Do Bier pod namiot
Ponad 320 osób wypoczywało w tym roku w stanicy harcerskiej w Bierach. Należy ona do Hufca Ziemi Wodzisławskiej a dzięki staraniom społeczników z terenu gminy Godów, zapewnia dobre warunki do atrakcyjnego wypoczynku pod namiotami.
Stanica w Bierach działa od 1970 r., założył ją ówczesny Hufiec ZHP Godów, który kupił ponad hektar gruntu nad rzeką Jesionką od gminy Jasienica. Od 1992 r. stanica jest własnością hufca wodzisławskiego, a jej utrzymaniem i obsługą zajmuje się środowisko harcerskie Gorzyce-Godów. W ostatnich latach przeprowadzono wiele prac modernizacyjnych, by obiekty mogły spełniać coraz wyższe wymogi sanitarne.
Remonty i modernizacje są wykonywane społecznie przez kadrę harcerską - mówi Alfred Szczęsny - kierownik ośrodka. Pieniądze na zakup materiałów budowlanych otrzymywaliśmy od gminy Godów, która wspierała ośrodek w ubiegłych latach. Pomagała nam też kiedyś gmina Gorzyce. Budynek, w którym mieści się stołówka, kuchnia i magazyn sprzętu był początkowo drewniany, teraz jest już murowany. Zmodernizowaliśmy też sanitariaty, są umywalnie z prysznicami. Obiekty są odebrane przez odpowiednie służby - Sanepid i straż pożarną. W ubiegłym roku w Bierach zostały zorganizowane ogólnopolskie zawody w biegu na orientację. Stanica jest wyposażona w sprzęt biwakowy, który jest dobrze konserwowany - dzięki temu namioty i koce służą już od wielu lat.
W stanicy organizowane są obozy i biwaki harcerskie, tego lata były to głównie tzw. małe formy wypoczynku w ramach Nieobozowej Akcji Letniej. W porównaniu z poprzednim sezonem ilość młodzieży korzystającej z wypoczynku w Bierach prawie się podwoiła. Stanica jest bazą wypadową do górskich wędrówek w masyw Klimczoka, Szyndzielni i Błatni, bliskość lasu umożliwia organizowanie ciekawych gier terenowych, na terenie ośrodka jest boisko, a w pobliskiej rzeczce organizowano nawet kiedyś zawody pływackie. Uczestnicy harcerskiego wypoczynku są więc zadowoleni z pobytu w Bierach i chętnie tu wracają. Wiejski Dom Kultury w Gorzycach już po raz czwarty zorganizował tam wakacyjny biwak dla młodzieży, często przyjeżdżają do Bier harcerza z Jastrzębia. Goś-ciła tam też dwukrotnie grupa uczestników obozu sportowego dla dzieci z gminy Gorzyce, zorganizowanego przez klub Strzelec Gorzyczki.
Obozy są prowadzone metodą harcerską, chociaż bez tradycyjnych mundurów - opowiada Alfred Szczęsny. Staramy się nauczyć dzieci porządku, gospodarności, dbania o siebie i kolegów. Podczas organizowanych przez nas obozów i biwaków kadra instruktorska pracuje na zasadzie wolontariatu, opłacane są tylko kucharki i pielęgniarki. Nastawiamy się ostatnio na krótsze formy wypoczynku, kilkudniowe biwaki są tańsze i może z nich skorzystać więcej dzieci. Rodziców często nie stać na opłacenie dwutygodniowego wyjazdu na obóz.
Harcerscy działacze, którzy zarządzają stanicą w Bierach mają plany dalszej modernizacji tego ośrodka. Chcieliby zagospodarować poddasze i stworzyć tam salę kominkową. Wówczas uczestnicy krótszych biwaków nie musieliby nawet rozstawiać namiotów - mogliby spać na materacach na poddaszu.
