Płomień pali się do gry
Juniorzy z Płomienia Połomi są jedynym wiejskim zespołem w Lidze Okręgowej Juniorów, w której grają drużyny m.in. z pierwszo i drugoligowych klubów. Chłopcy płacą wysokie frycowe, przegrywając wysoko mecz za meczem. Nic dziwnego, zostali wrzuceni na głęboką wodę, ale tak ponoć można się najlepiej nauczyć pływać. Tym bardziej cieszą się z każdej wygranej, bo wiedzą, jaka jest cena takiego zwycięstwa. W sobotę pokonali Unię Racibórz.
Drużynę juniorów Płomienia Połomi prowadzi zasłużony piłkarz i zarazem wychowanek tego klubu - Janusz Sobala. Zbudował ten zespół od podstaw. Chłopcy grali najpierw w trampkarzach, a w minionym sezonie występowali w tak zwanych przedmeczach klasy C. W ubiegłym roku, wraz z Marianem Masłowskim, kierownikiem drużyny i Krystianem Hojką - kierownikiem sekcji juniorów, postanowiliśmy spróbować sił w Lidze Okręgowej Juniorów. Przed przystąpieniem do rozgrywek zorganizowaliśmy obóz przygotowawczy w Szymocicach. To był pierwszy krok - wspomina szkoleniowiec. Jesienna runda była prawdziwym chrztem bojowym.
Połomianie ponosili druzgocące porażki tracąc nieraz po 7-9 bramek. Zimą trenowali na obozie przygotowawczym zorganizowanym na miejscu. Młodziutkim piłkarzom z pomocą przyszła połomska szkoła, która użyczyła sali i zaplecza oraz kryta pływalnia. Dziękujemy Janinie Krzyżok, dyrektor szkoły oraz Mirosławowi Banakowi, szefowi pływalni za wsparcie w tych przygotowaniach - mówi Janusz Sobala. Wiosną widać poprawę formy. Juniorzy powoli stają na nogi, zaczynają grać na poziomie swoich przeciwników i nie oddają tak łatwo zwycięstwa. Jest coraz lepiej. Mamy nadzieję, że ten zespół stanie się filarem klasy okręgowej, narybkiem do wyższych lig – żywi nadzieję trener Sobala. O sobie mówi, że w piłkę gra od zawsze. Jest wychowankiem połomskiego klubu, wiernym mu po dziś dzień. Od 1991 roku nie tylko gra w drużynie seniorów, ale także szkoli młodzież. Moim marzeniem jest otworzyć tutaj miniszkółkę piłkarską.
Chcę przeprowadzić tutaj nabór do trampkarzy młodszych i starszych, dlatego 1 czerwca organizuję już po raz drugi turniej. Widzę, że wśród dzieci wiele jest utalentowanych zapaleńców, którzy chcą grać. Trzeba im dać szansę spróbowania swoich sił - dodaje Janusz Sobala. Prowadzenie zespołu na miarę Ligi Okręgowej Juniorów nie jest łatwym zadaniem dla zwykłego, wiejskiego klubu. Póki co, jest wielu ludzi dobrej woli, którzy pomagają w tym przedsięwzięciu. Są to rodzice, którzy wspierają duchowo młodziutkich piłkarzy. Nieraz prywatnymi autami wożą ich na rozgrywki. Drużynę wspierają także darczyńcy: Robert Kurek, Leszek Ostrzołek oraz piekarnia „Jar-Mar” Jerzego Zoremby oraz Marka Koniecznego. Połomscy juniorzy tworzą zgrany zespół, zyskując coraz więcej kibiców i sympatyków. Sami prowadzą swoją stronę internetową (www.plomienpolomia.prv.pl), na której zamieszczają aktualne informacje oraz zdjęcia. Administratorem tej strony jest Łukasz Wroński, który na przemian z Mariuszem Kurkiem pisze relacje z meczów.
Iza Salamon
Połomianie ponosili druzgocące porażki tracąc nieraz po 7-9 bramek. Zimą trenowali na obozie przygotowawczym zorganizowanym na miejscu. Młodziutkim piłkarzom z pomocą przyszła połomska szkoła, która użyczyła sali i zaplecza oraz kryta pływalnia. Dziękujemy Janinie Krzyżok, dyrektor szkoły oraz Mirosławowi Banakowi, szefowi pływalni za wsparcie w tych przygotowaniach - mówi Janusz Sobala. Wiosną widać poprawę formy. Juniorzy powoli stają na nogi, zaczynają grać na poziomie swoich przeciwników i nie oddają tak łatwo zwycięstwa. Jest coraz lepiej. Mamy nadzieję, że ten zespół stanie się filarem klasy okręgowej, narybkiem do wyższych lig – żywi nadzieję trener Sobala. O sobie mówi, że w piłkę gra od zawsze. Jest wychowankiem połomskiego klubu, wiernym mu po dziś dzień. Od 1991 roku nie tylko gra w drużynie seniorów, ale także szkoli młodzież. Moim marzeniem jest otworzyć tutaj miniszkółkę piłkarską.
Chcę przeprowadzić tutaj nabór do trampkarzy młodszych i starszych, dlatego 1 czerwca organizuję już po raz drugi turniej. Widzę, że wśród dzieci wiele jest utalentowanych zapaleńców, którzy chcą grać. Trzeba im dać szansę spróbowania swoich sił - dodaje Janusz Sobala. Prowadzenie zespołu na miarę Ligi Okręgowej Juniorów nie jest łatwym zadaniem dla zwykłego, wiejskiego klubu. Póki co, jest wielu ludzi dobrej woli, którzy pomagają w tym przedsięwzięciu. Są to rodzice, którzy wspierają duchowo młodziutkich piłkarzy. Nieraz prywatnymi autami wożą ich na rozgrywki. Drużynę wspierają także darczyńcy: Robert Kurek, Leszek Ostrzołek oraz piekarnia „Jar-Mar” Jerzego Zoremby oraz Marka Koniecznego. Połomscy juniorzy tworzą zgrany zespół, zyskując coraz więcej kibiców i sympatyków. Sami prowadzą swoją stronę internetową (www.plomienpolomia.prv.pl), na której zamieszczają aktualne informacje oraz zdjęcia. Administratorem tej strony jest Łukasz Wroński, który na przemian z Mariuszem Kurkiem pisze relacje z meczów.
Iza Salamon
Najnowsze komentarze