Oddajcie nam przedszkole!
Rodzice dzieci z Przedszkola nr 12 walczą o jego powrót do starego budynku. Sprawą zajmą się ponownie radni, którzy rok temu zdecydowali o przeprowadzce do SP 17. Niektórzy z nich mówią otwarcie, że wówczas się pomylili.
Jest szansa, że dzieci z Przedszkola nr 12 wrócą do opuszczonego wcześniej budynku.
Rodzice posyłający swoje pociechy do Przedszkola nr 12 w wodzisławskiej dzielnicy Radlin II protestują przeciwko decyzji władz miasta. 27 stycznia 2005 r. radni zdecydowali o przeniesieniu Przedszkola nr 12 do sąsiednich pomieszczeń Szkoły Podstawowej nr 17. Opuszczony budynek przeznaczono na mieszkania komunalne. Wybraliśmy już pięć rodzin, które taką propozycję otrzymały. Zweryfikowaliśmy podania, by uniknąć nieprzyjemnych sytuacji. Mogłoby się bowiem okazać, że w sąsiedztwie szkoły mieszkają, delikatnie mówiąc, ludzie nieodpowiedni – mówi wiceprezydent Jan Serwotka.
Ciągle nie wiadomo czy byłe przedszkole będzie budynkiem mieszkalnym. Rodzice z Radlina II wierzą, że tak się nie stanie. Ich zdaniem, w budynku szkoły dzieci nie mają odpowiednich warunków na naukę.
Jedna z sal znajduje się w piwnicach. Dociera do niej mało światła. Poza tym dzieci narażone są na ciągły hałas, ponieważ nad tym pomieszczeniem znajduje się sala gimnastyczna. Poza tym wiosną na ścianach i podłodze pojawiła się wilgoć, co jest groźne dla zdrowia naszych dzieci – twierdzi Sonia Krótki, matka sześcioletniej Karoliny.
Mimo zapewnień władz miasta, jakoby wszystko było już w porządku, wodzisławski Sanepid uznał, że wewnątrz nie powinny przebywać dzieci i salę zamknął. Przedszkolaki przeniesiono do innych pomieszczeń. Nie ma to wpływu na funkcjonowanie zarówno przedszkola jak i szkoły. Jest miejsce dla wszystkich – zapewnia wiceprezydent Jan Serwotka.
Matki stoją jednak przy swoim. Są zdeterminowane by walczyć o powrót przedszkola do opuszczonego przed rokiem budynku. W ich piśmie skierowanym do przewodniczącego Komisji Oświaty Rady Miejskiej Czesława Rychlika czytamy m.in.: „Wnioskujemy o przywrócenie do użytku budynku, w którym przezszereg lat mieściło się przedszkole, a które w roku ubiegłym zostałonam odebrane i przeniesione do budynku szkolnego (…) Uważamy, że przedszkole zostało niesłusznie odebrane, a decyzja o jego przeniesieniu była błędna”.
Podobnego zdania są miejscowi radni Adam Króliczek i Henryk Waniek, którzy już na początku 2005 r. głosowali przeciwko przeprowadzce przedszkola. Uważamy, że to był błąd, dlatego w biurze rady miejskiej złożyliśmy projekt uchwały przywracającej do użytku stary budynek. Mamy nadzieję, że decyzja większości radnych podjęta na najbliższej sesji będzie pozytywna – mówią obaj panowie.
Wiceprezydent Jan Serwotka sceptycznie podchodzi do propozycji powrotu przedszkolaków do opuszczonego przed rokiem budynku. Przypomina, że na przystosowanie pomieszczeń szkoły na potrzeby najmłodszych wydano wcześniej 112 tys. zł. Jeśli radni zdecydują o powrocie przedszkolaków do starego budynku, kolejne wydatki są nieuniknione. Może się okazać, że opuszczony budynek w myśl przepisów zostanie potraktowany jako zupełnie nowe pomieszczenie przedszkolne. Wówczas obowiązywać nas będą nowe przepisy dotyczące jego wyposażenia, a co za tym idzie musimy się liczyć z dużo większymi wydatkami. Jeśli radni zdecydują, że należy to zrobić to oczywiście tak postąpimy – dodaje Serwotka blokować decyzji radnych. Umowy z osobami, które mają zamieszkać z budynku byłego przedszkola nie zostały jeszcze podpisane.
Rafał Jabłoński
Najnowsze komentarze