środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Niespodzianka w Rybniku i grad bramek w Gorzycach

31.08.2010 00:00 tora
To nie był zbyt udany weekend dla drużyn powiatu wodzisławskiego grających w Lidze Okręgowej. 

Rymer Rybnik – Płomień Połomia 1:2
Bramki dla Połomi:
Marcin Ośliźlok, Łukasz Wroński

Goście zaczęli mecz bardzo dobrze. Przeważali i stwarzali więcej sytuacji strzeleckich. Swoją postawę udokumentowali w 25 min. Bramkę zdobył Ośliźlok. W drugiej odsłonie sytuacja diametralnie się zmieniła. Gospodarze grali dobrą piłkę, a zawodnikom z Połomi sprzyjało szczęście. Oddali inicjatywę i ograniczyli się do obrony. Co rusz wyprowadzali jednak groźne kontry. Po jednej z nich w 90 min wynik podwyższył Wroński. Kiedy zawodnicy z Połomi myśleli już o zasłużonym odpoczynku, w 93 min trafili gospodarze. Mimo to zwycięstwo udało się dowieźć do końca. – Nie byliśmy faworytem tego spotkania, ale udało się i zdobyliśmy komplet punktów. Słowa uznania należą się moim zawodnikom szczególnie za pierwszą połowę meczu. W drugiej chyba opadli z sił. Teraz czas na derby ze Świerklanami. Liczę na dobrą postawę mojego zespołu – powiedział nam Franciszek Krótki, trener Płomienia. 

GKS 1962 Jastrzębie – Gwiazda Skrzyszów 4:1
Bramka dla Gwiazdy:
Mateusz Woźnica

Po raz kolejny okazało się, że Jastrzębie na własnym boisku przy tysięcznej i bardzo głośnej publiczności bije wszystkich bez litości. Tym razem padło na ekipę ze Skrzyszowa. Po 20 min gry gospodarze prowadzili już 2:0. Bramkę kontaktową w 28 min strzelił Woźnica, wypożyczony do końca roku z Gosława Jedłownik. Jeszcze przed przerwą GKS trafił po raz trzeci. Druga odsłona okazała się już znacznie lepsza w wykonaniu Skrzyszowa. Mimo iż jastrzębianie parli do przodu, kolejne bramki nie padały. Dopiero w 90 min pięknym strzałem z 30 m w okienko bramki popisał się Kamil Gorzała. – Nasi zawodnicy byli wyraźnie przestraszeni. GKS cały czas atakował i miał zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach się otrząśniemy i zaczniemy gromadzić punkty – mówi  Krzysztof Surowiec, prezes Gwiazdy ze Skrzyszowa. 

Naprzód Czyżowice – LKS Krzyżanowice 1:1
bramka dla Naprzodu:
Krzysztof Raszczok

Wyrównane spotkanie z wieloma sytuacjami podbramkowymi zobaczyli kibice w Czyżowicach. W pierwszej połowie gospodarze mieli przewagę, którą potwierdzili jedną bramką. W 25 min Krzysztof Raszczok wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Minął go i strzelił do pustej bramki. Po zmianie stron zarysowała się przewaga Krzyżanowic. Przyjezdnym tylko raz udało się pokonać bramkarza. Wyrównali po błędzie obrońcy. Od tego momentu drużyny wymieniały ciosy. Wynik jednak nie uległ zmianie. Główną rolę w meczu odegrali bramkarze, którzy wyłapali wiele celnych strzałów. – Mecz mógł się podobać, było wiele sytuacji strzeleckich – mówi Łukasz Szkatuła, prezes Naprzodu Czyżowice.

Górnik Pszów – Baterex Nędza 2:3
bramki dla Górnika:
Bartosz Stawarski (k), Krzysztof Sikora

Ofensywna gra Górnika Pszów i groźne kontry Baterexu kończące się bramkami. Tak w skrócie można podsumować ten pojedynek. Szybko na prowadzenie wyszli goście. Potem około 25 min sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Faulowany był Tomasz Wardęga, kiwający obrońców. Bartosz Stawarski celnie strzelił po ziemi w lewy róg i był remis 1:1. Jednego gola Górnicy stracili po samobójczym strzale obrońcy, który niefortunnie przeciął dośrodkowanie. Drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Krzysztof Sikora na cztery minuty przed końcem meczu. Strzelił głową po dośrodkowaniu Artura Sobali. Na doprowadzenie do remisu nie starczyło już czasu. – Mecz toczył się pod nasze dyktando. Stwarzaliśmy dużo sytuacji, ale skuteczność zawodziła. Jest niedosyt z utraty 3 punktów na własnym boisku, ale do samej gry nie można mieć większych zastrzeżeń – mówi Tomasz Gajewski, trener Górnika, który kilka dni temu złożył dymisję, rozczarowany wynikami drużyny. Rezygnacji nie przyjął zarząd, więc Tomasz Gajewski dalej trenuje zespół. 

Forteca Świerklany – Naprzód Syrynia - 4:1
Bramka dla Naprzodu:
Roman Kowalczyk

Niewiele do powiedzenia miał Naprzód Syrynia w wyjazdowym meczu w Świerklanach. Zespół prowadził nowy szkoleniowiec, Wiesław Bugdoł. Na wysoką porażkę złożyły się dwie sprawy – brak etatowego bramkarza. Nabawił się urazu w pracy i nie będzie grać przez dłuższy czas. Zastąpił go niedoświadczony, młody bramkarz. – Nie obarczamy go jednak odpowiedzialnością za wynik. Po prostu w naszej grze od pewnego czasu jest za dużo błędów – mówi Janusz Wieczorek, kierownik drużyny. Jedyną bramkę dla Naprzodu strzelił w 32 min Roman Kowalczyk. Wykorzystał wrzutkę z prawej strony. Syrynia przy stanie 1:2 miała szansę na wyrównanie, ale rzutu karnego nie wykorzystał Paweł Krótki.

Czarni Gorzyce – Silesia Lubomia 2:6
bramki dla Czarnych:
Marcin Ogierman, Witold Lamczyk
bramki dla Silesii: Marcin Dzierżęga 2, Wojciech Matuszek, Łukasz Matuszek, Grzegorz Bruzda, Andrzej Krupa.

Totalny blamaż drużyny i rezygnacja trenera Gorzyc z jednej strony. Nadspodziewanie wysokie i łatwe zwycięstwo z drugiej. Drużyny kończyły to derbowe spotkanie w diametralnie odmiennych nastrojach. Gospodarze wyszli na murawę z chęcią rehabilitacji za poprzednie przegrane. Werwy starczyło na 10 minut. Za chwilę swoją pierwszą bramkę strzelił dla Silesii Łukasz Matuszek. W 20. minucie wyrównał Marcin Ogierman strzałem z dystansu. Potem gra gospodarzy rozsypała się. Lubomia strzeliła kolejne trzy bramki. Czarni zdołali odpowiedzieć jednym trafieniem Witolda Lamczyka z rzutu wolnego. Potem Silesia dołożyła jeszcze dwie bramki i mogła fetować wysoką wiktorię. – Wynik świadczy o wszystkim. Nie spodziewaliśmy się tak wysokiego prowadzenia – cieszy się wiceprezes Eugeniusz Matuszek. – Zespół był załamany. Ja uważam, że to był totalny blamaż zespołu. Zrezygnowałem z trenowania Czarnych – podsumował z kolei Tomasz Cielusek.

(opr. tora, raj)

  • Numer: 35 (512)
  • Data wydania: 31.08.10