Uwaga na ZUS

Katarzyna Manderla z Rydułtów trafiła do szpitala i swoją dwuletnią córkę musiała pozostawić pod opieką męża. Ten, przez kilka dni nie chodził do pracy pewien, że ZUS wypłaci mu pieniądze. Okazało się, że rodzice musieli wcześniej wypełnić wiele dokumentów. Wśród nich było zaświadczenie (swego rodzaju ankieta), w którym kobieta musiała napisać, kto opiekuje się dzieckiem gdy ona jest w pracy. Często córką zajmuje się jej babcia. Tak też wpisałam - mówi K. Manderla. Okazało się, że informacja ta wystarczyła ZUS-owi do tego aby nie wypłacić opieki jej mężowi. Urzędnicy uznali, że to babcia w czasie choroby kobiety mogła zająć się dzieckiem, a mąż powinien spokojnie pracować. Anna Lepiarczyk, rzecznik prasowy ZUS w Rybniku twierdzi, że decyzja ZUS-u była jak najbardziej prawidłowa. Zapis ustawowy mówi o tym, że wypłata tzw. opieki należy się rodzicowi, gdy nie ma innej osoby, która mogłaby w tym czasie opiekować się dzieckiem. Podając w zaświadczeniu informację, że córką w szczególnych sytuacjach opiekuje się jej babcia, rodzice dali ZUS-owi pretekst do wstrzymania wypłaty - mówi A. Lepiarczyk. Dodaje ona też, że rodzice mogą ubiegać się o wypłatę pieniędzy. Powinni wysłać pismo do Wydziału Zasiłków ZUS przy ul. Jankowickiej 13 w Rybniku z podaniem okoliczności sprawy.

(raj)