środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Jest szansa, że za śmieci zapłacimy mniej niż zapowiadano

28.05.2013 00:00 red

W grę wchodzą dwa warianty. Pierwszy dotyczy obniżki opłaty śmieciowej, drugi zaś wprowadzenia darmowych worków.

W Wodzisławiu wciąż nie został rozstrzygnięty przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów. O kontrakt ubiega się osiem firm. Jednak analiza złożonych ofert wyraźnie wskazuje, że tzw. opłaty śmieciowe mogą zostać obniżone. Obowiązujące wciąż stawki wynoszą 10,30 zł od osoby miesięcznie za odpady segregowane i 14 zł za zmieszane.

Równo dla wszystkich

– Będę proponował radzie miejskiej obniżenie opłaty. Uważam, że jest to bardziej sprawiedliwie względem mieszkańców, ponieważ dotyczy każdego – mówi prezydent Mieczysław Kieca. Nie wiadomo jeszcze o jakich obniżkach jest mowa. Wszystko dlatego, że urzędnicy nie spodziewali się aż takich rozbieżności cenowych w złożonych ofertach. Zwrócili się więc do firm o doprecyzowanie wielu informacji. – Musimy mieć pewność, że firmy doskonale zdają sobie sprawę z naszych oczekiwań i są w stanie z powodzeniem realizować powierzone im zadania – informuje Barbara Chrobok, rzecznik urzędu miasta. 

Worki za złotówkę

Pozostaje jeszcze kwestia worków na odpady segregowane. Przy decyzji o obniżeniu opłaty śmieciowej zakup worków pozostanie po stronie mieszkańców. Odpowiednie worki będą sprzedawane w różnych punktach handlowych. Wszystko wskazuje na to, że ich cena będzie niższa od dotychczasowej i powinna zamknąć się w kwocie złotówki za sztukę. Przed 1 lipca urzędnicy podadzą listę przykładowych punktów sprzedaży. Niewykluczone, że worki starym zwyczajem będą do nabycia również w Służbach Komunalnych Miasta, Biurze Obsługi Klienta Urzędu Miasta oraz w dotychczasowych punktach wszystkich dzielnic.

Przetarg nieprędko

Choć nowe zasady śmieciowe zaczną obowiązywać od 1 lipca, prezydent Kieca poinformował 21 maja na sesji, że szybkie rozstrzygnięcie przetargu jest niemożliwe. – Przypuszczamy, że firmy będą walczyć o kontrakt przed Krajową Izbą Odwoławczą w Warszawie – powiedział. KIO jest instytucją powołaną ustawą o zamówieniach publicznych. Działa jak sąd polubowny. Rozpatruje odwołania złożone podczas przetargów. W Wodzisławiu z racji dużych rozbieżności cenowych i wielu wątpliwości zgłaszanych przez firmy odwołania są bardzo prawdopodobne.

Mieszkańcy powiatu wodzisławskiego są zdyscyplinowani. Zdecydowana większość złożyła tak zwane deklaracje śmieciowe w wyznaczonych terminach.

POWIAT W Wodzisławiu na około 6 tys. wystawionych deklaracji spłynęło ponad 5400 wypełnionych. To około 85 procent. Według urzędników to dobry wynik. Deklaracje wciąż są przyjmowane, choć granicznym terminem był 15 maja. Wodzisławianie w przeważającej większości deklarują segregowanie odpadów, choć są osoby zakładające z góry, że segregować nie będą. Część osób zamierza prowadzić selektywną gospodarkę odpadami na próbę. Chcą przekonać się, czy dadzą radę. Jeśli nie, rozważą rezygnację z segregacji. Deklaracji nie złożyły w terminie żadne spółdzielnie mające zasoby w Wodzisławiu. – Nie ma sporu między spółdzielniami a miastem. Jesteśmy w trakcie uzgadniania warunków. W dniach 13 – 15 maja cały zarząd miejski był na kongresie gospodarczym, więc nie było możliwości spotkania. Rozmowy rozpoczęliśmy 16 maja – mówi Jan Grabowiecki, prezes SM ROW. Do uzgodnienia jest m.in. kwestia administrowania kubłami czy sposób pobierania opłat. Spółdzielnia ROW zamierza zadeklarować segregację odpadów. – Uważam, że nowa ustawa wprowadza obowiązek segregacji, a osoby, które tego obowiązku nie dopełniają są poniekąd karane wyższymi opłatami – mówi prezes. Na pytanie jak zamierza dopilnować mieszkańców, aby rzeczywiście segregowali odpowiada, że zamierza przeprowadzić akcję informacyjną na osiedlach. Zakłada, że mieszkańcy podejdą odpowiedzialnie do tematu. Jeśli jednak odbiorca śmieci wykaże, iż w danym gnieździe (punkt z kontenerami) są pomieszane śmieci, wówczas mieszkańcy z nieruchomości przypisanych do tego gniazda zostaną obciążeni większymi opłatami.

Dotarli z informacją

Optymistyczne dane co do liczby deklaracji płyną również z urzędów miast w Rydułtowach (złożono 3712 deklaracji na 3874), Radlinie (2300 na 2700) i Pszowie (2278 na 2382). – To dobry wynik. Myślę, że jest efektem przeprowadzonej przez nas akcji informacyjnej – uważa burmistrz Pszowa, Marek Hawel. Obecnie trwa wprowadzanie danych do systemów oraz ich weryfikacja. W stosunku do spóźnialskich na razie nie są wyciągane konsekwencje. – Próbujemy docierać do właścicieli nieruchomości telefonicznie. Kolejnym etapem będą wezwania do złożenia deklaracji w trybie ordynacji podatkowej – słyszymy w rydułtowskim urzędzie miasta. Z takimi samymi wezwaniami muszą liczyć się niezdyscyplinowani mieszkańcy Radlina. – Jeśli nie zareagują, to docelowo i tak zostaną obciążeni. Kiedy system ruszy, a my odnotujemy brak opłat, tak czy inaczej będą one musiały zostać uregulowane – tłumaczy Marcin Król, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ekologii.

W zgodzie z przepisami

W zasadzie postępowanie w przypadku niezłożenia deklaracji wszędzie jest takie samo – w odniesieniu do właścicieli zamieszkałych nieruchomości, którzy nie złożyli deklaracji zostaną wysłane wezwania do ich złożenia zgodnie z przepisami ordynacji podatkowej. Jeżeli po wezwaniu deklaracja nie zostanie złożona, to z urzędu zostanie wszczęte postępowanie w sprawie określenia wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi.

Sytuacja w gminach

W gminach sytuacja również kształtuje się korzystnie. W Godowie do tej pory nie złożono tylko 304 deklaracji, natomiast łącznie wpłynęło ich 3023. W Gorzycach na 5127 wysłanych z urzędu deklaracji do 16 maja wróciło 4276 i ciągle napływają. W Lubomi złożono 1822 deklaracje, natomiast urzędnicy nie dysponują jeszcze dokładnymi danymi mówiącymi o tym, ile powinno ich być. Szacuje się jednak, że na terenie gminy zlokalizowanych jest około 2000 zamieszkałych nieruchomości.

W Mszanie większość będzie segregować

Mieszkańcy Gminy Mszana mieli złożyć deklaracje śmieciowe do 30 kwietnia. Do urzędu wpłynęło ponad 1700 deklaracji. Zdarzają się pojedyncze osoby, które przyniosły je po wyznaczonym terminie – bez konsekwencji. Deklaracje są na bieżąco weryfikowane. Z dotychczasowych danych wynika, że złożyło je ok. 95 procent zobowiązanych mieszkańców. Do osób, które jeszcze nie złożyły deklaracji, urząd wyśle pismo z przypomnieniem i prośbą o dopełnienie tego obowiązku. – Druki deklaracji trafiły do mieszkańców wraz z decyzjami o wymiarze podatku, można je także było pobrać w urzędzie gminy lub ze strony internetowej gminy. Informacja o konieczności złożenia deklaracji była rozpowszechniana wśród mieszkańców i w internecie, przez sołtysów i przez księży. Właśnie po ogłoszeniach w kościele w drugiej połowie kwietnia bardzo wiele osób przypomniało sobie, że należy złożyć dokument – mówi Mirosława Książek-Rduch, rzecznik Urzędu Gminy w Mszanie. Zdecydowana większość właścicieli nieruchomości zadeklarowała segregację śmieci. W sporadycznych przypadkach mieszkańcy zaznaczyli, że nie będą segregować, a w związku z tym będą płacić więcej – 15 zł od osoby. Ci, którzy zadeklarowali segregację, będą płacić 8 zł od osoby.

Wydłużony termin w Marklowicach

W Marklowicach do tej pory deklaracje złożyła mniej więcej 1/3 zobowiązanych, czyli ok. 400 gospodarstw. Tu jednak już w marcu przedłużono termin składania deklaracji z 30 kwietnia do 30 maja. Wynikało to z faktu, że umożliwiono składanie pism drogą elektroniczną i przy „starym” terminie byłby zbyt krótki okres funkcjonowania stosownej uchwały rady gminy, od którego weszłaby ona w życie. Większość mieszkańców deklaruje segregację śmieci, niesegregujących zgłosiło się zaledwie kilku. – Bardzo wielu mieszkańców składa deklaracje przy okazji płacenia podatku – mówi wicewójt Marklowic, Piotr Galus. – Nie mam sygnałów żeby składanie pism szło jakoś szczególnie opornie. Mieszkańcy mają czas do końca maja, wielu z nich z pewnością zrobi to na ostatnią chwilę. Co zrobić z tymi, którzy się nie zdeklarują będziemy się martwić po 30 maja. Jest przecież ustawa, która mówi, że w takich przypadkach wójt może ustalić stawkę opłaty śmieciowej dla danego gospodarstwa.

abs, art, mas, tora


Setki liczyły na pracę

Gospodarka odpadami oznacza zatrudnianie dodatkowych urzędników. Tak dzieje się w większości urzędów. Wodzisławski magistrat planował przyjąć cztery osoby. O trzy posady w wydziale finansowo-budżetowym ubiegało się 161 kandydatów, zaś na jedno stanowisko w wydziale ochrony środowiska i gospodarki komunalnej było 37 ofert. W Marklowicach na potrzeby ustawy śmieciowej nie było nowych przyjęć pracowników. Sprawą zajmują się 2 osoby, przesunięte z innych referatów. Jedna z nich pracująca do tej pory na pół etatu otrzymała cały etat.

Urząd Gminy Mszana zatrudnił na pełny dodatkowego pracownika. Będzie się zajmował m.in. deklaracjami śmieciowymi mieszkańców oraz egzekucją opłat. W Lubomi zatrudnienie nie wzrosło. W Godowie utworzono jedno nowe stanowisko pracy młodszego referenta ds. podatków i opłat. Zgłosiło się na nie 20 chętnych, ale 3 osoby nie spełniały wymogów. Wybrano mieszkankę Wodzisławia. Niewykluczone, że gmina utworzy jeszcze jedno stanowisko ds. windykacji. Jak tłumaczy wójt, uzależnione to będzie od tego jak wyglądać będzie ściągalność opłat śmieciowych. W Gorzycach również powstało jedno dodatkowe miejsce dla referenta ds. gospodarki odpadami komunalnymi. Co ciekawe, pierwszy nabór ogłoszony w październiku ubiegłego roku nie przyniósł rozstrzygnięcia. Zgłosiło się 14 osób, ale tylko połowa z nich spełniała wymagania i przeszła do testu. Żadna nie uzyskała jednak wymaganej liczby punktów, niezbędnych do zakwalifikowania się do dalszego etapu naboru. Do powtórzonego naboru zgłosiło się ponownie 14 osób, 12 spełniało wymagania i pisało test. Wybrano mieszkankę Czyżowic. Dodatkowo powstało jeszcze jedno stanowisko pracy związane z ustawą śmieciową, ale zostało obsadzone przez urzędnika już pracującego w UG.

  • Numer: 22 (655)
  • Data wydania: 28.05.13