Poniedziałek, 29 lipca 2024

imieniny: Marty, Olafa, Beatrycze

RSS

Wiele zależy od nas

10.04.2007 00:00
Może należy zapytać, z jakich rodzin i z jakich szkół wyszli ci, co sieją wiatr niosąc krzywdę innym?

Dzieci chodzą do szkoły, młodzież do gimnazjów i liceów. Wiedza zdobyta nie przyniesie im jednak dobra, jeśli nie będzie jej towarzyszyło wychowanie, a szkoła z wychowaniem nie poradzi sobie bez współpracy z rodzicami. Szkoła potrzebuje rodziców jako partnerów, ściśle współpracujących. Dzieci i młodzież powinni to wiedzieć, że szkoła i rodzice działają razem. Majowe kłopoty z maturami, opłakane wyniki to sygnały niepokojące. Nie można ich lekceważyć tym bardziej, gdy rynek pracy daje szansę tylko wykształconym i szanującym normy społecznych zachowań.

Polityczne spory, narastanie wzajemnych oskarżeń, dzielą społeczeństwo. Źle jest, jeśli te podziały przenikają do naszych domów, do szkół, do zakładów pracy. Jeżeli mamy za wiele przestępczych afer w gospodarce, zbyt wiele przeróżnych oskarżeń i wulgarnych, obraźliwych słów w polityce, a za mało duchowości i piękna – może należy zapytać – z jakich rodzin i z jakich szkół wyszli ci, co sieją wiatr niosąc krzywdę innym? Z pewnością mogą przyjść inni urzędnicy, dyrektorzy, politycy. Z jakich będą rodzin i z jakich wyjdą szkół? Czy będą lepsi? Z pewnością będzie to zależało od nas samych. Od nas świadomych tego, że oprócz szkoły naszymi sprzymierzeńcami w wychowaniu będą również organizacje społeczne i kościelne. Oczywiście również ciepły klimat, jaki stworzymy we własnym domu i nasza rodzicielska mądrość, którą winniśmy ciągle pogłębiać.

Ponad sześćset dwadzieścia lat temu koronacja nawróconego na wiarę katolicką Litwina Władysława Jagiełły otworzyła najświetniejszy czas Polski – epokę jagiellońską. Nasz patriotyzm, poczucie narodowej godności, zakorzenione są w etosie wielkości Rzeczypospolitej Obojga Narodów, państwa katolickiego, wielokulturowego i tolerancyjnego zarazem. Inną dziś mamy Rzeczypospolitą, ale dobrze jest o tamtej chwale pamiętać, gdy ciągle od nowa, na naszym wyzwoleniu próbujemy budować kraj, w którym powinno nam być razem dobrze.

Mamy kwiecień. Nastały dni przebudzenia, niespokojne, lecz radosne, pełne światła. Ta zima była niespotykana. Wyjątkowa. Podobnej nie pamiętam. Ciepła i bez śniegu. Z końcem lutego można było rozpocząć prace wiosenne na swoich przydomowych ogródkach. Przyciąć drzewka owocowe, uporządkować krzewy. Wielu z nas z pewnością to uczyniło. Wiosną też inaczej się czujemy. Nasz organizm wyraźniej sygnalizuje gdzie i co nam nawala. Jednak optymistycznie patrzymy w najbliższą przyszłość, w której wiele dobrego nas czeka. Wkrótce długi majowy weekend. Koniec roku szkolnego za pasem. Wakacje dla naszych pociech, a dla nas oczekiwany okres na wymarzone wczasy. Oby tylko było za co pojechać.

Bogusław Kołodziej - Prezes Towarzystwa Przyjaciół Pszowa w latach 1998 - 2007

  • Numer: 15 (377)
  • Data wydania: 10.04.07