Zespół w dołku

Zespół Górnika kończy więc rundę z dorobkiem 13 punktów na 13 miejscu w tabeli. Przed wyjazdowym meczem z AZS UWM Mława trener Marek Przybysz liczył, że uda się zdobyć punkty na przeciwniku znajdującym się w dolnej części tabeli. Niestety, mimo dość wyrównanej walki w dwóch ostatnich setach nie udało się żadnego z nich wygrać. W ostatnim meczu przed świąteczną przerwą Górnik podejmował we własnej hali Energetyka Jaworzno. Derbowy pojedynek niestety przegrali. Górnicy rozpoczęli konfrontację z podopiecznymi trenera Zbigniewa Błaszczaka fatalnie, seryjnie tracili punkty po blokach i asach serwisowych rywali. Mieli kłopoty z odbiorem i gra się nie układała. Przegrywali już nawet 9:20, w końcówce trochę zmniejszyli rozmiary porażki. Drugi set był wyrównany, w końcówce decydujące punkty zdobywali rywale. Trzecia odsłona pokazała się ostatnią, zespół z Radlina nie potrafił nawiązać walki o zdobycie choćby jednego punktu w tym meczu, który nie stał na wysokim poziomie.

 

Przy tym stanie osobowym i braku własnej hali Radlin i tak zgromadził sporo punktów – ocenia trener Błaszczak, który przez wiele lat trenował zespół Górnika. Nasze zespoły bardzo dobrze się znają, rozegraliśmy wiele sparringów. Zatrzymaliśmy rywali zagrywką i dobrze blokowaliśmy.

 

Zadecydował brak dyscypliny taktycznej, który powtarza się już kolejny raz – mówi Łukasz Lip, kapitan Górnika. Trzeba nad tym popracować w przerwie świątecznej. Mieliśmy w tym meczu dwa założenia taktyczne, z których tylko jedno zostało częściowo zrealizowane. W Mławie zagraliśmy najsłabszy mecz w sezonie, drużyna jest w dołku. Przerwa w rozgrywkach bardzo się przyda. Niestety  w wyniku tych dwóch porażek sytuacja w tabeli się dla nas pogorszyła.

 

AZS UWM Mława – Górnik Radlin – 3:0 (19,23,23). Górnik Radlin Energetyk Jaworzno 0:3 (-19, -23, -21).

 

(jak)