Skrzyżowanie do poprawki
Nowa sygnalizacja świetlna na przebudowanym skrzyżowaniu ulic Rybnickiej, Mariackiej, Wiosny Ludów i Niepodleglości wzbudza wiele kontrowersji. – To skrzyżowanie nigdy nie było łatwe, ale teraz jest po prostu niebezpieczne – uważa Andrzej Brychcy, przewodniczący Rady Gminy Marklowice, który wywołał na sesji burzliwą dyskusję na ten temat. Przybiegł na obrady zdenerwowany, ponieważ o mały włos miałby wypadek. – Już drugi raz skasowałbym tam auto nie z własnej winy! Tak nie może być! – denerwował się.
Nie wiedzą, że mają pierwszeństwo
Przebudowane skrzyżowanie krytykują mieszkańcy Radlina i Marklowic. Nawet policja nie jest nim zachwycona. – Po co ten znak „ustąp pierwszeństwa” dla skręcających w prawo od strony Wodzisławia w stronę Marklowic? – krytykują kierowcy. – Skręcający od strony Rybnika mają w tej sytuacji pierwszeństwo, ale o tym nie wiedzą, no bo skąd i zgodnie z przepisami przepuszczają tych z prawoskrętu. Nie wiadomo, kto ma jechać – oburzają się ludzie. Co na to zarządca drogi? – Jeśli znak ten nie jest respektowany, nic na to nie poradzimy. Jest to sygnał dla policji. Kierowcy jadący od strony Wodzisławia powinni czekać – odpowiadają na to przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Ale tu ciasno
Sporo problemów na skrzyżowaniu mają kierowcy jadący od strony Marklowic. Kierowcy włączający się do ruchu z ulicy Wiosny Ludów narzekają na pracę sygnalizacji świetlnej oraz brak prawoskrętu w kierunku Jankowic. W efekcie tworzą się tutaj spore korki sięgające kilkuset metrów. – Żeby wjechać na skrzyżowanie trzeba czekać czasem i 20 minut. To co się tutaj dzieje przechodzi ludzkie pojęcie. Przed modernizacją nie było tu takich problemów – uważa Damian Chrószcz z Marklowic. Najgorzej jest w godzinach między14.00 a 16.00. Wówczas z pracy wracają górnicy pracujący w okolicznych kopalniach. Skrzyżowanie pęka wtedy w szwach. O normalnym ruchu nie ma mowy. Sytuację pogarszają zbyt wąskie, zdaniem kierowców, pasy ruchu. Efekt jest taki, że ciężarówki, które skręcają z Rybnickiej w stronę Marklowic wjeżdżają na przeciwny pas ruchu. Kierowcy uważają, że dodatkową przeszkodę stanowią wysepki, które ograniczają pole manewru. W takich warunkach nietrudno o kolizje. – Bardzo często tędy przejeżdżam i widziałem już tu co najmniej dwa wypadki. Ta modernizacja to kompletna fuszerka. Spaprano sprawę na całej linii – uważa Damian Chrószcz.
A nie mówiliśmy...
Kierowcom nie ma się co dziwić. Zarzuty można bowiem mnożyć. Skrzyżowanie jest kiepsko oświetlone. Po zmierzchu świeci tu tylko jedna lampa. – Gdyby nie sygnalizacja świetlna, to w nocy nie byłoby widać, że tu jest w ogóle jakieś skrzyżowanie – uważają okoliczni mieszkańcy, którzy często przez nie przechodzą. Dla pieszych poruszanie się po skrzyżowaniu to zresztą też nie lada sztuka. Co prawda są przejścia dla pieszych, ale o chodnikach już zapomniano. A pobocza są bardzo wąskie. – Na etapie projektowania zwracaliśmy uwagę inwestorowi, że pewne rzeczy można poprawić. Niestety nikt naszych zastrzeżeń nie wziął pod uwagę – mówi Garbiela Chromik, radna z Radlina, która czynnie angażowała się na rzecz modernizacji skrzyżowania. – Mam świadomość, że nie wszystko zrobiono tam jak należy, ale co teraz można jeszcze zrobić? – rozkłada ręce Chromik.
Powiat nic nie poprawi
W Radlinie mają nadzieję, że coś uda się jeszcze poprawić przy planowanej przez powiat modernizacji ulicy Wiosny Ludów w Marklowicach. W Powiatowym Zarządzie Dróg rozwiewają jednak te nadzieje. Skrzyżowanie należy do GDDKiA i PZD niczego poprawiać tam nie będzie. – Jedynie inwestor może tam cokolwiek poprawić i do niego trzeba się zwracać ze wszelkimi uwagami – wyjaśnia Marek Okularczyk, dyrektor PZD. Przebudowa skrzyżowania kosztowala 3,2 mln zł.
Wojciech Gierasimiuk rzecznik prasowy katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad
Przebudowane skrzyżowanie zostało oddane do użytku 11 grudnia, a więc niedawno. Cały czas obserwujemy, jak to funkcjonuje, jeśli będą potrzebne jakieś drastyczne zmiany, to je na wiosnę wprowadzimy. Zarzuty nie odpowiadają prawdzie. Przejścia dla pieszych, owszem, kończą się rynnami na deszczówkę, ale zostały one przykryte metalowymi pokrywami. Budowa chodnika nie leży w naszej gestii. Tak samo nie do nas należy oświetlenie tego skrzyżowania. Jest to zadanie gminy. My odpowiadamy jedynie za oświetlenie autostrad i dróg ekspresowych. Jeśli chodzi o pasy jezdni – są one normatywne, zgodne z przepisami. Szerszych nie da się tutaj zrobić. Sygnalizacja jest tak zaprogramowana, że kierowcy na drodze krajowej (ulica Rybnicka, przyp. red.) mają zieloną falę, jest to kierunek uprzywilejowany. Znak „ustąp pierwszeństwa” dla kierowców skręcających w prawo od strony Wodzisławia musi tam pozostać. Samochody powinny przepuścić tych, którzy skręcają od strony Rybnika. Jest to trudne skrzyżowanie. Były propozycje, aby powstało w tym miejscu rondo, ale przy takim ruchu tworzyłby się tutaj gigantyczny korek.
Arkadiusz Łuszczak naczelnik Wydziału Komunikacji i Transportu w Starostwie Powiatowym w Wodzisławiu
Projekt przebudowy tego skrzyżowania ma długą historię. Powstał w 2002 roku i przez ten czas nieco się zdezaktualizował. Cieszę się jednak, że jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań w końcu doczekało się modernizacji i stało się bardziej bezpieczne. Jest to nietypowe i zarazem trudne skrzyżowanie w kształcie litery „K”. Jego przebudowa nie była łatwa. Obecnie efekt pracy drogowców jest widoczny. Są pewnie minusy tej modernizacji, ale uważam, że zdecydowanie więcej jest plusów. Czy rondo byłoby tutaj lepszym rozwiązaniem? Myślę, że przy takim układzie dróg, nie zdałoby egzaminu. Bo jak usytuować wloty zbiegającyh się tutaj dróg?
Artur Marcisz, Iza Salamon
Najnowsze komentarze