środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Chorzy na boisku

27.09.2005 00:00
Ze względu na remont pomieszczeń Wojewódzkiego Ośrodka Leczenia Odwykowego, osoby niepełnosprawne, psychicznie i umysłowo chore trafiły na salę gimnastyczną.
Tutaj jest cicho
 
Sprawa wybuchła, gdy jedna z pracownic poinformowała media, że warunki w jakich przebywają pacjenci są nie do przyjęcia i upokarzają schorowane osoby. Postanowiliśmy to sprawdzić. Na sali gimnastycznej ustawiono 40 łóżek dla obłożnie chorych mężczyzn. W wentylowanej sali jest porządek, jednak już od wejścia czuć nieprzyjemny zapach. Nie zawsze jest też ciepło. Dyrektor WOLO Sławomir Sito tłumaczy, że to sytuacja przejściowa, a przeniesienie pacjentów związane jest z remontem innych pomieszczeń i dostosowaniem ich do wymogów higieniczno-sanitarnych. Przebywanie tych osób w swoich pomieszczeniach podczas remontu byłoby niebezpieczne. Warunki byłyby znacznie gorsze niż te panujące na sali gimnastycznej. Poza tym ogromny hałas działałby na nich pobudzająco, co w przypadku osób chorych psychicznie i umysłowo jest niebezpieczne – tłumaczy Sławomir Sito.
 
Załoga murem za dyrekcją
 
Przeniesienie pacjentów na salę gimnastyczną było zaplanowane od dawna, dlatego właśnie tutaj prace ruszyły w pierwszej kolejności. Wszystko po to by stworzyć chorym dogodne warunki. Obecnie przy sali znajduje się m.in. punkt pielęgniarski, gabinet zabiegowy z telefonem i dwoma wejściami, dwie łazienki dla osób niepełnosprawnych, ubikacje dla personelu i korytarze wewnętrzne. Zapewniono także korzystanie z wózków kąpielowych i parawanów. Co do tego, że praca tutaj jest bardzo ciężka nie mam wątpliwości, jednak mówienie o tym, że pacjenci mają złe warunki jest nieprawdą. Mają stałą opiekę medyczną i niezbędny sprzęt – podkreśla oddziałowa Magdalena Kindziak. Podobnego zdania jest szef zakładowej „Solidarności” Jarosław Czarnota. Twierdzi, że dyrekcja nie mogła podjąć innej decyzji. To jest trudny okres, który wszyscy musimy przetrzymać. Dyrekcja zakładu zachowała się profesjonalnie i nic nie możemy jej zarzucić. Nie było innego wyjścia w tej sytuacji – dodaje Jarosław Czarnota.
 
Rafał Jabłoński
  • Numer: 39 (296)
  • Data wydania: 27.09.05