Rozbili policjantów
Siatkarze Górnika Radlin wyeliminowali w pierwszej rundzie play-off AZS WSPol. Szczytno do wygrania piątego, rozstrzygającego meczu w Domu Sportu potrzebowali tylko trzech setów.
Po dwóch zwycięstwach na własnym parkiecie policjanci ze Szczytna mieli nadzieję na pokonanie naszej drużyny w radlińskim Domu Sportu. Najprawdopodobniej sądzili, że trudna sytuacja finansowa klubu podetnie skrzydła gospodarzom i osłabi ich wolę walki. Wiele osób związanych z Górnikiem wchodziło do hali w minorowych nastrojach - jak na pogrzeb. Dość szybko okazało się jednak, że drużyna Górnika stanowi wspaniały koleżeński zespół, który potrafi walczyć nawet w najtrudniejszej sytuacji. Siatkarze nie odpuścili i pokazali, że stać ich na bardzo dobrą grę, rozkręcali się z seta na set a ich wyższość na parkiecie nie podlegała dyskusji. Po ostatniej piłce zawodnicy chwycili się za ręce i zostali nagrodzeni gorącymi oklaskami przez najwierniejszych kibiców.
Początek meczu był jednak nerwowy. Siatkarze obu drużyn psuli dużo zagrywek a gościom udało się nawet kilkakrotnie objąć dwupunktowe prowadzenie. Po ataku z krótkiej Michała Brzozy ten zawodnik poszedł na zagrywkę i zdobył kolejny punkt. Potem Marcin Wika skończył przechodzącą piłkę i było 22:20. Do końca trwała wymiana punkt za punkt a seta skończył Marcin Grygiel. W kolejnej partii dość długo trwała wyrównana walka - prowadzenie obejmowali to goście, to gospodarze. Przy stanie 18:18 skutecznie zablokował Brzoza a potem jedną z długich wymian tego meczu - po pięknej obronie Pawła Ruska - skończył atakiem Mariusz Wiktorowicz. To był rozstrzygający moment seta - a może i meczu. Potem bez bloku zaatakował w aut Kempisty - główny „bombardier” przyjezdnych. Zdeprymowany tym niepowodzeniem, gdy dostał piłkę ponownie - znów posłał ją w aut. Seta zakończył blokiem Wika po dobrym serwie Leszka Kurowskiego. W trzeciej odsłonie górnicy grali już dużo swobodniej, rywale dorównywali im tylko do stanu 10:10. Radlinianie dobrze zagrywali, a silnie i skutecznie atakował Wika. Bohaterem końcówki seta był Wiktorowicz, który przy stanie 21:17 zdobył dwa punkty z zagrywki.
Górnik Radlin - AZS WSPol. Szczytno 3:0 (25:23, 25:21, 25:19). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Brzoza, Wika, Grygiel, Terlecki - Rusek (libero), Gulczyński, Kurowski.
(jak)
Początek meczu był jednak nerwowy. Siatkarze obu drużyn psuli dużo zagrywek a gościom udało się nawet kilkakrotnie objąć dwupunktowe prowadzenie. Po ataku z krótkiej Michała Brzozy ten zawodnik poszedł na zagrywkę i zdobył kolejny punkt. Potem Marcin Wika skończył przechodzącą piłkę i było 22:20. Do końca trwała wymiana punkt za punkt a seta skończył Marcin Grygiel. W kolejnej partii dość długo trwała wyrównana walka - prowadzenie obejmowali to goście, to gospodarze. Przy stanie 18:18 skutecznie zablokował Brzoza a potem jedną z długich wymian tego meczu - po pięknej obronie Pawła Ruska - skończył atakiem Mariusz Wiktorowicz. To był rozstrzygający moment seta - a może i meczu. Potem bez bloku zaatakował w aut Kempisty - główny „bombardier” przyjezdnych. Zdeprymowany tym niepowodzeniem, gdy dostał piłkę ponownie - znów posłał ją w aut. Seta zakończył blokiem Wika po dobrym serwie Leszka Kurowskiego. W trzeciej odsłonie górnicy grali już dużo swobodniej, rywale dorównywali im tylko do stanu 10:10. Radlinianie dobrze zagrywali, a silnie i skutecznie atakował Wika. Bohaterem końcówki seta był Wiktorowicz, który przy stanie 21:17 zdobył dwa punkty z zagrywki.
Górnik Radlin - AZS WSPol. Szczytno 3:0 (25:23, 25:21, 25:19). Górnik: Luks, Wiktorowicz, Brzoza, Wika, Grygiel, Terlecki - Rusek (libero), Gulczyński, Kurowski.
(jak)
Najnowsze komentarze