środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Uważaj za co płacisz – mogą cię wykiwać

13.03.2012 00:00 red

WODZISŁAW – Wpadka pracowników sklepu czy celowe działanie likwidujące manko?

Na oryginalne opakowanie produktu dostarczanego do sklepu ekspedientki wbrew przepisom naklejały drugi kod kreskowy doliczając wagę opakowania. Na tym nie koniec. Waga była znacznie zawyżana. Nasza czytelniczka do dwóch kostek sera niesłusznie dopłaciła ok. 2,5 zł. Czy w ten sposób pracownice Społem likwidowały manko w kasie?

Wiele wskazuje na to, że pracownicy PSS Społem przeholowali. Ceny na niektórych towarach były zawyżane. Klienci płacili więcej niż powinni.

Nabita w butelkę

Czwartek 1 marca sklep PSS Społem przy ul. 26 Marca w Wodzisławiu (naprzeciwko szpitala). Na zakupy wybrała się tutaj Jadwiga Pasierb. Kupiła m.in. kostkę twarogu wyprodukowanego w Raciborskiej Spółdzielni Mleczarskiej oraz kostkę żółtego sera gouda. Zdziwiły ją podwójne kody kreskowe umieszczone na opakowaniu – oryginalny producenta i kod PSS Społem naklejony już w sklepie. Producent podał wagę netto sera nie uwzględniając wagi opakowania. Pracownicy wodzisławskiego sklepu nakleili drugą etykietę po zważeniu towaru wraz z opakowaniem. Ponadto wykazywana przez nich waga była znacznie wyższa niż ta rzeczywista. W ten sposób oszukiwano klientów. – Podejrzewałam, że coś jest nie tak, dlatego najpierw zdarłam delikatnie etykietę Społem, by wiedzieć ile w rzeczywistości waży ser. Potem zważyłam go na dwóch elektronicznych wagach  spożywczych. Wówczas miałam pewność, że zostałam nabita w butelkę – relacjonuje Jadwiga Pasierb.   

O tym jak ser przytył 

Rzeczywista waga zakupionego przez wodzisławiankę żółtego sera to 242 g. Po „zetknięciu” ze sprzedawczynią, w niewyjaśnionych okolicznościach przybyło mu 73 g. Ser wystawiany na sprzedaż ważył już 315 g. Pani Jadwiga dopłaciła niesłusznie prawie 1,5 zł.  Podobnie było z raciborskim twarogiem. Waga wykazana przez producenta wynosiła 294 g, z opakowaniem ważył on 302 g (waga pani Jadwigi). Po zważeniu kostki białego sera przez pracownice sklepu ważył on… 375 g i tak był wystawiony do sprzedaży. Pani Jadwiga przepłaciła ponad złotówkę. Łącznie do serów dopłaciła niesłusznie ok. 2,5 zł. Nie dość, że towar ponownie ważono doliczając opakowanie to na domiar złego znacznie zawyżano wagę, a co za tym idzie i cenę. Czy w ten sposób pokrywano manko w sklepowej kasie?

Kara może być spora

Zdaniem Dariusza Kalemby, Powiatowego Rzecznika Praw Konsumentów w Wodzisławiu działanie sprzedawcy jest oczywistym naruszeniem prawa za co grozi kara grzywny do 5 tys. zł a nawet areszt. – Instytucją zajmująca się tego typu przypadkami jest Inspekcja Handlowa w Katowicach. Zachęcam, aby w podobnych przypadkach właśnie tam zgłaszać postępowanie budzące wątpliwości. Inspekcja ma narzędzia, by sprawę dogłębnie zbadać – dodaje Dariusz Kalemba.

Prezes robi porządek

Z feralnym serem udaliśmy się do Stanisława Kaszni, prezesa PSS Społem Wodzisław. Nie krył zdziwienia. – Towar powinien być sprzedawany w wadze jaką wykazał producent. Niedopuszczalne jest, by naklejać dodatkowe etykiety, nie mówiąc już o zawyżaniu wagi. To niesamowite – powiedział nam szef Społem i natychmiast podjął działania. Najpierw nakazał kierowniczce sklepu przy u. 26 Marca ponownie zważyć towar i zlikwidować niezgodne z prawem oznakowania. Potem do wszystkich kilkunastu sklepów Społem wysłał wytyczne dotyczące ważenia towarów. – Pozostaje mi przeprosić klientów za tę sytuację, która nigdy nie powinna mieć miejsca – dodał Stanisław Kasznia.

Rafał Jabłoński

  • Numer: 11 (592)
  • Data wydania: 13.03.12