Liczy się myślenie
Turnieje gier komputerowych przyciągają tłumy.
Pierwsza impreza dla fanów gier komputerowych w Miejskim Ośrodku Kultury odbyła się pod koniec sierpnia. Dyrektor MOK-u Michał Lorek przyznaje, że nie spodziewał się takiego zainteresowania. Dlatego za namową samych graczy 21 września odbyło się w sali widowiskowej kolejne spotkanie.
Tutaj nie ma granic
Uczestnicy rozgrywali mecze w znanej na całym świecie grze Enemy Territory, czyli Terytorium wroga. Akcja rozgrywa się w realiach II wojny światowej. Myliłby się ten, kto twierdzi, że chodzi tutaj jedynie o bezmyślne zabijanie wirtualnych przeciwników. Gra pozwala na uczestnictwo osób z różnych stron świata.
Mają mistrza świata
W grze liczy się obmyślenie taktyki, współpraca. – Można wygrać nie zabijając ani jednej postaci – mówi Konrad Kozyra który razem ze swoją drużyną Executors, nazywaną wśród fanów gier komputerowych klanem, zdobył Mistrzostwo Świata w grze Enemy Territory organizowanej przez angielską organizację Clanbase. Grupa Konrada to osoby mieszkające w różnych częściach Polski. Znają się tylko z monitora. Mimo to udało im się zwyciężyć.
Chłopiec stara się walczyć ze stereotypami, które pokutują wokół gier komputerowych.
– Oczywiście można się od nich uzależnić. Ale nie jest to jakiś globalny problem i więcej w tych opowieściach przesady niż prawdy – broni graczy Konrad.
Spotkania odbywać się będą w MOK-u co miesiąc.
(j.sp)
Najnowsze komentarze