastrzębskiej. Tu będzie następował największy zrzut wody z tego odcinka autostrady. W górnym biegu koryto jest szerokie na ok. 60 – 100 cm.

Prace przy rzece rozpoczęły się od wycinki drzew w grudniu ub. roku. Inwestycja ma zostać zakończona do połowy sierpnia. Teren wykarczowano z samosiejek i oczyszczono z zalegających tu śmieci na szerokości do 2 metrów od brzegów. Obecnie, gdyby teren utwardzić, nad Mszanką można by nawet spacerować. – Marzy mi się utworzenie tam ścieżek do biegania i spacerów, bo teren jest malowniczy, a po odnowieniu rzeczka wygląda bardzo atrakcyjnie. To jednak melodia przyszłości, bo tereny wzdłuż rzeki są własnością prywatną – mówi wójt Mszany, Mirosław Szymanek. – Dzięki temu, że Mszana jest niemal w całości skanalizowana, woda jest stosunkowo czysta i nie wydziela brzydkiego zapachu, co często jest domeną małych cieków wodnych. 

(abs)

  • Numer: 22 (655)
  • Data wydania: 28.05.13