Autobus nie przyjechał
Dzieci ze skrzyszowskiej podstawówki dwie godziny czekały na autobus, który miał je zawieźć na basen. Niestety, na próżno, bo autokar nie przyjechał. Rodzice są oburzeni. Po naszej interwencji agencja turystyczna chce hojnie zrekompensować dzieciom przykry incydent.
Autobus mimo wpłacenia zaliczki nie przyjechał. Uczniowie ze sprzętem do pływania zostali w szkole.
Przez dwie godziny czekali uczniowie Szkoły Podstawowej w Skrzyszowie na wycieczkę, która się nie odbyła. Mimo wpłacenia zaliczki autobus nie przyjechał i dzieci zostały w szkole. Rodzice byli oburzeni niesolidnością firmy turystycznej, która tłumaczy, że zawiódł wynajęty przewoźnik. W ramach rekompensaty zadeklarowano dla uczniów ze Skrzyszowa darmowy wyjazd na basen do Pawłowic.
Dzieci czekają od dwóch godzin na wyjazd – denerwują się rodzice Elżbieta Knura, Barbara Mędrak i Janina Kiełkowska. Miała być wycieczka, ale przedstawiciel firmy ją odwołał. Zaoferowano seans w kinie w Jastrzębiu, ale mielibyśmy tam sami zajechać z dziećmi autobusem. Firma sama zaoferowała szkole swoje usługi, ale okazała się niesolidna. W końcu przysłano autobus, ale sami musielibyśmy za niego zapłacić. Kierowca odjechał, bo w tym czasie otrzymał inną ofertę.
Jak opowiadają rodzice oczekujący wraz z dziećmi na wycieczkę, przyjechał do Skrzyszowa przedstawiciel firmy, ale nie zaoferował niczego satysfakcjonującego. Rodzice chcieli, by w ramach rekompensaty ich dzieci zostały zawiezione przez jastrzębską firmę na basen na Wilchwy, ale spotkali się z odmową. A dzieci były przygotowane do zabawy w wodzie – miały czepki, stroje kąpielowe, nadmuchiwane koła i inne tego typu akcesoria. W programie wycieczki miała znaleźć się stadnina koni w Ochabach, zwiedzanie Muzeum Morcinka oraz kąpiel na pływalni w Skoczowie.
Jesteśmy oburzone tym jak zostały potraktowane nasze dzieci – mówią matki ze Skrzyszowa. Nasza propozycja została odrzucona, a gdy organizatorki chciały zwrotu zaliczki to im odmówiono. Próby skontaktowania się z dyrektorem firmy się nie powiodły.
Pracownicy Jastrzębskiej Agencji Turystycznej, która organizowała wycieczkę twierdzą, że sytuacja wyglądała inaczej. Tłumaczą, że wycieczka nie doszła do skutku nie z ich winy i zapewniają, że zrekompensują dzieciom te niedogodności. Deklarują zorganizowanie wycieczki do Ochabów i Skoczowa w późniejszym terminie oraz darmowy wyjazd na basen do Pawłowic.
Przewoźnik, którego wynajęliśmy do obsługi tej wycieczki okazał się nierzetelny – tłumaczy Robert Rychel z Jastrzębskiej Agencji Turystycznej. Niestety nie posiadamy własnych autokarów. Zaoferowaliśmy w ramach rekompensaty seans filmowy w Jastrzębiu, ale zostało to odrzucone. Wysłaliśmy autokar zastępczy, ale zrezygnowano z wykonania usługi i dlatego kierowca odjechał. Nie było takiej sytuacji, że nie chcieliśmy zwrócić zaliczki, pieniądze przekazano natychmiast. Problem wyniknął nie z naszej winy. Myślę, że rekompensata, którą zaoferowaliśmy powinna wszystkich zadowolić. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę ze szkołą i gotowi zorganizować wycieczkę do Skoczowa w późniejszym terminie.
