środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Skrbeńsko odpaliło, Łaziska też. Start z Mszany sprowadzony na ziemię.

12.10.2010 00:00 red
Sporo goli w A-klasach. Kolejna strata punktów Górnika Radlin.
Podokręg Rybnik

LKS Skrebeńsko – KS Wielopole 6:1

Bramki dla Skrbeńska: Roman Czyż, Krzysztof Skóraś, Marcin Ochojski, Krzysztof Michna – 3
Tak efektownie grającą drużynę kibice Skrbeńska zawsze chcieliby zapewne oglądać. Przez pierwsze pół godziny spotkania nic nie zapowiadało pogromu. Gospodarze nie potrafili bowiem stworzyć sobie klarownej sytuacji. Pierwszy gol padł 10 minut przed końcem pierwszej części meczu. Grający trener Herda dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, tam piłkę zgrał jeden z zawodników a do bramki trafił Czyż. Chwilę później było już 2:0 – Skóraś zdecydował się na strzał z dystansu, nie dając szans bramkarzowi przyjezdnych. Na kolejne bramki kibice musieli czekać do 60 min. Wtedy akcję braci Michna wykończył młodszy Krzysztof. W 65 min Ochojski wykorzystał dobre podanie od swojego partnera z zespołu i było już 4:0. Kolejne dwa razy na listę strzelców wpisał się Michna. Najpierw uderzył nie do obrony z woleja, a rezultat ustalił w 90 min. Z kolei goście 10 min przed końcem zdobyli honorowe trafienie. – Bardzo doby mecz w wykonaniu mojej drużyny. To było to co chcemy oglądać. Wreszcie graliśmy w pełnym składzie i efekt jest widoczny. Szkoda straconej bramki, ale jak się prowadzi wysoko to przydarzają się chwile dekoncentracji – podsumował spotkanie Wiesław Herda, trener Skrebeńska.
 
MKS Radziejów – Start Mszana 5:0
Drużyna z Mszany bezradna w starciu z Radziejowem. Osłabiony brakiem Telichy, Marka i Pukowca Start do przerwy przegrywał 2:0. Kolejne 3 gole padły po zmianie stron. – Przyjechaliśmy na mecz właściwie z całkowicie rozsypaną formacją defensywną. To nas jednak nie usprawiedliwia, bo słabo zagraliśmy również z przodu, w zasadzie nic nam nie wychodziło pod bramką rywala – mówi Janusz Muszyński, trener Startu. Jego drużyna kończyła mecz w sporym osłabieniu. Dwóch graczy – Grzegoszczyk i Szymon Leśniewski – otrzymało po czerwonej kartce za faule na zawodnikach rywala.
 
Górnik Boguszowice – Polonia Łaziska 0:6
Bramki dla Polonii: Krzysztof Bauerek – 2, Seweryn Grodzki – 2, Wojciech Oślizło, Michał Szkalbimierski (k)
Beniaminek z Boguszowic na długo zapamięta spotkanie z Polonią. Worek z bramkami otworzył Bauerek, który najpierw wykorzystał błąd bramkarza Górnika i trafił do pustej bramki, a następnie sfinalizował idealne podanie Oślizłego. Po zmianie stron dwukrotnie trafił Grodzki, a na 5:0 podwyższył Oślizło. Wynik spotkania ustalił bramkarz Szkalbimierski, który wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul na Kuźdubie. – W zasadzie od dwóch meczów zaczęło nam wreszcie wszystko wychodzić. Nasza dobra gra poparta jest wreszcie dobrą skutecznością, chociaż dziś mogliśmy strzelić i dwa razy tyle goli. Po takim wyniku nie mam jednak prawa narzekać – powiedział po meczu Mirosław Szwarga, trener Polonii.
 
Wicher Wilchwy – Górnik Radlin 1:1
Bramka dla Wichra: Krzysztof Piełka
Bramka dla Górnika: Klaudiusz Szweda
Gospodarze wyszli na prowadzenie w około 20 min. Sprytnie rozegrany rzut wolny wykończył strzałem nie do obrony Piełka. Wicher mógł podwyższyć rezultat meczu, ale kolejnych sytuacji nie wykorzystali G. Piełka i Adam. Inicjatywa leżała jednak po stronie Górnika, który próbował atakować. Długo z tych prób niewiele wynikało, bo Wicher bardzo dobrze spisywał się w grze obronnej. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i w samej końcówce wyrównał Szweda, który stracił krycie, przyjął piłkę na 25 metrze i uderzył nie do obrony. – Cały mecz konsekwentnie realizowaliśmy założenia przedmeczowe, żeby ściśle kryć rywali. Niestety w ostatniej minucie obrońca odpuścił krycie Szwedy a ten okazji nie zmarnował. W drugiej części meczu Górnik miał lekką przewagę  – mówi Piotr Zmarzły, trener Wichra. – Rzut wolny, który wykorzystał Wicher był efektem nieporozumienia naszego obrońcy z bramkarzem. Mamy niedosyt, bo mieliśmy swoje sytuacje do zdobycia goli szczególnie w pierwszej połowie. Z drugiej strony wywieźliśmy punkt z trudnego terenu. W końcówce pokazaliśmy charakter – podkreśla Dawid Dylich, trener Górnika.
 
