Zabytek nie do ruszenia
Wiele wskazuje na to, że zabytkowy kościół z Bełku nie będzie przeniesiony do Wodzisławia.
Popadająca w ruinę drewniana świątynia miała stanąć na Wilchwach i służyć m.in. studentom znajdującej się tutaj uczelni. Inicjatywę miejscowych księży podchwycił abp Damian Zimoń. Oficjalnie zapytał Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach, czy przenosiny są możliwe. Odpowiedź jest negatywna. Konserwator uważa, że kościół wymaga w pierwszej kolejności gruntownego remontu, a przenosiny mogłyby mu tylko zaszkodzić.
Duchowni zaangażowani w sprawę decyzji konserwatora nie chcą komentować. Oficjalne pismo w te sprawie do Wodzisławia jeszcze nie dotarło. Niewiele na ten temat mówią również władze miasta. - Sprawa nie leży w naszych kompetencjach. Kiedy okazało się, że jedna z osób jest gotowa przekazać teren pod ten zabytek grunty miejskie nie były już brane pod uwagę. Tym samym sprawa toczyła się poza nami – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Pozostawienie zabytku w dotychczasowym miejscu to dobra wiadomość dla mieszkańców Bełku, którzy od dawna o to zabiegali. Miejmy nadzieję, że z równie dużym zaangażowaniem zadbają o remont niszczejącego na ich oczach kościoła.
Duchowni zaangażowani w sprawę decyzji konserwatora nie chcą komentować. Oficjalne pismo w te sprawie do Wodzisławia jeszcze nie dotarło. Niewiele na ten temat mówią również władze miasta. - Sprawa nie leży w naszych kompetencjach. Kiedy okazało się, że jedna z osób jest gotowa przekazać teren pod ten zabytek grunty miejskie nie były już brane pod uwagę. Tym samym sprawa toczyła się poza nami – mówi Barbara Chrobok, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Wodzisławiu.
Pozostawienie zabytku w dotychczasowym miejscu to dobra wiadomość dla mieszkańców Bełku, którzy od dawna o to zabiegali. Miejmy nadzieję, że z równie dużym zaangażowaniem zadbają o remont niszczejącego na ich oczach kościoła.
Najnowsze komentarze