Konfliktowa droga
Są dwie wersje przebiegu południowej obwodnicy miasta, oba projekty zostały oprotestowane przez mieszkańców.
Miasto przystępuje do opracowania kolejnego fragmentu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. W rejonie, który on obejmuje, ma w przyszłości zostać wybudowana południowa obwodnica miasta. Droga ta ma dla miasta duże znaczenie, gdyż rozwiązałaby problem dojazdu do zaplanowanej strefy gospodarczej, która ma w przyszłości powstać w mieście. Droga będąca przedmiotem zarzutów mieszkańców ul. Marcina Strzody, stanowi fragment południowej obwodnicy miasta Rydułtowy, łączącej ul. Bohaterów Warszawy z planowaną drogą wojewódzką relacji Jastrzębie - Rydułtowy. Na budowę pierwszego odcinka tej obwodnicy łączącego ul. B. Warszawy z ul. Marcina Strzody uzyskaliśmy pozwolenie na budowę. Realizacja drugiego odcinka uzależniona jest przede wszystkim od budowy drogi wojewódzkiej - mówi Alfred Sikora, burmistrz miasta. W związku z podjętymi pracami nad opracowaniem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu miasta zaistniała również konieczność ustalenia ostatecznej trasy drugiego odcinka obwodnicy. Zgodnie z obowiązującym miejscowym planem ogólnym zagospodarowania przestrzennego miasta Rydułtowy oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Rydułtowy odcinek tej obwodnicy przebiega wzdłuż cieku Nacyny. W planach tych opracowanych na mapach w skali 1:5000 przebieg drogi naniesiono orientacyjnie. Obecnie miejscowy plan opracowywany jest w skali 1:1000, gdzie stopień uszczegółowienia jest bardzo duży. W wyniku dokonanych analiz istniejących uwarunkowań przestrzennych, uznano za zasadne dokonanie zmiany przebiegu drogi w stosunku do ustaleń planu i studium. Trasa drogi wzdłuż cieku koliduje z istniejącym wodociągiem „Dziećkowice” oraz przebiega w dużo większym zbliżeniu do istniejących budynków mieszkalnych, niż proponowana w obecnie opracowywanym planie. Przeprowadziliśmy dwa spotkania z właścicielami budynków położonych zarówno przy pierwszej jak i przy drugiej wersji drogi. W każdym przypadku negowano jej przebieg. Po wysłuchaniu argumentów obu stron oraz mając na uwadze istniejące uwarunkowania przestrzenne podjąłem decyzję o nieuwzględnieniu wniesionych zarzutów. O zajętym przeze mnie stanowisku wnoszący zarzuty zostali poinformowani pisemnie - mówi A. Sikora. Ta decyzja nie jest jeszcze ostateczna.
Mieszkańcy z tych planów nie są jednak zadowoleni. Najpierw powiedzieli, że droga będzie biegła wzdłuż Nacyny, myśmy się do tego dostosowali. Wszystkie domy są tak ustawione, że wyjazdy mamy właśnie na tę stronę, gdzie planowali budowę drogi. Jeżeli wybudują ją tutaj, to ja nie mam nic przeciwko temu, żeby zajęli część mojej ziemi. Wtedy my będziemy mieli też korzyść z tej drogi, bo ta droga co jest teraz, to w czasie deszczów to jedno wielki błoto - mówi mieszkanka ul. Strzody. Za domem mamy ogrody, to jedyne miejsce, gdzie możemy latem spokojnie posiedzieć. Z tamtej strony jest lasek, czyste powietrze i zaciszne miejsce - dodaje inna sąsiadka. Jeżeli nie chcą budować wzdłuż Nacyny, to niech cofną się jeszcze dalej i wytną część tego lasku, a nie zabierają nam nasze ogródki. W takim jednak wypadku droga przebiegałaby już na terenie Pszowa. Prowadzimy rozmowy z Pszowem, dotyczące przesunięcia drogi na ich teren. Wersja ta zgodnie z deklaracjami mieszkańców może być przez nich zaakceptowana. Wymaga to jednak wprowadzenia stosownych zapisów do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Pszów. Rozwiązanie to musi być jednak zaakceptowane przez tamtejszą Radę Miasta. Procedura ta jest bardzo czasochłonna i zapewne nie rozwiążemy tego problemu w najbliższym czasie - poinformowała - Mirosława Pszczółka, kierownik Referatu Urbanistyki i Architektury. Trudno będzie znaleźć rozwiązanie, które zadowoliłoby wszystkich.
Są jednak także mieszkańcy, którzy popierają ten projekt. Ja cieszę się z tego, że tutaj będzie biegła ta droga - powiedział jeden z mieszkańców.
24 marca nad problemem tym będą dyskutować radni i to oni podejmą wiążącą decyzję. O terminie sesji zostali powiadomieni mieszkańcy ul. Strzody. Ci, którym decyzja rady nie będzie odpowiadała będą mogli jeszcze zwrócić się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
(bmp)
Mieszkańcy z tych planów nie są jednak zadowoleni. Najpierw powiedzieli, że droga będzie biegła wzdłuż Nacyny, myśmy się do tego dostosowali. Wszystkie domy są tak ustawione, że wyjazdy mamy właśnie na tę stronę, gdzie planowali budowę drogi. Jeżeli wybudują ją tutaj, to ja nie mam nic przeciwko temu, żeby zajęli część mojej ziemi. Wtedy my będziemy mieli też korzyść z tej drogi, bo ta droga co jest teraz, to w czasie deszczów to jedno wielki błoto - mówi mieszkanka ul. Strzody. Za domem mamy ogrody, to jedyne miejsce, gdzie możemy latem spokojnie posiedzieć. Z tamtej strony jest lasek, czyste powietrze i zaciszne miejsce - dodaje inna sąsiadka. Jeżeli nie chcą budować wzdłuż Nacyny, to niech cofną się jeszcze dalej i wytną część tego lasku, a nie zabierają nam nasze ogródki. W takim jednak wypadku droga przebiegałaby już na terenie Pszowa. Prowadzimy rozmowy z Pszowem, dotyczące przesunięcia drogi na ich teren. Wersja ta zgodnie z deklaracjami mieszkańców może być przez nich zaakceptowana. Wymaga to jednak wprowadzenia stosownych zapisów do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta Pszów. Rozwiązanie to musi być jednak zaakceptowane przez tamtejszą Radę Miasta. Procedura ta jest bardzo czasochłonna i zapewne nie rozwiążemy tego problemu w najbliższym czasie - poinformowała - Mirosława Pszczółka, kierownik Referatu Urbanistyki i Architektury. Trudno będzie znaleźć rozwiązanie, które zadowoliłoby wszystkich.
Są jednak także mieszkańcy, którzy popierają ten projekt. Ja cieszę się z tego, że tutaj będzie biegła ta droga - powiedział jeden z mieszkańców.
24 marca nad problemem tym będą dyskutować radni i to oni podejmą wiążącą decyzję. O terminie sesji zostali powiadomieni mieszkańcy ul. Strzody. Ci, którym decyzja rady nie będzie odpowiadała będą mogli jeszcze zwrócić się do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
(bmp)
Najnowsze komentarze