Najmłodsi szaleli w nocy
Uczniowski Klub Sportowy Ronin z Radlina zorganizował dla swoich zawodników dwie świetne imprezy
Ponad setka zawodników wzięła udział w dwóch sztandarowych imprezach organizowanych przez Uczniowski Klub Sportowy Ronin z Radlina. Pierwsza z nich to przeznaczona dla najmłodszych zawodników tzw. Mikołajkowa noc 1000 kopnięć kadetów i zgromadziła około 60 chętnych do wspólnej zabawy, bo właśnie taką formę przybiera całonocne spotkanie. Kolejna to podobna, tzw. Noc 10000 uderzeń”, przeznaczona była dla juniorów i seniorów radlińskiego klubu. – Owe symboliczne tysiąc kopnięć czy dziesięć tysięcy uderzeń jest testem wytrwałości i sprawdzenia się – mówi Robert Szindler, trener młodych zawodników, dla których całonocne zajęcia to przede wszystkim świetna zabawa i okazja do wspólnego spędzania czasu. – Staramy się nie tylko ćwiczyć młodych ludzi w sztukach walki, ale również bawić, pamiętając o tym, że na tym etapie wychowawczym jest to doskonała metoda edukacyjna – mówi Szindler, który jako główny organizator przygotował szereg ciekawych zajęć dla swoich podopiecznych. Oprócz typowo sportowej części imprezy, jak chociażby wspomniane już tysiąc kopnięć, nie mogło zabraknąć spotkania ze św. Mikołajem, który wszystkim uczestnikom zabawy rozdał paczki ze słodyczami. Świetną zabawą dla adeptów sztuk walki była także zabawa w mini–poligon, która polegała na strzelaniu z pistoletów ASG. Nie zabrakło także gry w karty czy wspólnego strojenia bożonarodzeniowej choinki.
Młodym sympatykom sztuk walki z Radlina towarzyszyli także rodzice oraz dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Radlinie Małgorzata Mokrosz, z którą klub współpracuje już od ponad roku. – Wśród nas jest sporo uczniów SP 4, którzy regularnie się u nas szkolą. Wzbogacamy swoimi występami festyny szkolne, więc nasza współpraca przebiega bardzo dobrze – mówi Robert Szindler. Marcin Macha
Młodym sympatykom sztuk walki z Radlina towarzyszyli także rodzice oraz dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Radlinie Małgorzata Mokrosz, z którą klub współpracuje już od ponad roku. – Wśród nas jest sporo uczniów SP 4, którzy regularnie się u nas szkolą. Wzbogacamy swoimi występami festyny szkolne, więc nasza współpraca przebiega bardzo dobrze – mówi Robert Szindler. Marcin Macha
Najnowsze komentarze