Policja na budowie
Konfliktu budowlanego ciąg dalszy.
W decydującą fazę wkracza sprawa konfliktu związanego z inwestycją budowlaną przy ul. Rymera w Radlinie. Po naszym artykule na wniosek skarżącego się sąsiada Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego (tzw. policja budowlana) zwołał wizję lokalną na terenie budowy. Jej wynik zdecyduje o dalszych losach tej inwestycji.
Tadeusz Firut twierdzi, że powstający na sąsiedniej działce budynek jest budowany niezgodnie z projektem. Jego zdaniem zamiast budynku mieszkalnego rozbudowywana jest istniejąca piekarnia. Domaga się wstrzymania budowy, ale nie został uznany stroną w tym postępowaniu.
To co robią nie zgadza się z projektem, inne są kominy, wykonano okna, których nie ma w projekcie – twierdzi Tadeusz Firut. Po artykule w „Nowinach Wodzisławskich” ludzie przystają i patrzą co się tu buduje. Mieszkamy tu jak na blokach a nie osiedlu domków jednorodzinnych. Domagałem się natychmiastowego wstrzymania prac, ale w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego stwierdzono, że jest to niemożliwe. Sąsiad ma pozwolenie na budowę, więc może budować. A prace postępują bardzo szybko, do wizji lokalnej mogą być ukończone.
Tadeusz Firut otrzymał zawiadomienie o wizji lokalnej, ale gdy się dopytywał o szczegóły wyjaśniono mu, że wcale nie musi być do niej dopuszczony. Wydział Architektury Starostwa Powiatowego nie uznał go za stronę mimo kolejnych odwołań w tej sprawie.
Oględziny na miejscu budowy mają zweryfikować twierdzenia pana Firuta – mówi Piotr Zamarski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Spisany zostanie protokół, jeśli nie będzie przesłanek do uznania, że budowa jest niezgodna z projektem to sprawa zostanie zakończona. A jeśli stwierdzimy istotne zmiany w stosunku do projektu to wszczęte zostanie postępowanie nakazowe. Okaże się to po oględzinach. Pan Firut nie został uznany za stronę przez władze architektoniczne, ale zostanie dopuszczony w charakterze osoby uczestniczącej w oględzinach.
Smaczku całej sprawie dodaje list, który państwo Firutowie znaleźli w swojej skrzynce pocztowej – jako autor jest podpisany sąsiad, który prowadzi budowę. „(…) Moja cierpliwość dobiega końca” – przeczytali państwo Firutowie i uznali to za swego rodzaju zawoalowaną groźbę. Sprawa listu została zgłoszona w radlińskim Komisariacie Policji. Policjanci stwierdzili, że nie mogą wszcząć postępowania, gdyż treść listu nie jest wyraźną groźbą. Można ją różnie interpretować. W każdym razie widać, że wraz z postępem budowy konflikt się zaostrza a dalsze losy inwestycji będą zależeć od wyników wizji lokalnej.
(jak)
Najnowsze komentarze