Jeden kabel, wiele problemów
Błąd na mapce geodezyjnej opóźni nawet o pół roku budowę murów oporowych przy ul. Tetmajera
To miała być szybka i łatwa inwestycja. Rozpoczęto nawet budowę murów oporowych przy posesjach na ul. Tetmajera. Inwestycja była konieczna, bo istniejące zostały zniszczone nie tylko w wyniku szkód górniczych, ale także przez ciężki transport, który przejeżdża tędy niemal codziennie w kierunku kopalni. Niestety prace przerwano, ponieważ firma, która realizuje budowę, napotkała przeszkodę w postaci kabla niskiego napięcia. Co prawda na mapce był, ale w nieco innym miejscu.
– Projektant, który przygotowywał dokumentację nie popełnił błędu. Spowodował go błąd na mapce geodezyjnej. Kreska ołówkowa nie zawsze jak się okazuje jest precyzyjna. Prace trzeba było przerwać, bo uszkodzenie kabla podczas prac mogłoby doprowadzić do tragedii – mówi Kornelia Newy, burmistrz Pszowa.
Władze Rydułtów spisały już z przedstawicielami firmy Vattenfall tzw. umowę kolizyjną. Położenie 250 metrów nowego kabla wyceniono na 70 tys. zł. Konieczne będzie także przestawienie jednego ze słupów wysokiego napięcia. Połowę kosztów poniesie Vattenfall.
– Niestety, to opóźni realizację inwestycji nawet o pół roku, bo potrzebne są na nowo wszystkie uzgodnienia i pozwolenia – tłumaczy pani burmistrz.
(j.sp)
– Projektant, który przygotowywał dokumentację nie popełnił błędu. Spowodował go błąd na mapce geodezyjnej. Kreska ołówkowa nie zawsze jak się okazuje jest precyzyjna. Prace trzeba było przerwać, bo uszkodzenie kabla podczas prac mogłoby doprowadzić do tragedii – mówi Kornelia Newy, burmistrz Pszowa.
Władze Rydułtów spisały już z przedstawicielami firmy Vattenfall tzw. umowę kolizyjną. Położenie 250 metrów nowego kabla wyceniono na 70 tys. zł. Konieczne będzie także przestawienie jednego ze słupów wysokiego napięcia. Połowę kosztów poniesie Vattenfall.
– Niestety, to opóźni realizację inwestycji nawet o pół roku, bo potrzebne są na nowo wszystkie uzgodnienia i pozwolenia – tłumaczy pani burmistrz.
(j.sp)
Najnowsze komentarze