środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Woda może być zdrowsza i tańsza?

28.04.2009 00:00
W kwietniu musieliśmy przełknąć dużą podwyżkę cen wody. Warto postawić pytanie, dlaczego korzysta się z usług monopolisty, a nie próbuje się czerpać większej ilości wody spod ziemi. W Wodzisławiu jej nie brakuje. Niestety przez lata nikt do tematu nie podszedł poważnie. Brakuje szczegółowych badań i spójnej koncepcji wykorzystania złóż, które zalegają w całej dolinie rzeki Leśnicy. 

Za metr sześc. wody mieszkańcy powiatu wodzisławskiego (oprócz Lubomi, która czerpie wodę ze studni głębinowych) płacą 4,65 zł. Wcześniejsza cena to 4,19 zł. – Tak dużej podwyżki nie było łącznie przez ostatnich sześć lat – mówi Wiesław Blutko, prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu, które kupuje wodę od Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego w Katowicach. Woda ta pochodzi z ujęć w Goczałkowicach – znajdującym się na Wiśle i z ujęcia w Dziećkowicach na Sole. Zbiornik ten  powstał pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy okazało się, że potrzeby są znacznie większe. W tym właśnie okresie w Wodzisławiu podjęto działania w celu czerpania wody spod ziemi. Dotarliśmy do map z 1985 r. wykonanych na zlecenie Urzędu Miasta w Wodzisławiu, na które naniesiono jedenaście studni wód artezyjskich (wypływających samoczynnie). Sześć przy ul. Jastrzębskiej (po drugiej strony ulicy od hotelu Amadeus), dwie przy ul. Łużyckiej (za tymże hotelem) i trzy przy ul. Bogumińskiej. Jedna z nich znajduje się pod kapliczką wybudowaną przed przejazdem kolejowym (droga na Chałupki), dwie pozostałe umiejscowione są pomiędzy ową kapliczką a sklepem Biedronka. W dwóch kolejnych miejscach wykonywano próbne odwierty. Prawdopodobnie jakość wody w tych miejscach była niezadowalająca i zrezygnowano z dalszych działań. 

Konkretnych badań nie było
 
Zdaniem Kazimierza Cichego, byłego właściciela zakładu studniarskiego i byłego pracownika wodzisławskiego magistratu, w całej dolinie rzeki Leśnicy znajdują się bardzo duże pokłady wody i to już na głębokości 40 m. – Być może wykorzystanie wody spod ziemi w większych ilościach byłoby konkurencją dla monopolisty, jakim jest GPW. Poza tym jest ona zdecydowanie zdrowsza – mówi Kazimierz Cichy. Niestety nikt do tej pory nie zbadał ile wody jest na terenie Wodzisławia czy całego powiatu. Nie jest tajemnicą, że także w innych miejscowościach wody dobrej jakości jest sporo.  

Na Kopernika mają źródlaną
 
Obecnie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Wodzisławiu czerpie wodę z sześciu studni – czterech przy ul. Jastrzębskiej i dwóch przy ul. Łużyckiej. Woda z nich spływa rurami do zbiornika znajdującego się pod niewielkim budynkiem przy ul. Jastrzębskiej. Stąd pompowana jest do wieży ciśnień przy ul. Kopernika, która zasila w wodę część tego osiedla. Nie trzeba jej uzdatniać, jest bardzo dobrej jakości. W niektórych okresach czasu jest jedynie nieco chlorowana. 

To się (nie)opłaci
 
Czy woda źródlana może popłynąć także do innych mieszkańców miasta? Możliwe jest uruchomienie kolejnych ujęć wody, jednak zdaniem Wiesława Blutko, prezesa wodzisławskich wodociągów, jest to ekonomicznie nieuzasadnione. – Nawet jeśli okazałoby się, że ta woda jest, to należy zdawać sobie sprawę z tego, że trzeba wybudować odpowiednią infrastrukturę, jak chociażby pompy czy w niektórych miejscach stacje uzdatniania wody, a następnie te obiekty utrzymać.  Obawiam się, że koszty byłyby zbyt wysokie – mówi Blutko. – Codziennie potrzebujemy ok. 15 tys. m3 wody, tyle właśnie kupujemy od GPW. Ze studni przy ul. Jastrzębskiej i Łużyckiej czerpiemy zaledwie 175 m3 na dobę, jest to zaledwie 1,2% wykorzystywanej przez nas wody. Tak więc te ilości są naprawdę niewielkie – tłumaczy Blutko. Zapewnia, że nie jest przeciwnikiem wykorzystywania wody w ten sposób, jednak musi to być zrobione według spójnego planu.

Ze studni biorą też inni
 
Wodę z czterech studni głębinowych czerpie od lat firma „Esox”. Dostarcza ją do ponad połowy mieszkańców Radlina. Poza tym źródlana woda trafia do części mieszkańców Turzy za pośrednictwem Spółki Wodociągowej Turza. Pozostałym mieszkańcom wsi spółka dostarcza wodę pochodzącą od GPW. Firma Amar z kolei kupuje wodę z GPW i dostarcza ją do pszowskiej kopalni oraz odbiorców indywidualnych w tym mieście. Ciepłownia Rydułtowy z kolei wykorzystuje wodę dołową z kopalni. Uzdatniona wraca na kopalnię jako woda użytkowa. Korzystają z niej także mieszkańcy osiedla Orłowiec.    

Woda w liczbach (dane szacunkowe)
450 000 m sześć. wody kupują miesięcznie od GPW wodzisławskie wodociągi
378 000 m sześć. wody miesięcznie wodociągi sprzedają klientom
72 000 m sześć. wynoszą miesięczne straty na sieci, za które płacą mieszkańcy (16% strat w skali roku)
50 000 m sześć. wody miesięcznie dostarcza do Radlina firma Esox
45 000 m sześć. wody miesięcznie dostarcza do Pszowa firma Amar
Około 25 000 m sześć. wody miesięcznie dostarcza ciepłownia Rydułtowy, w tym ok. 10 000 m sześć. trafia na osiedle Orłowiec.  


(raj)

  • Numer: 17 (482)
  • Data wydania: 28.04.09