Olza Godów – LKS Rój 0:1
Przez całe spotkanie zanosiło się na bezbramkowy remis. Obie drużyny miały spore problemy z konstruowaniem sytuacji pod bramką rywala. Aż do 90 minuty. Olza w końcówce zaatakowała większymi siłami i nadziała się na kontrę, skutecznie wykorzystaną przez przyjezdnych. – Jakoś tak nie bardzo ta nasza gra ostatnio wygląda. Przeżywamy kryzys i coś musimy z tym zrobić – mówi Leszek Micał, trener Olzy. Jego zdaniem wkrótce nastąpi poprawa. – Musimy wreszcie pograć lepiej i skuteczniej – dodaje.
 
Podokręg Racibórz
KS Kuźnia Raciborska – Naprzód Krzyżkowice 3:3
Bramki dla Naprzodu: Michał Goralczyk –2(k), Adrian Dera
Naprzód stracił bramkę już na samym początku meczu, po bezpośrednim uderzeniu z rzutu rożnego. Ekipa z Krzyżkowic wyrównała za sprawą Goralczyka, który wykorzystał rzut karny, podyktowany za faul na Derze. Dera wkrótce sam zdobył gola, wykorzystując spore zamieszanie pod bramką rywala i do przerwy Naprzód prowadził 2:1. Po przerwie podwyższył na 3:1. Goralczyk uderzył precyzyjnie, piłka obiła się od poprzeczki, uderzyła w plecy bramkarza i wpadła do siatki Kuźni. Gospodarze zmniejszyli rozmiary chwilę później również po rzucie wolnym. Bohaterem mógł zostać Goralczyk, który podszedł do kolejnego rzutu karnego (faul na Stawarzu). Tym razem jednak chybił, co zemściło się w końcówce. Gospodarze rzucili się bowiem do odrabiania strat i udało im się za sprawą… rzutu karnego. Relacja za stroną www.naprzodkrzyzkowice.futbolowo.pl
 
Naprzód Zawada – Dąb Gaszowice 2:3
Bramki dla Naprzodu: Krzysztof Tanżyna, Dariusz Strączek (k)
Mecz dobrze ułożył się gospodarzom, których już w 4 min na prowadzenie wyprowadził Tanżyna. Niestety w 30 min po starcie piłki rywale wyrównali i do przerwy wynik brzmiał 1:1 mimo sporej przewagi Naprzodu. W drugiej połowie obraz gry nie uległ zasadniczym zmianom, Naprzód atakował, stwarzał raz za razem dogodne sytuacje, ale gole zdobywali przyjezdni. Jeden z nich zasługuje na miano bramki z gatunku stadiony świata. Zawodnik Dębu zdecydował się na strzał z 40 metrów. Piłka uderzona z woleja poszybowała prosto w okienko bramki Naprzodu. Nie pomogła bramka Strączka z rzutu karnego. To goście przeważyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść, wykorzystując indywidualne błędy w zespole Naprzodu. – Przegraliśmy mimo dobrej gry. Zadecydowały błędy indywidualne i brak koncentracji – ocenił Jan Zemło, prezes Naprzodu.
 
Wypoczynek Buków – KS 1905 Krzanowice 1:1
Bramka dla Wypoczynku: Jacek Janiczek
Wypoczynek wyszedł na prowadzenie w około 20 min. Janiczek wykorzystał błąd obrońcy, któremu odebrał piłkę, minął kolejnego rywala i sam wykończył akcję precyzyjnym strzałem. Goście takim obrotem spraw się nie zrazili i kilkakrotnie zagrozili bramce Wypoczynku, w której dobrze jednak spisywał się bramkarz tej drużyny. Jednak w 60 min był bez szans i Krzanowice wyrównały stan meczu. Co ciekawe, w II połowie gospodarze dwukrotnie trafili do bramki rywala, ale przy obu trafieniach sędzia dopatrzył się spalonego i goli nie uznał. – Mamy jakąś taką zadyszkę. Mam nadzieję, że będzie ona krótkotrwała. W tej sytuacji remis przyjmujemy z zadowoleniem. Tym bardziej, że rywal miał swoje groźne sytuacje, ale na wysokości zadania stanął nasz bramkarz – podsumował Adam Kubica, trener Wypoczynku.
 
Czarni Nowa Wieś – Unia Turza 2:0
Do 35 min wydawało się, że Unia kontroluje spotkanie. Co prawda bramki nie strzeliła, ale też nie dopuszczała do groźnych sytuacji pod własną bramką. Wtedy jednak gospodarze wyprowadzili skuteczną akcję i wyszli na prowadzenie. Do przerwy było więc 1:0 dla Czarnych, ale mogłoby być wyżej gdyby gospodarze przy stanie 1:0 wykorzystali rzut karny. Druga bramka dla Czarnych w końcu padła. W 70 min doskonałą okazję zmarnował Mitko, miejscowi wyszli z kontrą i zrobiło się 2:0. – Zagraliśmy dziś słabszy mecz, ale i tak gdybyśmy wykorzystali swoje akcje to wynik mógłby być zgoła odmienny – przekonuje Mirosław Karpiuk, trener Unii.
 
oprac. (art)
  • Numer: 41 (518)
  • Data wydania: 12.10.10