Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Bierzcie z nich przykład

29.05.2007 00:00
Chłopcy z Radlina udowodnili, że najważniejsze to po prostu chcieć.

Był rok 2000. Rozpoczęło się od najzwyklejszego, podwórkowego kopania w piłkę. Wtedy każdy z nich miał od 7 do 10 lat. Znaleźli sobie miejsce do gry, skosili trawę, postawili bramki. Do pomocy zaangażowali rodziców i dziadków. Dziś mają klubowe koszulki, stronę internetową i trzech sponsorów, a w tegorocznym majowym turnieju piłki nożnej zajęli 4 miejsce. Mowa tu o piłkarzach, którzy niedawno założyli nieformalny Miejski Klub Sportowy Hutnicza.

Rodzice zadowoleni

Klub swą nazwę wziął od ulicy, która znajduje się w okolicy Koksowni Radlin. Jego członkowie codziennie kopią w piłkę i biorą udział w turniejach piłkarskich. Tą inicjatywą najbardziej ucieszyli swoich rodziców.

– Nas to cieszy podwójnie – mówi Jarosław Karwot, ojciec Łukasza, bramkarza MKS-u Hutnicza. – Aż miło popatrzeć jak ta młodzież potrafi się zorganizować. Mają swoje boisko, o które muszą dbać. A to uczy obowiązkowości. Jest to pomysł i dobry przykład dla innej młodzieży, że można w ciekawy i sportowy sposób spędzać wolny czas – dodaje mężczyzna.
Mają najlepszego bramkarza

Już od czterech lat na boisku przy ulicy Hutniczej młodzi adepci piłki kopanej organizują Majowy Turniej Piłkarski. W tym roku udział w zawodach wzięła rekordowa liczba zespołów, bo do Radlina zjechało aż 8 ekip. Były to reprezentacje pobliskich osiedli i dzielnic. Zespół MKS-u Hutnicza był jedną z najmłodszych grup, a mimo to wywalczył bardzo wysokie 4 miejsce. Ponadto bramkarz Hutniczej Łukasz Karwot zostal uznany najlepszym golkiperem.

Mają sponsorów

Młodzież sama zorganizowała także o sponsorów. – Pomaga nam Polski Związek Wędkarski koło nr 48 w Radlinie, bar „Marcelinka” z Radlina, a także poseł Tadeusz Motowidło – mówi Bartosz Zwierzyna, jeden z zawodników Hutniczej. – Bardzo nam pomagają. Mamy własne koszulki i spodenki, możemy zakupić nagrody na turnieje oraz napoje – dodaje Sebastian Dziegieć.

Nam pozostaje tylko pogratulować pasji i życzyć powodzenia na przyszłość. Oby tylko więcej takich inicjatyw kierowało poczynaniami młodych ludzi.

Marcin Macha

  • Numer: 22 (384)
  • Data wydania: 29.05.07