Bez wysiłku
Siatkarze Górnika Radlin nie mieli problemów z pokonaniem rywali w kolejnym meczu na własnym parkiecie. Beniaminek z Andrychowa nie postawił radlinianom zbyt wysokich wymagań tylko momentami nawiązując wyrównaną walkę. W zespole MKS Andrychów w roli kapitana wystąpił Marcin Witoszek, wychowanek Górnika, który został powitany oklaskami przez radlińską publiczność.
Górnicy zaczęli pierwszego seta bardzo dobrze, po pięknym ataku Marcina Wiki, któremu piłkę nagrał Marcin Grygiel, było już 8:3. Zapowiadało się więc na bardzo łatwe zwycięstwo i radlinianie się zdekoncentrowali. Goście z Andrychowa szybko to wykorzystali i doprowadzili do wyrównania 12:12. Jednak to wszystko na co było ich stać. Gospodarze szybko odzyskali wyraźną przewagę dzięki dobrym zagrywkom Romana Gulczyńskiego. W końcówce górnicy wyraźnie przeważali zmuszając gości do popełniania błędów. Początek drugiego seta to jedyny moment, gdy zespół z Andrychowa objął prowadzenie 7:5. Radlinianie nie pozwolili jednak „odjechać” rywalom. Po bloku Gulczyńskiego i Macionczyka oraz asie serwisowym Terleckiego było 8:7 dla gospodarzy, którzy już do końca nie oddali prowadzenia. Raz po raz publiczność mogła podziwiać piękne akcje swoich ulubieńców - Marcin Wiktorowicz po podwójnej krótkiej zdobył punkt na 11:9, kilka minut później Arkadiusz Terlecki „wbił gwoździa” i było 15:13. Seta zakończył skutecznym atakiem Marcin Wika. W trzeciej partii wyrównana walka trwała tylko do stanu 6:6. Potem górnicy zdobyli cztery punkty pod rząd dobrze grając blokiem. Po dobrych zagrywkach Terleckiego wynik brzmiał 20:13. I w końcówce andrychowianom nie udało się już zmniejszyć rozmiarów porażki. Drugiego meczbola skończył Leszek Kurowski.
To było najprostsze spotkanie, jakie rozegraliśmy w ostatnim okresie - powiedział po meczu trener Zbigniew Błaszczak. Andrychów jakby czuł przed nami respekt i mogliśmy spokojnie realizować swoje założenia. Dużo graliśmy środkiem - Terlecki i Gulczyński kończyli skutecznie swoje ataki. Poleciłem zawodnikom nie ryzykować bardzo mocnej zagrywki, ale i tak za dużo serwów psuliśmy. Ten element był na początku sezonu naszą mocną stroną, teraz zagrywamy gorzej, chłopcom brakuje skupienia i koncentracji. Teraz mamy przerwę dzięki rozegranemu awansem meczowi ze Spałą i będzie czas, żeby nad tym popracować. Dwa następne spotkania z Radomiem i Bielskiem pokażą na co nas będzie stać, to będą ważne mecze.
W najbliższą sobotę 19 stycznia Górnik Radlin będzie podejmować na własnym parkiecie Czarnych Radom, tym razem zawody rozpoczną się o godz. 18.00.
Górnik Radlin - MKS Andrychów 3:0 (25:18, 25:20, 25:18). Górnik: Wiktorowicz, Macionczyk, Wika, Grygiel, Terlecki, Gulczyński - Rusek (libero), Fijoł, Luks, Kurowski.
(jak)
To było najprostsze spotkanie, jakie rozegraliśmy w ostatnim okresie - powiedział po meczu trener Zbigniew Błaszczak. Andrychów jakby czuł przed nami respekt i mogliśmy spokojnie realizować swoje założenia. Dużo graliśmy środkiem - Terlecki i Gulczyński kończyli skutecznie swoje ataki. Poleciłem zawodnikom nie ryzykować bardzo mocnej zagrywki, ale i tak za dużo serwów psuliśmy. Ten element był na początku sezonu naszą mocną stroną, teraz zagrywamy gorzej, chłopcom brakuje skupienia i koncentracji. Teraz mamy przerwę dzięki rozegranemu awansem meczowi ze Spałą i będzie czas, żeby nad tym popracować. Dwa następne spotkania z Radomiem i Bielskiem pokażą na co nas będzie stać, to będą ważne mecze.
W najbliższą sobotę 19 stycznia Górnik Radlin będzie podejmować na własnym parkiecie Czarnych Radom, tym razem zawody rozpoczną się o godz. 18.00.
Górnik Radlin - MKS Andrychów 3:0 (25:18, 25:20, 25:18). Górnik: Wiktorowicz, Macionczyk, Wika, Grygiel, Terlecki, Gulczyński - Rusek (libero), Fijoł, Luks, Kurowski.
(jak)
Najnowsze komentarze