Opłaty za przedszkola sprzeczne z prawem
W powiecie wodzisławskim nie ma gminy, która zgodnie z przepisami pobiera opłaty za pobyt dzieci w przedszkolach publicznych. W wielu uchwałach brakuje zapisu o pięciu godzinach bezpłatnych. Poza tym nie ma określenia, za jakie zajęcia należy płacić.
Pobyt dziecka w przedszkolu publicznym jest bezpłatny jeśli dziecko przebywa w nim nie dłużej niż pięć godzin dziennie. W tym czasie powinny być realizowane zajęcia określone w nowej podstawie programowej. Od rodziców można pobierać opłaty jedynie za pobyt dziecka powyżej 5 godzin, za wyżywienie oraz zajęcia dodatkowe, które nie są objęte podstawą programową. Zdaniem wojewody samorządy powinny dokładnie określić rodzaj zajęć za jakie obowiązuje opłata. Żadna gmina powiatu wodzisławskiego nie dysponuje uchwałą, która jest zgodna z tymi wytycznymi.
Nie tylko sześciolatki
W Wodzisławiu, Pszowie, Godowie i w Marklowicach bezpłatne pięć godzin odnosi się jedynie do sześciolatków. Tymczasem przepis ten obowiązuje także dzieci młodsze. W Gorzycach ustalono, że 40 zł miesięcznie należy zapłacić, gdy dziecko przebywa w placówce nie dłużej niż 5 godzin, w pozostałych przypadkach opłata stała wynosi 50 zł. Nie ma więc mowy o 5 godzinach bezpłatnych.
Uchwały, na których bazują gminy można więc zaskarżyć do sądu administracyjnego. Tak postąpił wojewoda w przypadku Godowa. Zaskarżył uchwałę, która określa, że dzieci sześcioletnie przebywające w przedszkolu powyżej 5 godzin płacą miesięcznie 40 zł, a pozostali 60 zł. Nie dość, że nie ma mowy o zajęciach bezpłatnych dla dzieci młodszych, to nie podaje się za jakie zajęcia trzeba płacić.
Księga wejść i wyjść
Podobny los spotkał uchwałę przygotowaną przez radnych w Radlinie. Wojewoda uznał ją za wadliwą i dokument uchylił. Władze tego miasta ustaliły opłatę za każdą godzinę wykraczającą poza podstawę programową, czyli za szóstą (40 zł miesięcznie) i kolejne aż do 80 zł miesięcznie za pobyt powyżej 9 godzin. Rodzic miałby na początku roku szkolnego zadeklarować w jakich godzinach dziecko będzie przebywać w przedszkolu i za ten okres miałby płacić. Tak więc jeśli deklaracja zawarta w umowie z przedszkolem określałaby pobyt dziecka np. od godz. 8.00 do 13.00 (5 godzin) wówczas rodzic nie płaciłby ani grosza. Jeśli deklaracja rodzica określałaby pobyt np. od 8.00 do 14.00 (6 godzin) wówczas płaciłby opłatę miesięczną za jedną dodatkową godzinę wykraczająca poza podstawę programową. Dzieci przebywające w przedszkolu dłużej obowiązywałaby odpowiednio większa opłata. Co ważne, posługując się powyższym przykładem dziecko nie mogłoby pojawić się w murach placówki przed ósmą. Nie mogłoby być również tam widziane po 14.00. Kontrolowaniem pobytu maluchów zajmowałby się personel przedszkola.
I tak uchylimy
Aby nie wcielać wychowawców w role żandarmów, w Wodzisławiu postanowiono ustalić jednakową stawkę dla dzieci przebywających w przedszkolu dłużej niż 5 godzin. Miała ona wynieść 120 zł miesięcznie. Uchwała zawierająca taki zapis znalazła się nawet w porządku obrad sesji przed wakacjami, jednak po konsultacjach z nadzorem prawnym wojewody wykreślono ją z porządku obrad. – Usłyszeliśmy, że uchwała w tej formie nie zostanie zaakceptowana więc się wycofaliśmy – mówi Ryszard Ciesielski, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Wodzisławiu. Wojewoda domagał się dokładnego wyszczególnienia zajęć pozaprogramowych płatnych. Warto dodać, że podobną uchwałę do tej przygotowanej przez władze Wodzisławia ma Mszana. Tutaj opłata za pobyt dziecka przekraczający pięć godzin obowiązuje stawka 50 zł miesięcznie.
Zmiany konieczne
Wygląda więc na to, że żadna gmina powiatu wodzisławskiego nie ma uchwały, która jest akceptowalna przez wojewodę. – W tej sytuacji władze gminy powinny niezwłocznie przystąpić do przygotowania nowych uchwał – mówi Bożena Skomorowska z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dopóki to nie nastąpi każdy taki dokument będzie można zaskarżyć do sądu administracyjnego.