W stanicy trzeba jeszcze przeprowadzić wiele inwestycji, na które nie mamy pieniędzy - skarży się Alfred Szczęsny. Z akcji letniej, którą prowadzimy wypracowujemy zyski, ale trafiają one do hufca. Jesteśmy traktowani po macoszemu, z odprowadzanych do Komendy Hufca pieniędzy nic do nas nie wraca na przeprowadzenie inwestycji. Były nawet plany wydzierżawienia stanicy w Bierach hufcowi z Mikołowa. Nie możemy jednak zaprzepaścić społecznej pracy i starań środowiska harcerskiego z gmin Godów i Gorzyce.
(jak)
Remonty i modernizacje są wykonywane społecznie przez kadrę harcerską - mówi Alfred Szczęsny - kierownik ośrodka. Pieniądze na zakup materiałów budowlanych otrzymywaliśmy od gminy Godów, która wspierała ośrodek w ubiegłych latach. Pomagała nam też kiedyś gmina Gorzyce. Budynek, w którym mieści się stołówka, kuchnia i magazyn sprzętu był początkowo drewniany, teraz jest już murowany. Zmodernizowaliśmy też sanitariaty, są umywalnie z prysznicami. Obiekty są odebrane przez odpowiednie służby - Sanepid i straż pożarną. W ubiegłym roku w Bierach zostały zorganizowane ogólnopolskie zawody w biegu na orientację. Stanica jest wyposażona w sprzęt biwakowy, który jest dobrze konserwowany - dzięki temu namioty i koce służą już od wielu lat.
W stanicy organizowane są obozy i biwaki harcerskie, tego lata były to głównie tzw. małe formy wypoczynku w ramach Nieobozowej Akcji Letniej. W porównaniu z poprzednim sezonem ilość młodzieży korzystającej z wypoczynku w Bierach prawie się podwoiła. Stanica jest bazą wypadową do górskich wędrówek w masyw Klimczoka, Szyndzielni i Błatni, bliskość lasu umożliwia organizowanie ciekawych gier terenowych, na terenie ośrodka jest boisko, a w pobliskiej rzeczce organizowano nawet kiedyś zawody pływackie. Uczestnicy harcerskiego wypoczynku są więc zadowoleni z pobytu w Bierach i chętnie tu wracają. Wiejski Dom Kultury w Gorzycach już po raz czwarty zorganizował tam wakacyjny biwak dla młodzieży, często przyjeżdżają do Bier harcerza z Jastrzębia. Goś-ciła tam też dwukrotnie grupa uczestników obozu sportowego dla dzieci z gminy Gorzyce, zorganizowanego przez klub Strzelec Gorzyczki.
Obozy są prowadzone metodą harcerską, chociaż bez tradycyjnych mundurów - opowiada Alfred Szczęsny. Staramy się nauczyć dzieci porządku, gospodarności, dbania o siebie i kolegów. Podczas organizowanych przez nas obozów i biwaków kadra instruktorska pracuje na zasadzie wolontariatu, opłacane są tylko kucharki i pielęgniarki. Nastawiamy się ostatnio na krótsze formy wypoczynku, kilkudniowe biwaki są tańsze i może z nich skorzystać więcej dzieci. Rodziców często nie stać na opłacenie dwutygodniowego wyjazdu na obóz.
Harcerscy działacze, którzy zarządzają stanicą w Bierach mają plany dalszej modernizacji tego ośrodka. Chcieliby zagospodarować poddasze i stworzyć tam salę kominkową. Wówczas uczestnicy krótszych biwaków nie musieliby nawet rozstawiać namiotów - mogliby spać na materacach na poddaszu.
W stanicy trzeba jeszcze przeprowadzić wiele inwestycji, na które nie mamy pieniędzy - skarży się Alfred Szczęsny. Z akcji letniej, którą prowadzimy wypracowujemy zyski, ale trafiają one do hufca. Jesteśmy traktowani po macoszemu, z odprowadzanych do Komendy Hufca pieniędzy nic do nas nie wraca na przeprowadzenie inwestycji. Były nawet plany wydzierżawienia stanicy w Bierach hufcowi z Mikołowa. Nie możemy jednak zaprzepaścić społecznej pracy i starań środowiska harcerskiego z gmin Godów i Gorzyce.
(jak)
Najnowsze komentarze