środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Ambitne Skrbeńsko wywalczyło remis w „10-tkę”

03.05.2011 00:00 red

PIŁKA NOŻNA – Przedstawiamy relacje z niektórych spotkań drużyn z naszego powiatu, występujących w A klasach.

Pierwszy Chwałowice – LKS Skrbeńsko 1:1

Do spotkania w Chwałowicach drużyna Skrbeńska przystąpiła tylko w 10 zawodników. Od początku rundy rewanżowej przyjezdni przezywają spore problemy kadrowe. – Wielu graczy wyłączonych jest z gry przez kontuzje i kartki. W zimie przestrzegałem zarząd, że jeśli nie będzie wzmocnień, to wówczas skończy się to źle. Nie posłuchano mnie i teraz nie wiadomo, czy uda nam się ten sezon dograć do końca. Bo ci co jeszcze mogą grać są coraz bardziej zniechęceni – mówi Wiesław Herda, trener Skrbeńska. Mimo tych problemów jego ekipa pokazała przeciw Pierwszemu charakter. Nie załamała jej nawet strata bramki na początku II połowy. Pod koniec meczu, goniący resztką sił goście zdołali bowiem wyrównać. Piłka trafiła do Krzysztofa Michny, który na 14 metrze przyjął ją na klatkę piersiową i następnie przymierzył nie do obrony.

Olza Godów – Polonia Łaziska 2:2

Więcej powodów do zadowolenia po meczu mieli gospodarze.  Z przebiegu gry na boisku w Godowie lepiej spisywali się goście z Łazisk, którzy jednak razili nieskutecznością. Około 30. minuty spotkania ich przewagę wreszcie udokumentował Tomasz Sosna, który po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową pokonał bramkarza Olzy. Później jednak nastąpiły dwie minuty, które wstrząsnęły Polonią. W 35. minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się Michał Kubina, a minutę później na 2:1 podwyższył Szymon Hudek, skutecznie główkując po podaniu z rzutu wolnego. Po zmianie stron przewagę w dalszym ciągu posiadali przyjezdni. Długo jednak nie potrafili trafić do siatki Olzy. Udało się to dopiero kwadrans przed końcem meczu, kiedy Andrzej Koczwara najwyżej wyskoczył do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego. – Nie ma co ukrywać, że mecz zdecydowanie przebiegał pod dyktando gości. My mamy swoje problemy kadrowe, ale mimo to potrafiliśmy się przeciwstawić tak dobremu rywalowi. Ten remis wywalczyliśmy ambicją i zaangażowaniem – mówi Adrian Konieczny, trener Olzy.

– Powinniśmy wygrać, bo byliśmy drużyną lepszą, ale przez brak skuteczności musimy zadowolić się remisem – nie kryje rozczarowania Roman Zieliński, trener Polonii.

Unia Turza – KS Kuźnia Raciborska 2:3

Piłkarze z Turzy przegrali 4 spotkanie z rzędu. Tym razem ich rywalem była drużyna lidera. Na jej tle Unici zaprezentowali się jednak całkiem przyzwoicie. Już w 7. minucie z prowadzenia cieszyli się przyjezdni. Kłapcia faulował w polu karnym zawodnika Kuźni i sędzia wskazał na jedenasty metr. 5 minut później gospodarze zdołali wyrównać za sprawą Tomasza Kowalewskiego, który po indywidualnej akcji zdecydował się na strzał z dystansu, zaskakując bramkarza gości. W 22. minucie Mateusz Piskorek dośrodkował idealnie na głowę Rafała Mitko i młody napastnik gości nie miał problemu z trafieniem do siatki. Minutę później padło wyrównanie po pięknym strzale zawodnika Kuźni z dystansu. Tuż przed przerwą doszło do nieporozumienia między obrońcą i bramkarzem Unii, z którego skorzystała drużyna gości strzelając 3 gola. Po przerwie, mimo wielu okazji z obydwu stron, wynik meczu nie uległ już zmianie. Po raz kolejny Unia grała bez swojego trenera Mirosława Karpiuka, który w tym samym czasie zasiadał na ławce trenerskiej Odry Wodzisław w meczu przeciwko Górnikowi Polkowice.

Górnik Radlin – LKS Rój 1:0

Kibice długo musieli czekać na gola w tym meczu. W I połowie oglądali brzydką i szapraną grę. Po zmianie stron miejscowi stopniowo zaczęli osiągać przewagę, ale dopiero 5 minut przed ostatnim gwizdkiem udokumentowali ją bramkę. Zdobył ją Jarosław Pawelec, który dobrze zamknął dośrodkowanie z lewej strony boiska. Było to, jak się okazało, trafienie na wagę bardzo cennych 3 punktów.

oprac. (art)

  • Numer: 18 (547)
  • Data wydania: 03.05.11