Każda ze stron nieco inaczej przedstawia sytuację, można domniemywać, że jednak hojna rekompensata została zaoferowana w wyniku zainteresowania prasy tą sprawą. Trudno się dziwić rodzicom, że nie chcieli się zgodzić, by ich małe dzieci (z młodszych klas podstawówki) jechały całą grupą do Jastrzębia autobusem PKS-u. Bezsporne natomiast jest to, że dzieci zamiast pluskać się w basenie zostały w szkolnych murach. I na pewno nie miały zadowolonych min.
(jak)
Dzieci czekają od dwóch godzin na wyjazd – denerwują się rodzice Elżbieta Knura, Barbara Mędrak i Janina Kiełkowska. Miała być wycieczka, ale przedstawiciel firmy ją odwołał. Zaoferowano seans w kinie w Jastrzębiu, ale mielibyśmy tam sami zajechać z dziećmi autobusem. Firma sama zaoferowała szkole swoje usługi, ale okazała się niesolidna. W końcu przysłano autobus, ale sami musielibyśmy za niego zapłacić. Kierowca odjechał, bo w tym czasie otrzymał inną ofertę.
Jak opowiadają rodzice oczekujący wraz z dziećmi na wycieczkę, przyjechał do Skrzyszowa przedstawiciel firmy, ale nie zaoferował niczego satysfakcjonującego. Rodzice chcieli, by w ramach rekompensaty ich dzieci zostały zawiezione przez jastrzębską firmę na basen na Wilchwy, ale spotkali się z odmową. A dzieci były przygotowane do zabawy w wodzie – miały czepki, stroje kąpielowe, nadmuchiwane koła i inne tego typu akcesoria. W programie wycieczki miała znaleźć się stadnina koni w Ochabach, zwiedzanie Muzeum Morcinka oraz kąpiel na pływalni w Skoczowie.
Jesteśmy oburzone tym jak zostały potraktowane nasze dzieci – mówią matki ze Skrzyszowa. Nasza propozycja została odrzucona, a gdy organizatorki chciały zwrotu zaliczki to im odmówiono. Próby skontaktowania się z dyrektorem firmy się nie powiodły.
Pracownicy Jastrzębskiej Agencji Turystycznej, która organizowała wycieczkę twierdzą, że sytuacja wyglądała inaczej. Tłumaczą, że wycieczka nie doszła do skutku nie z ich winy i zapewniają, że zrekompensują dzieciom te niedogodności. Deklarują zorganizowanie wycieczki do Ochabów i Skoczowa w późniejszym terminie oraz darmowy wyjazd na basen do Pawłowic.
Przewoźnik, którego wynajęliśmy do obsługi tej wycieczki okazał się nierzetelny – tłumaczy Robert Rychel z Jastrzębskiej Agencji Turystycznej. Niestety nie posiadamy własnych autokarów. Zaoferowaliśmy w ramach rekompensaty seans filmowy w Jastrzębiu, ale zostało to odrzucone. Wysłaliśmy autokar zastępczy, ale zrezygnowano z wykonania usługi i dlatego kierowca odjechał. Nie było takiej sytuacji, że nie chcieliśmy zwrócić zaliczki, pieniądze przekazano natychmiast. Problem wyniknął nie z naszej winy. Myślę, że rekompensata, którą zaoferowaliśmy powinna wszystkich zadowolić. Jesteśmy otwarci na dalszą współpracę ze szkołą i gotowi zorganizować wycieczkę do Skoczowa w późniejszym terminie.
Każda ze stron nieco inaczej przedstawia sytuację, można domniemywać, że jednak hojna rekompensata została zaoferowana w wyniku zainteresowania prasy tą sprawą. Trudno się dziwić rodzicom, że nie chcieli się zgodzić, by ich małe dzieci (z młodszych klas podstawówki) jechały całą grupą do Jastrzębia autobusem PKS-u. Bezsporne natomiast jest to, że dzieci zamiast pluskać się w basenie zostały w szkolnych murach. I na pewno nie miały zadowolonych min.
(jak)
Najnowsze komentarze