Nowe uchwały będą musiały dokładnie określać za jakie zajęcia dodatkowe należy się opłata. Tak zrobiono w Jastrzębiu Zdroju. W tym kierunku idzie również Wodzisław. – Gotowy jest już nowy projekt uchwały, w którym określamy zajęcia za które należy płacić. Mam nadzieję, że dokument ten zacznie obowiązywać od stycznia przyszłego roku – mówi Aleksandra Chudzik, wiceprezydent Wodzisławia.
Rafał Jabłoński
Nie tylko sześciolatki
W Wodzisławiu, Pszowie, Godowie i w Marklowicach bezpłatne pięć godzin odnosi się jedynie do sześciolatków. Tymczasem przepis ten obowiązuje także dzieci młodsze. W Gorzycach ustalono, że 40 zł miesięcznie należy zapłacić, gdy dziecko przebywa w placówce nie dłużej niż 5 godzin, w pozostałych przypadkach opłata stała wynosi 50 zł. Nie ma więc mowy o 5 godzinach bezpłatnych.
Uchwały, na których bazują gminy można więc zaskarżyć do sądu administracyjnego. Tak postąpił wojewoda w przypadku Godowa. Zaskarżył uchwałę, która określa, że dzieci sześcioletnie przebywające w przedszkolu powyżej 5 godzin płacą miesięcznie 40 zł, a pozostali 60 zł. Nie dość, że nie ma mowy o zajęciach bezpłatnych dla dzieci młodszych, to nie podaje się za jakie zajęcia trzeba płacić.
Księga wejść i wyjść
Podobny los spotkał uchwałę przygotowaną przez radnych w Radlinie. Wojewoda uznał ją za wadliwą i dokument uchylił. Władze tego miasta ustaliły opłatę za każdą godzinę wykraczającą poza podstawę programową, czyli za szóstą (40 zł miesięcznie) i kolejne aż do 80 zł miesięcznie za pobyt powyżej 9 godzin. Rodzic miałby na początku roku szkolnego zadeklarować w jakich godzinach dziecko będzie przebywać w przedszkolu i za ten okres miałby płacić. Tak więc jeśli deklaracja zawarta w umowie z przedszkolem określałaby pobyt dziecka np. od godz. 8.00 do 13.00 (5 godzin) wówczas rodzic nie płaciłby ani grosza. Jeśli deklaracja rodzica określałaby pobyt np. od 8.00 do 14.00 (6 godzin) wówczas płaciłby opłatę miesięczną za jedną dodatkową godzinę wykraczająca poza podstawę programową. Dzieci przebywające w przedszkolu dłużej obowiązywałaby odpowiednio większa opłata. Co ważne, posługując się powyższym przykładem dziecko nie mogłoby pojawić się w murach placówki przed ósmą. Nie mogłoby być również tam widziane po 14.00. Kontrolowaniem pobytu maluchów zajmowałby się personel przedszkola.
I tak uchylimy
Aby nie wcielać wychowawców w role żandarmów, w Wodzisławiu postanowiono ustalić jednakową stawkę dla dzieci przebywających w przedszkolu dłużej niż 5 godzin. Miała ona wynieść 120 zł miesięcznie. Uchwała zawierająca taki zapis znalazła się nawet w porządku obrad sesji przed wakacjami, jednak po konsultacjach z nadzorem prawnym wojewody wykreślono ją z porządku obrad. – Usłyszeliśmy, że uchwała w tej formie nie zostanie zaakceptowana więc się wycofaliśmy – mówi Ryszard Ciesielski, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Wodzisławiu. Wojewoda domagał się dokładnego wyszczególnienia zajęć pozaprogramowych płatnych. Warto dodać, że podobną uchwałę do tej przygotowanej przez władze Wodzisławia ma Mszana. Tutaj opłata za pobyt dziecka przekraczający pięć godzin obowiązuje stawka 50 zł miesięcznie.
Zmiany konieczne
Wygląda więc na to, że żadna gmina powiatu wodzisławskiego nie ma uchwały, która jest akceptowalna przez wojewodę. – W tej sytuacji władze gminy powinny niezwłocznie przystąpić do przygotowania nowych uchwał – mówi Bożena Skomorowska z Ministerstwa Edukacji Narodowej. Dopóki to nie nastąpi każdy taki dokument będzie można zaskarżyć do sądu administracyjnego.
Nowe uchwały będą musiały dokładnie określać za jakie zajęcia dodatkowe należy się opłata. Tak zrobiono w Jastrzębiu Zdroju. W tym kierunku idzie również Wodzisław. – Gotowy jest już nowy projekt uchwały, w którym określamy zajęcia za które należy płacić. Mam nadzieję, że dokument ten zacznie obowiązywać od stycznia przyszłego roku – mówi Aleksandra Chudzik, wiceprezydent Wodzisławia.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze