Depresja naprawdę istnieje
O depresji, jej objawach oraz skutkach rozmawiamy z Markiem Ksolem, z–cą dyrektora ds. lecznictwa w rybnickim szpitalu psychiatrycznym.
Marek Pietras: – Wielu moich znajomych często mówi: mam depresję. Wiąże się to z tym, że przeżyli jakieś rozczarowanie, coś im po prostu nie wyszło. Czy mają prawo do używania takiego zwrotu?
Marek Ksol: – W języku potocznym terminem depresja określa się niemal każde obniżenie nastroju, niezależnie od czasu trwania, obrazu klinicznego czy przyczyny. Jednak depresja to nie jest inna nazwa smutku. Smutek, który podczas depresji często występuje, chociaż nie zawsze, jest jednym z wielu objawów depresji. Do rozpoznania depresji konieczne jest spełnienie określonych kryteriów.
Są też tacy, którzy twierdzą że depresja to nic innego jak okazywanie słabości.
To nie prawda. Depresja naprawdę istnieje, ma swoje bardzo wyraźne określone kryteria, przebieg, następstwa (niekiedy bardzo poważne), mechanizmy i metody leczenia.
Czym więc jest depresja?
Do ustalenia rozpoznania epizodu depresyjnego (łagodnego, umiarkowanego lub ciężkiego) niezbędne jest stwierdzenie utrzymywania się zaburzeń przez okres co najmniej 2 tygodni. Zdarza się jednak, że wystarcza okres krótszy. Dotyczy to sytuacji, gdy objawy osiągają bardzo duże nasilenie i narastają szybko.
Jakie to objawy?
Do najczęściej spotykanych należą: osłabienie koncentracji i uwagi, niska samoocena i mała wiara w siebie, poczucie winy i małej wartości, pesymistyczne czarne widzenie przyszłości, myśli i czyny samobójcze, zaburzenia snu, zmniejszony apetyt.
Ale wiele osób ma tzw. gorsze dni i wszystko widzi w czarnych barwach.
Tak. Ale w zespole depresyjnym obniżenie nastroju utrzymuje się przez większość dnia i występuje prawie codziennie. Często towarzyszy temu zobojętnienie emocjonalne, brak lub ubogość reakcji na bodźce pozytywne i negatywne. Utrata zainteresowań przejawia się zaniechaniem dotychczasowej aktywności.
Jeżeli podejrzewamy, że bliska nam osoba może cierpieć na depresję, na co powinniśmy zwrócić uwagę w codziennym życiu?
Osoby z nasilonymi objawami nie interesują się często sprawami rodzinnymi, domowymi, sukcesami lub porażkami współmałżonków i dzieci. Wielu pacjentów ma silne poczucie winy z tego powodu, co jest zjawiskiem paradoksalnym, bo jeśli coś mnie nie interesuje, nie czujemy się temu winni. Sygnałem, że możemy mieć do czynienia z depresją jest również fakt, że bliska nam osoba utraciła zainteresowania i zadowolenia z czynności, które dotychczas sprawiały przyjemność.
Czyli jest po prostu mniej aktywna?
Nie tylko. Zmniejszona energia i zwiększona męczliwość może przejawiać się zaniechaniem zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych. Wiele czynności, które zdrowa osoba wykonuje bez zastanowienia np. mycie, ubranie się, robienie zakupów, dla osób z depresją wydają się być nieosiągalne. Takie osoby mogą nie wstawać z łóżka, mimo dobrego stanu somatycznego. Często pacjenci z depresją skarżą się na lęk i niepokój, w szczególności w godzinach porannych. Jeżeli pojawią się zaburzenia snu, spadek łaknienia, wyraźny spadek masy ciała, spadek libido, to również powinniśmy to odbierać jako sygnał, że być może mamy do czynienia z depresją.
W powszechnej opinii chorzy z depresją często próbują odebrać sobie życie.
Depresyjne postrzeganie świata wyraża się w pesymistycznym postrzeganiu samego siebie, swoich umiejętności, wyglądu fizycznego, pesymistycznej ocenie przyszłości. Dlatego też często pojawiają się myśli o śmierci lub samobójstwie.
Dużo jest prób samobójczych?
Według danych WHO na świecie codziennie ok. 1300 osób popełnia samobójstwo. Oznacza to, że na świecie rocznie około 500 000 osób odbiera sobie życie. W Polsce w skali roku współczynnik samobójstw wynosi 14–15 na 100 tys. osób. Wiele z tych przypadków dotyczy osób cierpiących na depresję.
Rozumiem, że w leczeniu ten aspekt jest jednym z istotniejszych?
