Sobota, 15 czerwca 2024

imieniny: Jolanty, Wita, Wioli

RSS

Bokserski talent z Wodzisławia

12.05.2009 00:00
Szesnastoletniemu Adamowi Pawłowskiemu wystarczyło zaledwie półtora roku treningu, aby zdobyć tytuł Mistrza Polski w boksie

Boks Adam trenuje w jastrzębskim Bokserskim Klubie Sportowym. W tym roku kończy naukę w Gimnazjum nr 1 w Wodzisławiu. Zainteresowanie boksem rozbudził w nim starszy brat, który wcześniej trenował. Adam nie liczył na wielkie sukcesy, ale wszyscy w klubie powtarzali jego tacie, że chłopiec  bardzo szybko robi postępy. Pierwszy duży sukces Adam odniósł w listopadzie ubiegłego roku podczas Międzynarodowego Turnieju Bokserskiego w Zamościu. Zajął wówczas drugie miejsce. W lutym tego roku zdobył Mistrzostwo Śląska. W kwietniu zdobył najwyższe trofeum: puchar Mistrza Polski podczas XV Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w Boksie, która odbywa się w Zamościu.

Wysoka cena za trofea
 Sukcesy okupione są dużym poświęceniem. Sportowiec trenuje pięć dni w tygodniu. Do tego dochodzą codzienne ćwiczenia nad kondycją fizyczną. Praktycznie wszystko kręci się wokół boksu.
 – Faktycznie każdy niemal dzień mam wypełniony obowiązkami. Najpierw szkoła, po niej obiad i wyjazd na trening, z którego wracam późnym wieczorem, do tego trzeba się jeszcze pouczyć. W weekendy często są zawody – wylicza Adam.
 Mimo to nastolatek nie narzeka. Jak mówi, robi to, co lubi. Boks to nie, jak twierdzą niektórzy, bezmyślna „nawalanka”. Zawodnik musi wykazać się refleksem i koncentracją jednocześnie, bo trzeba ciosy skoordynować  z pracą nóg. Do tego potrzebna jest także wola walki. Bez niej na ringu nie ma się po prostu szans.

Tata wspiera,mama drży
 Młody bokser zamierza trenować do ukończenia szkoły średniej. Wspierają go w tym jego rodzice. Tata Leszek, codziennie zawozi na treningi.
 – Dużo mu zawdzięczam. Poświęca mi bardzo dużo czasu wolnego – dodaje chłopiec.
 – Mama Jola, już pogodziła się z tym, że sport, który wybrał syn, choć dość brutalny i bolesny, daje mu wiele satysfakcji.
 – Na szczęście nie miałem do tej pory żadnej poważnej kontuzji. Jak są ostre starcia podczas meczów, to mama zakrywa oczy – śmieje się Adam.

Zawodowcem nie będę
 Talent młodego boksera dostrzegli już inni. Adam został powołany do kadry narodowej. Mimo to chłopiak nie zamierza wiązać swojej przyszłości z zawodowym boksem.
– Po gimnazjum chcę pójść do LO nr 1 w Wodzisławiu, a potem na studia prawnicze. Aby wyżyć z boksu, trzeba mieć dobrego promotora, a w Polsce o to bardzo trudno –  kwitujeAdam.
(j.sp)

 

  • Numer: 19 (484)
  • Data wydania: 12.05.09