środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Nie wytrzymali ciśnienia

16.04.2013 00:00 red

PIŁKA NOŻNA – Klasa okręgowa

Pojedynki Naprzodu Rydułtowy z Górnikiem Pszów zawsze emocjonowały środowisko piłkarskie obu miast. Sobotni pojedynek zakończył się pewną wygraną gości z Pszowa. Gospodarzom na nic zdała się pomoc braci Brzosków – Grzegorza i Łukasza. Obaj jeszcze jesienią bronili barw Górnika a teraz grają dla Naprzodu. – Sami dwaj Brzoskowie nie mogli Górnika pokonać – skwitował Tomasz Gajewski, trener jedenastki z Pszowa.

Już w 7. minucie wynik spotkania otworzył Daniel Szczepan, który celnie trafił po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. W 35. minucie w zamieszaniu podbramkowym na 2:0 podwyższył Bogusław Drobny. Kiedy w końcówce pierwszej części gry Dawid Klima przy udziale zawodnika Naprzodu podwyższył na 3:0 stało się jasne, że trzy punkty pojadą do Pszowa. Co prawda gospodarze w 55. minucie zdobyli kontaktowego gola, ale jego strzelec czyli Krzysztof Śleziak kilka chwil później obejrzał drugą żółtą kartkę a w konsekwencji czerwoną i tym samym przed czasem opuścił boisko, osłabiając swoją drużynę. Wynik spotkania w 65. minucie meczu ustalił Krzysztof Knesz, który trafił z rzutu karnego po faulu na Dawidzie Klimie. – Sami gospodarze przyznali, że w tym meczu to Górnik był lepszą drużyną. Wynik zresztą jest jednoznaczny – mówi Tomasz Gajewski. – Moi piłkarze chyba nie wytrzymali ciśnienia jakie odczuwali przed tym meczem, a szybko stracona bramka spowodowała, że grało nam się jeszcze trudniej. Pszów w przekroju całego meczu był po prostu lepszy – przyznał Dariusz Widawski, trener Naprzodu.

(art)

Naprzód Rydułtowy – Górnik Pszów 1:4

Bramki: Śleziak – Szczepan, Drobny, Klima, Knesz k.

  • Numer: 16 (649)
  • Data wydania: 16.04.13