Każdego pacjenta z objawami zespołu depresyjnego należy zapytać o myśli samobójcze. Ryzyko skutecznego zamachu samobójczego u takich pacjentów szacuje się w ciągu całego życia na 14,6 proc. Ocena ryzyka próby samobójczej jest trudna i indywidualna. Mężczyźni z depresją popełniają samobójstwo 2–4 razy częściej niż kobiety, choć to kobiety częściej podejmują próby samobójcze.
Z czego to wynika?
Mężczyźni są bardziej radyklani. Dlatego częściej próby samobójcze są skuteczne.
Czy nie będąc specjalistą, jesteśmy w stanie zauważyć, że ktoś ma myśli samobójcze?
Sygnały samobójstwa mogą mieć charakter sygnałów słownych. Chory często powtarza, że rodzinie będzie lepiej beze mnie, że lepiej byłoby nie żyć. Mogą też być sygnały behawioralne. Czyli zbieranie leków, pisanie listów pożegnalnych, sporządzanie testamentu. Każda aktywność samobójcza wyrażająca się nawet pozornie przypadkowymi sygnałami słownymi wymaga poważnego potraktowania i zbadania. W każdym przypadku potrzebna jest ocena ryzyka samobójstwa.
Depresja to częsta choroba?
Wg aktualnych danych wynika, że zaburzenia depresyjne w ciągu całego życia występują u 25 proc. populacji.
Depresje da się wyleczyć?
To jest choroba taka sama jak inne i należy z nią postępować medycznie. Depresja jest również stanem chorobowym towarzyszący wielu chorobom somatycznym, który występuje z nimi, wpływa na ich przebieg i leczenie. Podstawą właściwego rozpoznania i wyboru odpowiedniej terapii jest badanie podmiotowe. Właściwe rozpoznanie rzutuje bezpośrednio na skuteczność leczenia.
Jakie są sposoby leczenia?
Podstawową metodą leczenia jest farmakoterapia. Pierwsza kuracja jest skuteczna u ok. 50–70 proc. pacjentów. U 50 proc. pacjentów niereagujących na leczenie poprawę uzyskuje się po kolejnej. U pozostałych chorych poszukuje się innych metod leczenia – leczenie biologiczne i psychoterapię.
A co, gdy pacjent nie chce przyjmować leków?
Zdarza się, że chory odmawia przyjmowania nie tylko leków, ale też posiłków i płynów. U innych stwierdza się przeciwwskazania do leczenia farmakologicznego. U tych pacjentów stosuje się np. elektrowstrząsy, fototerapię, deprywację snu.
Długo leczy się depresję?
Celem leczenia depresji jest nie tylko uzyskanie stanu remisji objawów depresyjnych, czyli ich ustąpieniem, ale także zapobieganie nawrotom choroby w przyszłości.
W przypadku leków przeciwdepresyjnych, poprawa jest widoczna dopiero po kilkunastu dniach. Leczenie pierwszego epizodu depresji powinno składać się z fazy aktywnej (aż do osiągnięcia stanu remisji) oraz fazy leczenia podtrzymującego. Nie należy przerywać leczenia bezpośrednio po uzyskaniu remisji.
Czy podejrzewając, że mamy do czynienia z depresją, powinniśmy szukać pomocy u specjalistów? Czy wystarczy iść do zwykłej przychodni?
Lekarz rodzinny może leczyć depresję pod warunkiem, że nasilenie choroby jest łagodne lub umiarkowane, nie ma objawów psychotycznych ani tendencji samobójczych, a w przeszłości (jeśli jest to kolejny epizod) wystąpiła dobra reakcja na leczenie.
O depresji
1. Depresja jest chorobą przewlekłą i powodującą niepełnosprawność,
2. Depresja jest uważana za zaburzenie uwarunkowane wieloczynnikowo, w tym biologicznie (genetycznie, biochemicznie, endokrynologicznie) społecznie oraz psychologicznie lub emocjonalnie.
3. Objawy depresji łatwo można przeoczyć, bowiem pojedyncze objawy depresji mogą wystąpić u każdej psychicznie zdrowej osoby, a ponadto objawy depresji są często maskowane innymi objawami np. drażliwością, agresją, a także zachowaniem mogącym sugerować lenistwo.
4. Narastające objawy depresji wymagają szczególnej uwagi, zwłaszcza dlatego, że doprowadzić mogą do próby samobójczej lub samobójstwa.
5. Depresję można skutecznie leczyć .
Czynniki ryzyka samobójstwa
1. Społeczno–demograficzne: wiek 50–60 lat, płeć – częściej męska, trudna sytuacja rodzinna, w tym samotność, utrata osoby bliskiej.
2. Dane z wywiadu (samobójstwa w rodzinie dokonywane uprzednio).
3. Stan somatyczny i psychiczny (depresja, pobudzenie, urojenia depresyjne) długotrwała bezsenność, alkoholizm i inne uzależnienia.
4. Stosunek pacjenta do faktu, że próba „nie powiodła się” (jest zły, że został odratowany).
Najnowsze komentarze