Wtorek, 30 lipca 2024

imieniny: Julity, Ludmiły, Rościsława

RSS

Rajdowiec i poeta w jednej osobie

18.09.2012 00:00 red

PSZÓW – Marek Fibic wierszami rozładowuje nerwy kursantów

Marek Fibic – instruktor nauki jazdy i poeta z Krzyżkowic zasłynął jako autor Eurosongu. Teraz w planach ma stworzenie piosenki na temat Śląska.

Przed rozgrywkami Euro, Fibic napisał słowa do piosenki poświęconej piłce nożnej. Nagrał ją potem razem z zespołem „Atlantis”. – Trochę pozytywnego szumu było – uśmiecha się mężczyzna – wywiady w telewizji, artykuły w gazetach. Piosenka znalazła się nawet na 3 miejscu listy przebojów jednej z lokalnych telewizji. Na youtubie obejrzało ją ponad 7 tys. osób. Fajne to było – mówi instruktor.

Teraz pan Marek chce to powtórzyć. – Mam już gotowy wiersz na temat Śląska, jego piękna. Poprzez poezję chciałbym promować naszą małą ojczyznę. Na razie nie chce jeszcze zdradzać szczegółów przedsięwzięcia. Dodaje tylko, że ma nadzieję, że taka piosenka zostanie nagrana już na dniach.

Jako że pracuje jako instruktor nauki jazdy, w swoich zbiorach ma także wiersze jej dotyczące. Na samochodzie umieścił też slogan: „Chcesz jeździć jak Kubica, weź se jazdy u Fibica”. – Ten napis wzbudza uśmiech na twarzach – mówi. – Kiedyś widziałem nawet, że jedna z kobiet komórką robiła sobie zdjęcie.

Bardziej pociąga pana praca instruktora, czy poezja? – pytamy. – Nauka jazdy to mój fach, z poezji wyżyć by się raczej nie dało – mówi. – Ale choć lubię swoją pracę, bo dzięki niej pomagam innym, to jednak poezja to coś, co wypełnia mój wolny czas.

Ale poeta swój talent wykorzystuje także podczas nauki jazdy. – Czasem, poproszony przez kursantów recytuję im coś mojego. Innym razem, gdy widzę, że człowiek się strasznie stresuje, próbuję rozładować sytuację wierszowankami. Takimi jak na przykład. ta: „Daj jedynkę, lekki gaz i niech ni ma tu już nas” – i to zawsze wywołuje uśmiech i uspokaja.

Pan Marek marzy o wydaniu tomiku poezji. Jego wiersze były publikowane w wielu gazetach. Teraz chciałby je zebrać w całość.

A łatwiej przychodzi panu pisanie wierszy, czy nauka jazdy? – dopytujemy. – No, oczywiście, że łatwiej być poetą, bo to przychodzi samo. Na przykład wiersz układa mi się w głowie, kiedy usypiam córkę, czy podczas jazdy z kursantem. Na szczęście mam podzielną uwagę – śmieje się mężczyzna.

(abs)

  • Numer: 38 (619)
  • Data wydania: 18.09.12