Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Ryneczek powstanie w sercu gminy

17.03.2009 00:00
Pomysł ryneczku w Marklowicach nabiera coraz bardziej realnych kształtów, ale do realizacji jeszcze daleko

Na sesji rady gminy w minionym tygodniu marklowiccy radni zapoznali się z propozycją zagospodarowania terenu za budynkiem urzędu gminy. Już wcześniej, na posiedzeniu gminnej komisji infrastruktury, zapadła decyzja o stworzeniu tutaj ryneczku. Jak będzie dokładnie wyglądał? Tego jeszcze nikt nie wie. – Póki co, cały czas jest to koncepcja – wyjaśniał Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic. – Mówimy o udostępnieniu terenu w drodze przetargu na zasadach określonych przez gminę. Jest to zbyt cenne miejsce w samym środku gminy i na pewno go nie oddamy bez możliwości wpływania na to, co tam pow-stanie – zaznaczył wójt.

Ponad dwa hektary
 Sąsiadujący z Tropikalną Wyspą i urzędem gminy plac to ponad dwa hektary ziemi. Odbywają się tutaj gminne festyny i zabawy plenerowe. Wcześniej planowano, że powstaną w tym miejscu baseny stanowiące kolejne części Tropikalnej Wyspy, jednak ich lokalizacja została zmieniona. Teraz są przymiarki do zlokalizowania tutaj małego ryneczku. – Oprócz budowy okalającej i parkingów pozostanie tam przestrzeń do organizowania imprez plenerowych, jest tam też zarezerwowane miejsce na przejście łączące z Tropikalną Wyspą – dodał wójt Chrószcz.

Nikt nie jest filantropem
 Na sesji w Marklowicach obecny był Roman Węglarz, prezes wodzisławskiej firmy Inwest Wegar, który przedstawił propozycje zagospodarowania terenu za budynkiem urzędu gminy. Była to forma konsultacji, bo ewentualny wykonawca i tak zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Radni mieli pytania i obawy. Radny Marian Filipowski przedstawił dwie koncepcje: wybudowania rzędu obiektów przeznaczonych na usługi oraz hali, niekoniecznie blaszanej. – Mogłaby być wykorzystywana na festyny czy dożynki, a razy czy dwa razy w tygodniu mógłby się tam odbywać targ – proponował radny Filipowski. Z kolei radna Teresa Machnica obawiała się, że jednokondygnacyjne budynki będą za małe, żeby rozwinąć w tym miejscu opłacalną działalność. Z kolei duża hala może nie znaleźć najemcy. – Nikt nie jest filantropem, żeby wydać pieniądze na coś, co mu nie przyniesie zysku – zauważyła. – Na razie jesteśmy na etapie przybliżania idei ryneczku w Marklowicach, jeszcze nie dokonaliśmy wyboru koncepcji – dodał radny Czesław Karwot.
Iza Salamon

 

  • Numer: 11 (476)
  • Data wydania: 17.03.09