Czwartek, 28 listopada 2024

imieniny: Zdzisława, Lesława, Gościerada

RSS

Bombowa niespodzianka

15.01.2008 00:00
Blisko 600 niewybuchów z okresu II wojny światowej znaleziono na trasie planowanej autostrady A1. Na pociski, granaty, jedną bombę, a także broń, saperzy natknęli się na zaledwie trzykilometrowym odcinku przebiegającym od granicy państwa w Gorzyczkach w kierunku Skrzyszowa. Jeśli przewidywania się sprawdzą i niebezpieczne przedmioty pojawią się na dalszym etapie prac, termin oddania do użytku autostrady może ulec zmianie.

Blisko 600 niewybuchów z okresu II wojny światowej znaleziono na trasie planowanej autostrady A1. Na pociski, granaty, jedną bombę, a także broń, saperzy natknęli się na zaledwie trzykilometrowym odcinku przebiegającym od granicy państwa w Gorzyczkach w kierunku Skrzyszowa. Jeśli przewidywania się sprawdzą i niebezpieczne przedmioty pojawią się na dalszym etapie prac, termin oddania do użytku autostrady może ulec zmianie.

Prace saperskie rozpoczęły się pod koniec listopada ubiegłego roku.

Pierwszym etapem robót był odcinek przebiegający od granicy państwa w Gorzyczkach w kierunku Skrzyszowa (długość 3 km). Już 24 listopada znaleziono 3 pociski przeciwpancerne i różnego rodzaju zapalniki. Liczba niewybuchów rosła z dnia na dzień. Prace zakończono 3 grudnia. Tego dnia natrafiono na 25 sztuk amunicji i 33 pociski artyleryjskie. Łącznie z Gorzyczek wywieziono 587 przedmiotów niebezpiecznych.

– Wśród znalezionych rzeczy były także dwie sztuki broni – mówi saper mjr Zbigniew Kumaszko. – Choć spodziewaliśmy się, że natrafimy w tym terenie na niewybuchy, to ich liczba nas zaskoczyła. Szczególnym zagrożeniem są pociski oraz granaty moździerzowe. Mogą eksplodować w przypadku rozpalenia na polu ogniska czy najechania na nie ciężkim sprzętem rolniczym – dodaje Kumaszko. 

Pierwsze samochody autostradą z Gorzyczek do Świerklan powinny przejechać za dwa lata. Termin zakończenia prac mija 15 stycznia 2010 r. – Znalezione obecnie niewybuchy nie wpływają na termin oddania do użytku autostrady. Na tym etapie jest on niezagrożony – mówi Grzegorz Czekaj z firmy Jacobs nadzorującej budowę. Dodaje on jednocześnie, że wszystko może się zdarzyć, ponieważ do zbadania przez saperów pozostał jeszcze odcinek o długości 15 km. – Dochodzą do nas sygnały, że również i tam może się znajdować sporo niebezpiecznych przedmiotów – dodaje Czekaj.    

Rafał Jabłoński

  • Numer: 3 (417)
  • Data wydania: 15.01.08