W Gorzycach prawie gotowy, w Godowie na wiosnę
Jeszcze w tym roku zostanie otwarty kompleks boisk Orlik w Gorzycach.
Boiska znajdują się za pływalnią Nautica. Obiekt jest już praktycznie w stu procentach ukończony. Oba boiska są kompletnie wyposażone, a na adeptów sportu czeka gotowa kontenerowa szatnia. Obiekt musi przejść jeszcze odbiory techniczne i będzie można go oddać do użytkowania. Najpierw jednak nastąpi uroczyste otwarcie boisk, które za kwotę 1,4 mln zł powstały w ciągu niespełna 4 miesięcy. – W pierwszej dekadzie grudnia planujemy zrobić małą uroczystość otwarcia pierwszego w gminie Orlika – wyjaśnia Piotr Oślizło, wójt Gorzyc.
Od stycznia Orlik dla wszystkich
Najważniejszą informacją, na którą czekają amatorzy sportu jest ta, że od stycznia Orlik zostanie oddany do publicznego użytku. Podobno chętnych nie brakuje, a w kolejce ustawiają się już m.in. piłkarze Czarnych Gorzyce, którzy w zimowej przerwie chcieliby tu trenować. Jak zapewnia wójt, z Orlika skorzystać będzie mógł każdy chętny i nie ma obaw, że piłkarze z Gorzyc obiekt zawłaszczą. – Założenie programu Orlik jest takie, że ma to być obiekt ogólnodostępny i taki też będzie – zapewnia wójt Oślizło. Orlik w Gorzycach zostanie włączony w struktury GOTSiR Nautica, a to oznacza, że będzie pod bezpośrednim nadzorem dyrektora basenu.
A w Godowie opóźnienia
Tymczasem jak po grudzie idzie budowa Orlika w Krostoszowicach. To również będzie pierwszy tego typu gminny obiekt. Podobnie jak w Gorzycach jego budowa ruszyła w sierpniu tego roku i miała zakończyć się do 7 listopada. Ale tu końca robót jeszcze nie widać. – Spokojnie, boiska na pewno do końca roku będą gotowe – zapewnia Mariusz Adamczyk, wójt Godowa, który już dopingował wykonawcę do większego zaangażowania sił na budowie boisk. Bo jeśli gmina nie chce utracić rządowych dotacji, to musi inwestycję rozliczyć do końca roku. I w ostatnim czasie, rzeczywiście prace nabrały jakby tempa.
Otwarcie wiosną
Roboty na Orliku potrwają jednak jeszcze długo. Sporo czasu wymaga bowiem wykończenie szatni. Ta budowana jest ze środków gminy i tutaj wykonawca nie musi się tak śpieszyć. – Lepiej niech zrobią to wolniej, ale do porządku – uważa wójt. Szatnia w Krostoszowicach w odróżnieniu od innych Orlików będzie znacznie większa i murowana. Korzystać z niej będą piłkarze z Krostoszowic w czasie swoich ligowych meczów (do tej pory przebierali się w blaszanych barakach), oraz hodowcy koni ze Skrzyszowa, którzy znajdą tu miejsce spotkań w swoim gronie. Cały obiekt gotowy będzie dopiero na wiosnę.
Artur Marcisz
Najnowsze komentarze