Wójta zatkało
„Nasze kulinarne dziedzictwo - z tradycją w nowoczesność” - pod takim hasłem odbyła się w remizie OSP Nieboczowy wystawa potraw przygotowanych przez koła gospodyń wiejskich z terenu powiatu wodzisławskiego. Na stole znalazło się tyle specjałów, że komisja oceniająca (składająca się z samych mężczyzn) nie mogła zdecydować się na wyróżnienie żadnego z kół.
Wystawa została przygotowana przez nieboczowskie KGW w sposób imponujący. Wystroju dopełniały także ekspozycje rzemieślników z gminy Lubomia. U wejścia na salę można było też obejrzeć stare przedmioty używane kiedyś w gospodarstwie domowym - m.in. centryfugę. Dla licznie zgromadzonych członkiń kół gospodyń wiejskich z całego powiatu oraz zaproszonych gości wystąpiły zespoły folklorystyczne „Johanki” z Nieboczów oraz „Marklowianki” z Marklowic.
Celem wystawy jest zaprezentowanie regionalnych potraw oraz zdolności kulinarnych członkiń KGW z terenu powiatu wodzisławskiego - mówiła witając gości Anna Kaczorek, opiekująca się kołami gospodyń z ramienia Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Wodzisławiu. Staramy się zachęcać do odtwarzania starych receptur i przekazywania z pokolenia na pokolenie kulinarnych tradycji. Zasadą wykwintnej kuchni jest prostota. Nie boimy się wejścia do Unii Europejskiej, z takimi recepturami możemy śmiało konkurować zachodnimi kucharzami.
Komisja, w której skład powołano samych mężczyzn, miała kłopot z wyróżnieniem najlepiej prezentujących się potraw. W końcu wydano salomonowy wyrok - wszystkim Kołom przyznano równorzędne pierwsze miejsca. Ich przedstawicielki odbierały dyplomy z rąk dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Mikołowie Stanisława Gardonia.
Przez żołądek do serca - przypomniał on stare polskie przysłowie. Na wystawie zaskoczyło mnie kilka potraw, których dotychczas nie znałem - pieczeń faszerowana kapustą z Radlina, zupa serowa czy racuszki drobiowe. WODR chce wydać katalog tradycyjnych potraw z różnych części naszego regionu, proszę żeby gospodynie z każdego koła przygotowały takie przepisy, które będziemy mogli w nim umieścić.
Po wejściu na salę zatkało mnie - przyznał się wójt Czesław Burek. Nie wiedziałem, że jest to impreza takiej rangi i że takie potrawy tu będzie można zobaczyć i spróbować. Dziękuję KGW Nieboczowy za trud włożony w oprawę tej wystawy.
Andrzej Krawczyk, prezes Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych powiedział z kolei, że podczas wigilijnego konkursu kulinarnego w Warszawie furorę zrobiła moczka przygotowana przez Koło Gospodyń Wiejskich w Kokoszycach.
Po części oficjalnej można było przystąpić do konsumpcji. Smaczne potrawy długo nie musiały czekać na swoich amatorów. Specjały przygotowane przez gospodynie dość szybko zniknęły ze stołów, ktoś nawet zauważył, że taka wystawa powinna trwać co najmniej przez dwa dni.
Jest to raczej wystawa niż konkurs więc zrozumiałe jest, że komisja nikogo nie chciała wyróżniać - tłumaczy Anna Kaczorek. Potrawy przygotowały koła gospodyń z Połomi, Mszany, Lubomi, Nieboczów, Zawady, Turzyczki, Rydułtów, Wilchw, Radlina II, Głożyn, Kokoszyc, Krzyżkowic, Pszowa, Jedłownika i Marklowic. Takie imprezy organizujemy co roku od dawna, tym razem wzięło w niej udział około 160 osób.
(jak)
Celem wystawy jest zaprezentowanie regionalnych potraw oraz zdolności kulinarnych członkiń KGW z terenu powiatu wodzisławskiego - mówiła witając gości Anna Kaczorek, opiekująca się kołami gospodyń z ramienia Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Wodzisławiu. Staramy się zachęcać do odtwarzania starych receptur i przekazywania z pokolenia na pokolenie kulinarnych tradycji. Zasadą wykwintnej kuchni jest prostota. Nie boimy się wejścia do Unii Europejskiej, z takimi recepturami możemy śmiało konkurować zachodnimi kucharzami.
Komisja, w której skład powołano samych mężczyzn, miała kłopot z wyróżnieniem najlepiej prezentujących się potraw. W końcu wydano salomonowy wyrok - wszystkim Kołom przyznano równorzędne pierwsze miejsca. Ich przedstawicielki odbierały dyplomy z rąk dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Mikołowie Stanisława Gardonia.
Przez żołądek do serca - przypomniał on stare polskie przysłowie. Na wystawie zaskoczyło mnie kilka potraw, których dotychczas nie znałem - pieczeń faszerowana kapustą z Radlina, zupa serowa czy racuszki drobiowe. WODR chce wydać katalog tradycyjnych potraw z różnych części naszego regionu, proszę żeby gospodynie z każdego koła przygotowały takie przepisy, które będziemy mogli w nim umieścić.
Po wejściu na salę zatkało mnie - przyznał się wójt Czesław Burek. Nie wiedziałem, że jest to impreza takiej rangi i że takie potrawy tu będzie można zobaczyć i spróbować. Dziękuję KGW Nieboczowy za trud włożony w oprawę tej wystawy.
Andrzej Krawczyk, prezes Wojewódzkiego Związku Kółek i Organizacji Rolniczych powiedział z kolei, że podczas wigilijnego konkursu kulinarnego w Warszawie furorę zrobiła moczka przygotowana przez Koło Gospodyń Wiejskich w Kokoszycach.
Po części oficjalnej można było przystąpić do konsumpcji. Smaczne potrawy długo nie musiały czekać na swoich amatorów. Specjały przygotowane przez gospodynie dość szybko zniknęły ze stołów, ktoś nawet zauważył, że taka wystawa powinna trwać co najmniej przez dwa dni.
Jest to raczej wystawa niż konkurs więc zrozumiałe jest, że komisja nikogo nie chciała wyróżniać - tłumaczy Anna Kaczorek. Potrawy przygotowały koła gospodyń z Połomi, Mszany, Lubomi, Nieboczów, Zawady, Turzyczki, Rydułtów, Wilchw, Radlina II, Głożyn, Kokoszyc, Krzyżkowic, Pszowa, Jedłownika i Marklowic. Takie imprezy organizujemy co roku od dawna, tym razem wzięło w niej udział około 160 osób.
(jak)
Najnowsze komentarze