Skrzaty z Pszowa poza zasięgiem
Podium zawodów w tenisie stołowym, które odbyły się w Chybiu, dla zawodników MUKS „Jedynka” Pszów
w niedzielę 15 marca w hali sportowej w Chybiu rozegrano Mistrzostwa Śląska Skrzatów w tenisie stołowym. Kategoria skrzatów to najmłodsi adepci tenisa stołowego, chłopcy urodzeni w roku 2000 i młodsi.
Do zawodów przystąpiło 27 zawodników z 10 śląskich klubów. Rewelacyjnie w zawodach spisali się reprezentanci MUKS „Jedynka” Pszów, którzy zajęli całe podium. W finale turnieju po bardzo emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie pojedynku wygrał Damian Kukliński, pokonując Mateusza Kempę. Trzecie miejsca (w tenisie stołowym przegrani z półfinałów zajmują trzecie lokaty) zajęli również zawodnicy z Pszowa Rafał Czepczor i Marek Kowol. Na piątej pozycji zawody ukończył Kamil Borek, a Marcin Lasota rocznik 2002 uplasował się w przedziale 9 – 12.
Najlepszym zawodnikom turnieju pamiątkowe dyplomy, puchary i medale wręczał i gratulował sukcesu prezes Śląskiego Związku Tenisa Stołowego Wojciech Waldowski. – Trenerzy i opiekunowie wszystkich ekip uczestniczących w zawodach zgodnie twierdzili, że nie przypominają sobie takiej sytuacji, aby zawodnicy z jednego klubu tak zdominowali mistrzostwa – mówi z zadowoleniem trener ekipy Grzegorz Miler, który wspólnie z drugim trenerem Edwardem Cmokiem tak dobrze przygotował młodych tenisistów do turnieju.
(art)
Do zawodów przystąpiło 27 zawodników z 10 śląskich klubów. Rewelacyjnie w zawodach spisali się reprezentanci MUKS „Jedynka” Pszów, którzy zajęli całe podium. W finale turnieju po bardzo emocjonującym i stojącym na wysokim poziomie pojedynku wygrał Damian Kukliński, pokonując Mateusza Kempę. Trzecie miejsca (w tenisie stołowym przegrani z półfinałów zajmują trzecie lokaty) zajęli również zawodnicy z Pszowa Rafał Czepczor i Marek Kowol. Na piątej pozycji zawody ukończył Kamil Borek, a Marcin Lasota rocznik 2002 uplasował się w przedziale 9 – 12.
Najlepszym zawodnikom turnieju pamiątkowe dyplomy, puchary i medale wręczał i gratulował sukcesu prezes Śląskiego Związku Tenisa Stołowego Wojciech Waldowski. – Trenerzy i opiekunowie wszystkich ekip uczestniczących w zawodach zgodnie twierdzili, że nie przypominają sobie takiej sytuacji, aby zawodnicy z jednego klubu tak zdominowali mistrzostwa – mówi z zadowoleniem trener ekipy Grzegorz Miler, który wspólnie z drugim trenerem Edwardem Cmokiem tak dobrze przygotował młodych tenisistów do turnieju.
(art)
Najnowsze komentarze