Kombinowanie na budowie
PSZÓW. Wracamy do sporu między panem Rafałem z Rybnika, a firmą Grinsbud w sprawie budowy domu. Tym razem firma oskarża inwestora o oszustwo.
– Ja z panem Rafałem spisałem umowę na wykonanie budynku pod klucz, poprzedzoną wyceną, którą zaakceptował – twierdzi Piotr Grinspek z firmy Grinsbud. – Projekt był wykonany przez naszych projektantów i również został zaakceptowany. Kwota była ustalona, inwestor miał mieć na to środki, ale z początku już pojawiły się problemy. Weszliśmy na budowę w styczniu 2012 r. Umowa dzieliła się na transze rozliczeń, których pan Rafał nie dotrzymywał. My chcąc zdążyć w terminie musieliśmy wykonywać prace za własne środki. Pojawiły się kłopoty z bankiem, ponieważ inwestor nie miał zdolności kredytowej. Pomogłem załatwić mu kredyt w innym banku – relacjonuje właściciel firmy Grinsbud. Zdaniem wykonawcy, kiedy pojawiły się pieniądze, pojawiły się też problemy. – Kiedy sprawa kredytu była już załatwiona, zaczęło się kombinowanie. Myślę, że na tym etapie pojawiła się myśl, że przecież można zbudować ten dom taniej, bez pomocy firmy. Oszczędność to był główny cel. Ja osobiście gwarantuję, że dom zostałby wykonany prawidłowo pod klucz. Jesteśmy profesjonalistami z 15-letnim doświadczeniem i nie pozwoliłbym sobie na zniszczenie reputacji firmy przez wykonanie pracy nieprawidłowo. Od kiedy poznałem tego pana, widzę, że chodziło o oszustwo na budowie – wnioskuje pan Piotr. Umowa z wykonawcą została zerwana na etapie więźby dachowej. – Wskazane usterki, które uznałem za zasadne, zostały naprawione. Mówienie o ścianach walących się na głowę to bujda i absurd – stwierdza wykonawca robót. – Z materiałem byłem już przygotowany na pokrycie dachu, montaż stolarki okiennej, drzwiowej. Pojawiła się nawet sytuacja, że kiedy chciałem zabrać z placu budowy swoje rzeczy: narzędzia, materiały i blaszany garaż, już po zerwaniu umowy, wezwana została policja, jakby ktoś chciał kogoś okraść. Na pewno wstąpimy na drogę sądową – mówi pan Piotr.
Szymon Kamczyk
W artykule „Zamiast wymarzonego domu proces i długi” z 18 września inwestor, czyli pan Rafał z Rybnika (nazwisko do wiadomości redakcji) zarzucał wykonawcy oszustwo. Twierdził, że schody, ściana i dach zostały źle wykonane, a fundamentom brakowało izolacji. Rybniczanin dla pewności zlecił biegłemu przygotowanie ekspertyzy. Biegły znalazł 7 błędów.
Najnowsze komentarze