Niedziela, 19 maja 2024

imieniny: Iwa, Piotra, Celestyna

RSS

Nasi nie przegrywali

12.10.2010 00:00 red
Na boiskach B-klasy
Podokręg Rybnik
KS 27 Gołkowice – KP Kamień 2:1
Bramki dla Gołkowic: Marcin Oślizło (młodszy) (k), Jarosław Chwedoruk
Gołkowice wyszły na prowadzenie po rzucie karnym, skutecznie wykonanym przez Oślizłego. Około 30 min goście jednak wyrównali. Po zmianie stron gospodarze osiągnęli sporą przewagę. Kiedy sędzia podyktował drugi rzut karny dla Gołkowic wydawało się, że wreszcie drużyna ta wyjdzie na zasłużone prowadzenie. Nic z tego. Oślizło, który nie miał problemów ze strzeleniem pierwszej „jedenastki”, tym razem się pomylił. Niektórzy już opuszczali boisko, kiedy w doliczonym czasie gry  Chwedoruk przesądził o wygranej swojej drużyny. – Mecz toczył się pod nasze dyktando. Całe szczęście, że udało nam się wbić bramkę w końcówce i możemy cieszyć się ze zwycięstwa – mówi Piotr Łyczko, trener Gołkowic.
 
Inter Krostoszowice – Forteca II Świerklany 1:1
Bramka dla Interu: Adam Świtała (k)
W pierwszej połowie kibice oglądali słabe widowisko, w którym minimalną przewagę mieli przyjezdni. Inna sprawa, że żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć klarownej sytuacji. Forteca wyszła na prowadzenie. Złe wybicie obrońcy Interu przejął zawodnik gości, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki. Uderzenie było słabe i wprost w bramkarza Interu, który mimo to przepuścił piłkę do siatki. Po zmianie stron obie drużyny zaczęły stwarzać zagrożenie. Dopiero w 90 min rezerwowy gracz Interu Chrobok został sfaulowany w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Skutecznym egzekutorem „jedenastki” został Świtała. – Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była tragiczna. Druga o wiele lepsza. Mieliśmy swoje sytuacje, rywal też miał, ale to do nas w końcówce uśmiechnęło się tym razem szczęście – komentuje Marcin Piwoński, trener Interu.
 
Polonia II Marklowice – Ruch Stanowice 2:0
Bramki dla Polonii: Tomasz Młynek – 2
Rezerwy Polonii wyszły na prowadzenie w 24 min. Grający w ubiegłym sezonie w Młodej Ekstraklasie w barwach Odry Młynek dostał 40-metrowe podanie od Stolarskiego i znalazł się sam na sam z bramkarzem Ruchu, nie dając mu szans na skuteczną obronę. W 58 min ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Spod linii końcowej dogrywał Tlołka, który wyłożył piłkę na 6 metr a Młynek nie miał problemu z wykończeniem akcji. – To był dla nas trudny mecz, bo zagraliśmy słabiej a Stanowice zawiesiły nam wysoko poprzeczkę. Początek w naszym wykonaniu był niemrawy, dopiero później opanowaliśmy sytuację. Mam nadzieję, że dzięki temu meczowi Młynek wreszcie się odblokuje – mówi Mieczysław Parzych, trener Polonii.
 
Podokręg Racibórz
LKS Pstrążna – Odra Nieboczowy 1:3
Bramki dla Odry: Czesław Ochwat –2 (k), Jarosław Lach
Wynik otworzył Ochwat, który w 12 min uderzył nie do obrony z rzutu wolnego. Na kolejne bramki Odra musiała czekać do 72 min. Wtedy w polu karnym sfaulowany został Nowara, a rzut karny wykorzystał Ochwat. W 82 min rywale zdobyli kontaktową bramkę, która padła również z rzutu karnego. Już w doliczonym czasie gry precyzyjną wrzutkę z narożnika pola karnego wykorzystał Lach, pieczętując kolejne zwycięstwo Odry. – Wynik lepszy od gry. Coś musimy z tym zrobić, bo ta gra w ostatnich meczach nie zadowala – mówi Piotr Szlezinger, trener Odry.
 
oprac. (art)
  • Numer: 41 (518)
  • Data wydania: 12.10.10