Niedziela, 28 lipca 2024

imieniny: Aidy, Innocentego, Marceli

RSS

Sala w czynie społecznym

31.01.2006 00:00
Jasny, błyszczący parkiet, odnowione ściany i okna – rydułtowski klub Naprzód Rydułtowy może się pochwalić wyremontowaną salą sportową. Nie byłoby w tym może nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że niemal wszystko zostało tutaj zrobione w czynie społecznym, przez ludzi dobrej woli.
Jeszcze pól roku sala sportowa rydułtowskiego klubu była w opłakanym stanie. Wybrzuszony, sczerniały parkiet, odrapane i czarne od kurzu ściany, stare okna. Jakby tego było mało, na skutek wstrząsów spowodowanych eksploatacją kopalni, z okien wypadło dziesięć szyb. W starej sali nie było spełnione wymogi bezpieczeństwa. Ruchome klepki i różnica poziomu wysokości wylewki betonowej, która w niektórych miejscach wynosiła nawet 60 cm - mówi Piotr Strzelec, członek zarządu KS Naprzodu Rydułtowy.
 
Stosy klepek i krzywy beton
 
Jakiś rok temu działacze sportowi Naprzodu zaczęli się starać o remont ze szkód górniczych. Do sfinansowania zakwalifikowana została 1/3 sali. Miała to robić firma wynajęta przez kopalnię, ale nie byliśmy z niej zadowoleni i zwróciliśmy się do kopalni z prośbą, czy możemy remont wykonać własnym sumptem. Dyrekcja kopalni na to przystała - relacjonuje przebieg prac Adrian Fojcik, prezes Naprzodu Rydułtowy. W pracę na rzecz klubu zaangażowało się kilkunastu pracowników oraz sympatyków klubu. Piętnaście osób pracowało tutaj z poświęceniem i… za darmo. Na początek ściągnęli cały parkiet. Była to mrówcza praca. W sali rosły stosy czarnych klepek, wydawało się, że z tego materiału trudno będzie cos zrobić nowego. A jednak! Dzisiaj z przyjemnością można oglądać odnowioną podłogę i ściany.

Pracownicy ściągnęli cały parkiet i deski, które były pod tym parkietem. Dokonali wylewek betonowych w miejscach, gdzie były największe pęknięcia. Potniej wyczyścili ściągnięte klepki. Dokupiliśmy 56 mkw. klepek, co stanowi 10 proc. całej powierzchni parkietu. Jest to spory sukces, bo resztę udało nam się odzyskać, co ponoć rzadko się zdarza przy takim stanie parkietu - opisuje przebieg prac prezes Fojcik. Ekipa wymieniła także szyby w oknach. Nowe linie boiska oraz bardzo okazale logo klubu namalował na błyszczącym parkiecie Piotr Lubszczyk z Rybnika.
 
Zapracowali na sukces
 
Nowy klub działa od 2000 roku, ale wciąż nie są wyjaśnione sprawy własności. Stary GKS Naprzód 23 Rydułtowy do dzisiaj nie jest w pełni rozliczony. Przez dwa lata funkcjonowania nowego klubu nie było mowy o remontach, dopiero nowy zarząd, który powstał w 2003 roku, rozpoczął sukcesywne prace na terenie obiektów sportowych. Na pierwszy ogień poszły te najpilniejsze. Jeszcze w 2003 roku został zainstalowany nowy piec c.o, ponieważ oba stare piece, które ogrzewały budynek, zepsuły się. Obecnie działa tylko jeden i jest to polowa mocy potrzebnej do ogrzania budynku. Na początek jednak spłaciliśmy 20 tys. długu, które ciążyły na klubie, potem planowaliśmy kolejne prace - mówi prezes Fojcik.
 
Nowy zarząd wymienił także około pięćdziesięciu krzeseł na trybunach, odnowiony został również płot oraz nasyp ziemny. Wyremontowaliśmy wszystkie pomieszczenia, które są w klubie, łącznie z salą - podsumowuje prezes Fojcik. Koordynatorem prac remontowych był wiceprezes Mirosław Manderla.
 
Naprzód odżywa
 
Od tego tygodnia drużyna Naprzodu rozpoczyna treningi w swojej sali. Do tej pory, za zgodą m.in. władz powiatu, ćwiczyła w szkolnych salach gimnastycznych. Wszystko wskazuje na to, że odnowiona sala odżyje, gdyż zgłasza się coraz więcej grup, które chcą tutaj trenować i rozgrywać mecze. Są to m.in. dwa zespoły Amatorskiej Ligi Oldbojów: KWK Rydułtowy oraz Maracana Głożyny. Przygotowania do sezonu zgłosił także LKS Dzimierz. Przypomnijmy, że zarząd Naprzodu Rydułtowy tworzą Adrian Fojcik - prezes, Mirosław Manderla - wiceprezes, Janusz Machnik - wiceprezes, Krzysztof Nawrat, Bolesław Wyszkowski, Jacek Glacel, Piotr Strzelec, Henryk Manek, Marek Widera oraz Alojzy Musioł - przewodniczący komisji rewizyjnej.
 
Iza Salamon
  • Numer: 5 (314)
  • Data wydania: 31.01.06