Wtorek, 30 lipca 2024

imieniny: Julity, Ludmiły, Rościsława

RSS

Roszady personalne blokują budowę zbiornika?

15.03.2011 00:00 art
W dalszym ciągu nie ma zielonego światła dla realizacji korzystnego dla gminy Planu Przesiedleń.

Kilkanaście dni temu ze stanowiskiem zastępcy dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, odpowiedzialnego za realizację budowy zbiornika Racibórz Dolny, pożegnał się Rafał Łagosz. Odszedł na własną prośbę. To nie pierwszy ani zapewne ostatni przypadek zmian personalnych na stanowiskach, które związane są z budową zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Doilny. 

Nie ma decyzji dla RAP-u

– Odkąd mówi się o jego budowie rozmawiałem już z trzema dyrektorami Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, trzema dyrektorami RZGW Gliwice i czterema zastępcami dyrektora do spraw budowy zbiornika. To są osoby decyzyjne, od których zależy postęp tej inwestycji, więc takie roszady utrudniają budowę – uważa Czesław Burek, wójt Lubomi. Pod koniec lutego Burek był na spotkaniu z pełnomocnikiem rządu ds. programu Dolnej Odry. Liczył, że tam bardzo korzystny dla Lubomi Plan Przesiedleń i Rehabilitacji – RAP (przewiduje zainwestowanie w gminie nawet do 135 mln zł) dostanie zielone światło dla realizacji. Nic z tego. – Ludzi odpowiedzialnych za budowę interesowała sprawa czy potrzebne są na tym dokumencie jeszcze jakieś pieczątki – opowiada wójt. Zapadła więc jedynie decyzja o kolejnym spotkaniu, na którym sprawa będzie dyskutowana.

Wójt ostro o zarządzaniu projektem

Dlatego wójt Lubomi nie kryje swojego zniecierpliwienia opieszałością w postępie prac nad zbiornikiem. Uważa, że brak konkretnych decyzji to efekt strachu państwowych urzędników przed ponoszeniem odpowiedzialności. – Wydaje się 15 milionów euro na pracę konsultanta, który wykonuje dobrze swoją robotę, ale nie może podjąć żadnych wiążących decyzji. Natomiast w sprawie wartej 1 miliard i 600 milionów złotych inwestycji podjąć muszą się urzędnicy, którzy nie mają doświadczenia w tych sprawach i zarabiają po pięć tysięcy złoty brutto. To nie rokuje dobrego zarządzania. Sprawami zbiornika powinni się zająć dobrze opłacani menadżerowie. Jest to postawione na głowie – wyraził swoje przekonanie na ostatniej sesji rady gminy wójt Czesław Burek.

(art)

  • Numer: 11 (540)
  • Data wydania: 15.03.11