Ile na łatanie dziur?
Najpierw włodarze załamywali ręce, że trzeba będzie dokładać pieniędzy na zimowe utrzymanie dróg. Teraz martwią się skąd wziąć fundusze na likwidację dziur. Trwa przegląd ulic i już wiadomo, że są ulice, które będzie trzeba budować praktycznie na nowo.
Trwa przegląd wszystkich dróg w mieście. – Nie jest najlepiej. O kosztach napraw jeszcze trudno mówić. Staramy się na bieżąco monitować w sprawie napraw na ulicach, które administruje Zarząd Dróg Wojewódzkich i powiat – mówi Tomasz Dzierżawa, wiceburmistrz Pszowa.
Niektóre drogi są tak dziurawe, że praktycznie nie nadają się do użytku. Tak jest m.in. w przypadku ul. Sportowej.
– Drogę wybudowała kopalnia. Nie ma odwodnienia, podbudowy. Po intensywnych opadach dziury wyrastają jak przysłowiowe grzyby po deszczu – dodaje wiceburmistrz.
Wstępny kosztorys remontu ul. Sportowej opiewa na 3 mln zł. – W pasie drogowym biegnie wysokociśnieniowy wodociąg, który podczas prac trzeba będzie przesunąć i odpowiednio zabezpieczyć – tłumaczy Tomasz Dzierżawa.
Władze miasta liczą, że przynajmniej na tę inwestycję uda się zdobyć pieniądze w ramach rządowego programu budowy dróg lokalnych tzw. schetynówek.
– Najpierw musimy uporządkować jej stan prawny. Okazało się bowiem, że tylko 300 metrów drogi to własność miasta. Reszta należy do ogródków działkowych. Przedstawiciele ROD już wyrazili zgodę na przejęcie reszty – dodaje wiceburmistrz.
(j.sp)
Niektóre drogi są tak dziurawe, że praktycznie nie nadają się do użytku. Tak jest m.in. w przypadku ul. Sportowej.
– Drogę wybudowała kopalnia. Nie ma odwodnienia, podbudowy. Po intensywnych opadach dziury wyrastają jak przysłowiowe grzyby po deszczu – dodaje wiceburmistrz.
Wstępny kosztorys remontu ul. Sportowej opiewa na 3 mln zł. – W pasie drogowym biegnie wysokociśnieniowy wodociąg, który podczas prac trzeba będzie przesunąć i odpowiednio zabezpieczyć – tłumaczy Tomasz Dzierżawa.
Władze miasta liczą, że przynajmniej na tę inwestycję uda się zdobyć pieniądze w ramach rządowego programu budowy dróg lokalnych tzw. schetynówek.
– Najpierw musimy uporządkować jej stan prawny. Okazało się bowiem, że tylko 300 metrów drogi to własność miasta. Reszta należy do ogródków działkowych. Przedstawiciele ROD już wyrazili zgodę na przejęcie reszty – dodaje wiceburmistrz.
(j.sp)
Najnowsze komentarze